#1 James Potter

326 10 1
                                    

Treść może nie zgadzać się z książką
Wstałam,  zjadłam śniadanie,  umyłam się,  normalka. Jednak nie był to taki "normalny" dzień,  ponieważ w tym dniu jadę do Hogwartu! Postanowiłam ubrać to ~

 Jednak nie był to taki "normalny" dzień,  ponieważ w tym dniu jadę do Hogwartu! Postanowiłam ubrać to ~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnie zrobiłam makijaż.
~ nałożyłam krem,  następnie bardzo jasny podkład (ponieważ moja skóra jest blada)  i przeszłam odrazu do oczu. Powieki pomalowałam lekko szarym cieniem,  zrobiłam idealne 2 kreski. No dobra,  nie mogłam zrobić ich równych,  więc zawołałam skrzatkę,  która czarami zrobiła mi kreski. Rzęsy pomalowałam mocną czernią,  oraz użyłam zalotki,  aby dodać im uroku. Pomalowałam brwi,  potem lekko przypudrowałam twarz  i wiem,  że to dziwne,  ale dopiero teraz zrobiłam kontury. Lekko je roztarłam,  żeby nie wyszły za ciemne.  Na koniec użyłam lekko różowej pomadki. I nie,  to nie koniec,  ponieważ jeszcze fryzura. Po długim namyśle zdecydowałam się na 2 dobierańce. Efekt końcowy bardzo mi się spodobał,  więc już nic nie poprawiałam,  tylko poperfumowałam się moim perfumem o zapachu ciasteczek połączonych z lekką wonią róż. Jako iż było słonecznie,  to założyłam okulary przeciwsłoneczne (wiem,  że są na obrazku,  ale możesz sobie wybrać jak wyglądały) . Gotowa zeszłam na dół,  gdzie czekała na mnie już skrzatka,  która wraz ze mną i moimi bagażami oraz moją sową przeteportowała nas na stację Kings Cross,  a następnie na peron 9 3/4. Potem już jej nie widziałam bo teleportowała się do domu. Ja stałam osłupiała w miejscu nie mogąc uwierzyć w ten widok. Wielki pociąg,  połyskując w słońcu stał i czekał na uczniów Hogwartu. Stojąc tak z zachwytem ktoś na mnie wpadł. Nie byłam zła,  lecz spojrzałam kto to. Był to chłopak -  czarne,  roztrzepane włosy, okulary,  ogólnie chudy w ramonesce,  białym T-shircie oraz czarnych spodniach z dziurami prezentował się wspaniale.
-Przepraszam- usłyszałam i otrząsnęłam się z szoku. Odwróciłam w jego kierunku głowę,  zauważyłam,  że go zatkało,  więc uśmiechnęłam się lekko. On niedługo po tym również uśmiechnął się łobuzersko.
-Potter. James Potter. A Ty,  młoda? -
- Nie taka młoda,  jestem w Twoim wieku Potter- zrobiłam groźną minę,  ale nie mogłam wytrzymać i wraz z nim wybuchłam śmiechem.
- No to jak masz na imię MŁODA? -
zrobił nacisk na ostatnie słowo i uśmiechnął się niewinnie.
- White. Snow White. - zaczęłam przedrzeźniać chłopaka na co się zaśmiał.
-Chodź,  zajmiemy przedział- powiedział
-ZajmieMY?  Kto powiedział że ja siedzę z Tobą?  - przedżeźniałam się z nim.
-Ja! - wykrzyknął i nagle nasze bagaże jakimś cudem zniknęły.
James przerzucił mnie przez ramię jak worek ziemniaków i zaczął biec w stronę przedziałów. Ja śmiałam się i kopałam go po nogach. Po 2 minutach trafiliśmy do jakiegoś przedziału i zdziwiłam się bo były w nim już nasze bagaże.
- Jamesie Potterze! - zaczęłam udawać poważną i złą.
-T-tak? - zapytał z przestrachem, bo jednak ten ton mojego głosu wzbudzał lęk.
-Jak mogłeś coś takiego zrobić?  Ja już zabieram walizki i idę jak najdalej od Ciebie,  Potter- powiedziałam ,prawie wybuchłam śmiechem,  ale dzielnie odwróciłam się do niego tyłem,  a przodem do walizek i uśmiechnęłam się,  potem zakaszlałam maskując śmiech. Potter był przerażony,  spojrzałam na niego,  na te smutne oczy i wybuchłam śmiechem.
- hahahahahahahahhahaha-
- TY!  TY!  TY!  TYYY....  yyyyyy Ty zła! - zaśmiałam się i przytuliłam go
-Ojjj,  przepraszam,  nie wiedziałam,  że Jamie się tak wystraszy-
- Chcę buziaka w nagrodę! -
Zatkało mnie,  ale wiedziałam dobrze,  że James jest moim przyjacielem,  więc dałam mu buziaka.
Usiedliśmy.
-Weź mnie na kolana! - usłyszałam głos Pottera i ryknęłam śmiechem.
-W Twoich snach!  Chyba Ty mnie!
-Okeej-
I wziął mnie na kolana. Ja zaczęłam się śmiać,  nagle do przedziału weszło 3 chłopaków.

👑Huncwotka & Huncwoci 👑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz