Anastasia wysłała swoją siostrę do sklepu. Po mimo, że Zoey uważała to za bezsensowny pomysł to posłuchała siostry. Po drodze wskoczyła do zielarki po pewien kwiat, który po zmieszaniu z krwią ludzką pomagał siostrze po tych silniejszych wizjach.
Brunetka oglądała różne inne rośliny czytając ich etykietki, ponieważ przy kasie stało dwóch mężczyzn. Jak na jej oko byli wampirami, ale nie miała pewności.
- Były u Mikaelsonów - usłyszała głos jednego z nich, od razu zaczęła nasłuchiwać resztę rozmowy - Marcel wysłał jednego z nas do ich domu, aby go przeszukać, ale nie wrócił żywy
- Co mu się stało ? - zapytał drugi
- Ta jej młodsza siostra chyba go zabiła, bo ja wiem.. - Zo zorientowała się, że to o niej jest mowa, o niej i jej siostrze, która jest w niebezpieczeństwie
- Może nie była sama ? Widziałeś je ? Wiesz jak wyglądają ?
- Nie mam pojęcia, ale nas jest ok. 30, a one są dwie. Pozyskanie tej starszej to będzie bułka z masłem
- Co robiły u Mikaelsonów ? - dopytywał - Dobrze się znają ?
- Jak na moje nie wiedzą o wizjach jednej z nich..
Mężczyźni wyszli. Zoey stała nieruchomo w miejscu z wytrzeszczonymi oczami. Polowało na nie 30 wampirów. Tego nie da się uniknąć, nie mogą zostać. Z tyloma sobie nie poradzą. Podeszła do staruszki, która stała przy kasie, gdy ta nagle ją dotknęła za rękę. Zo od razu zeszła na Ziemie, ocknęła się z transu.
- To Ty prawda ? Widzę tą twarz, tą minę - powiedziała zachrypłym głosem, kobieta musiała być czarownicą. Zoey zaprzeczyła kiwnięciem głowy - A więc Twoja siostra. Z nimi nie ma żartów, musicie wyjechać, my nie możemy..
- My ? - odezwała się wreszcie wampirzyca
- Czarownice są podległe wampirowi, który przywodzi tym co chcą was dostać w swoje ręce. Nie możemy czarować..
Zoey po zapłaceniu nie szła wcale do sklepu, tylko szybkim, wampirzym tempem wróciła do domu wyjmując walizki.
- Pakuj się ! Szybko ! - krzyknęła
- Co się stało ? - zapytała Anastasia chwytając siostrę za ramiona
- Ich jest 30 Ana. Poluje na nas 30 wampirów jednocześnie, podlegają jednemu.. - mówiła brunetka ze łzami w oczach
- Jesteś pewna ? - spytała, a siostra tylko skinęła głową
Anastasie zamurowało, po czym jej gałki oczne zrobiły się białe, a sama o mało nie runęła na ziemie. W ostatniej chwili chwyciła ją siostra.
Czarnoskóry mężczyzna szedł w stronę Anastasii i Zoey. Za nim ruszyło pełno innych wampirów. Blondynka była pewna, że to wampiry. Najpierw porwali siostrę, Ana nie wiedziała co się z nią dzieje, ale w głowie słyszała jej krzyki. Ją samą szantażowali, że gdy się nie dołączy do nich, to jej sostra umrze w okrutnych męczarniach. Wdziała śmierć, powolną okrutną śmierć.
Wreszcie się ocknęła. Zoey odetchnęła z ulgą i w ciszy czekała na relacje siostry. Jednak w tym samym momencie do domu wszedł Elijah.
- Nie mogłem. Co się dzieję, czemu Ana tutaj leży ? - zaczął przeżywać Elijah, przybył sam
- Wyprowadzamy się - powiedziała Zoey
Elijah spojrzał się na blondynkę, ale ta nie zaprzeczyła, wiedziała, że to konieczne. Zwłaszcza, że niebezpieczeństwo w dużej mierze spada na jej siostrę.
- A czemu leżysz na Ziemi ? - ponowił pytanie, dziewczyny nie wiedziały jak to wytłumaczyć, przecież nie mogły powiedzieć, że wampir zemdlał.
- Powiedzmy mu - poprosiła blondynka
- Anastasia miewa wizje. - powiedziała wreszcie Zoey - Wszyscy chcą ją porwać, żeby przepowiadała im przyszłość, ale to tak nie działa. Nie ona wybiera co się jej pokazuje, po za tym nie wszystko się spełnia, bo przyszłość bywa zmienna.
- Nie można wszystkim wyjaśnić, że tego nie da się wymusić, że to samo przychodzi ? - dopytywał Mikaelson
- Próbowałyśmy wiele razy, ale to nic, każdy i tak wie swoje - wytłumaczyła Zo
- Tym razem poluje na nas 30 wampirów, dzisiaj się dowiedziałyśmy - dodała Ana - A przed chwilą miałam wizje, dlatego upadłam
- Zawsze upadasz ? - spytał
- Nie - odpowiedziała za nią siostra - Tylko przy tych bardziej znaczących
- Widziałam go - powiedziała blondynka tym razem skierowała się bezpośrednio do siostry - Tego co za nimi wszystkimi stoi, widziałam twarz
- Gdzie go widziałyśmy ?
- Nie wiem, chyba spotkałyśmy go jakoś przelotnie - wyjaśniła starsza de Blanche
- O co chodzi ? - pytał Pierwotny
- Gdy kogoś spotkałyśmy, nawet jeśli nie gadałyśmy z nim ani nic, twarz tej osoby pokazana jest wyraźnie, ale jeśli nigdy go nie widziałyśmy twarz jest rozmazana - wytłumaczyła Anastasia - Zanim tu przyjechałyśmy, widziałam Ciebie, zamazanego, gdy Cię poznałam stałeś się wyraźny we wizjach. Czasem wizje dają nam wskazówki jak mamy postępować, gdy się nie posłuchamy, ta sama wizja co chwile mnie męczy, dlatego tak często się przeprowadzamy
- No i dla ochrony - dodała brunetka
- Wprowadźcie się do nas - zaproponował Elijah
- Nie zostaniemy rodzinką Elijah. Wyprowadzamy się Anastasia - zarządziła Zoey
Brunetka wyszła się pakować. Elijah patrzył na blondynkę błagalnym wzrokiem, ale ona wiedziała, że to konieczne.
- Zabiją ją - powiedziała ze łzami w oczach - Jeśli się nie wyprowadzimy Zoey umrze, widziałam jak ją zabijają, słyszałam jak krzyczała. Moja wizja nigdy nie była tak wyraźna - Ana popadła w szloch, tak bardzo bała się o siostrę. Od razu padła w ramiona Elijah
- Myślisz, że mój brat na to pozwoli ? - zapytał Elijah - Jeden i drugi. Kol jak i Klaus będą ją bronić jak lwy. Sama wiesz, że im zależy. Twoja siostra będzie przy nich bezpieczna. Obiecuje
Anastasia wierzyła w słowa Pierwotnego. Wierzyła mu prawie tak jak własnej siostrze. Ale i tak bała się, że Zo jest w niebezpieczeństwie. Wizja była zbyt wyraźna, zbyt jasna. Nie było tam żadnych podtekstów, zero ukrytych znaczeń. Każdy wiedziałby o co chodzi.
- Przekonam Zoey, żebyście się do nas wprowadziły i nie użyje przy tym perswazji. Sama mówiłaś, że wizje nie zawsze się spełniają, a przy takich ochroniarzach jak Klaus i Kol twoja siostra będzie cała i zdrowa. Przyrzekam
- O ile ją przekonasz to zostaniemy, ale na próbę. Jeśli to się sprawdzi może zostaniemy na dłużej, jeśli nie to po tygodniu wyjeżdżamy z Nowego Orleanu - postanowiła Ana, wiedząc, że jej siostra nigdy w życiu się nie wprowadzi do Mikaelsonów
Tak bynajmniej jej się wydaję.
Zapraszam do czytania nowego opowiadania "Panna Salvatore". Tym razem numerem jeden będzie Klaus Mikaelson. ;)
CZYTASZ
Blood sister || The Originals | Klaus & Kol & Elijah
FanficTrzech braci Mikaelson i dwie nowe dziewczyny w Nowym Orleanie, które są siostrami. To nie wróży nic dobrego. Obie siostry oddałyby za siebie życie, czego nie można powiedzieć o Klausie, Kolu i Elijah, którzy wpadną w sam środek rywalizacji o miłość...