Treść może nie zgadzać się z książką
Wstałam, zjadłam śniadanie, umyłam się, normalka. Jednak nie był to taki "normalny" dzień, ponieważ w tym dniu jadę do Hogwartu! Postanowiłam ubrać to ~Następnie zrobiłam makijaż.
~ nałożyłam krem, następnie bardzo jasny podkład (ponieważ moja skóra jest blada) i przeszłam odrazu do oczu. Powieki pomalowałam lekko szarym cieniem, zrobiłam idealne 2 kreski. No dobra, nie mogłam zrobić ich równych, więc zawołałam skrzatkę, która czarami zrobiła mi kreski. Rzęsy pomalowałam mocną czernią, oraz użyłam zalotki, aby dodać im uroku. Pomalowałam brwi, potem lekko przypudrowałam twarz i wiem, że to dziwne, ale dopiero teraz zrobiłam kontury. Lekko je roztarłam, żeby nie wyszły za ciemne. Na koniec użyłam lekko różowej pomadki. I nie, to nie koniec, ponieważ jeszcze fryzura. Po długim namyśle zdecydowałam się na 2 dobierańce. Efekt końcowy bardzo mi się spodobał, więc już nic nie poprawiałam, tylko poperfumowałam się moim perfumem o zapachu ciasteczek połączonych z lekką wonią róż. Jako iż było słonecznie, to założyłam okulary przeciwsłoneczne (wiem, że są na obrazku, ale możesz sobie wybrać jak wyglądały) . Gotowa zeszłam na dół, gdzie czekała na mnie już skrzatka, która wraz ze mną i moimi bagażami oraz moją sową przeteportowała nas na stację Kings Cross, a następnie na peron 9 3/4. Potem już jej nie widziałam bo teleportowała się do domu. Ja stałam osłupiała w miejscu nie mogąc uwierzyć w ten widok. Wielki pociąg, połyskując w słońcu stał i czekał na uczniów Hogwartu. Stojąc tak z zachwytem ktoś na mnie wpadł. Nie byłam zła, lecz spojrzałam kto to. Był to chłopak - czarne, roztrzepane włosy, okulary, ogólnie chudy w ramonesce, białym T-shircie oraz czarnych spodniach z dziurami prezentował się wspaniale.
-Przepraszam- usłyszałam i otrząsnęłam się z szoku. Odwróciłam w jego kierunku głowę, zauważyłam, że go zatkało, więc uśmiechnęłam się lekko. On niedługo po tym również uśmiechnął się łobuzersko.
-Potter. James Potter. A Ty, młoda? -
- Nie taka młoda, jestem w Twoim wieku Potter- zrobiłam groźną minę, ale nie mogłam wytrzymać i wraz z nim wybuchłam śmiechem.
- No to jak masz na imię MŁODA? -
zrobił nacisk na ostatnie słowo i uśmiechnął się niewinnie.
- White. Snow White. - zaczęłam przedrzeźniać chłopaka na co się zaśmiał.
-Chodź, zajmiemy przedział- powiedział
-ZajmieMY? Kto powiedział że ja siedzę z Tobą? - przedżeźniałam się z nim.
-Ja! - wykrzyknął i nagle nasze bagaże jakimś cudem zniknęły.
James przerzucił mnie przez ramię jak worek ziemniaków i zaczął biec w stronę przedziałów. Ja śmiałam się i kopałam go po nogach. Po 2 minutach trafiliśmy do jakiegoś przedziału i zdziwiłam się bo były w nim już nasze bagaże.
- Jamesie Potterze! - zaczęłam udawać poważną i złą.
-T-tak? - zapytał z przestrachem, bo jednak ten ton mojego głosu wzbudzał lęk.
-Jak mogłeś coś takiego zrobić? Ja już zabieram walizki i idę jak najdalej od Ciebie, Potter- powiedziałam ,prawie wybuchłam śmiechem, ale dzielnie odwróciłam się do niego tyłem, a przodem do walizek i uśmiechnęłam się, potem zakaszlałam maskując śmiech. Potter był przerażony, spojrzałam na niego, na te smutne oczy i wybuchłam śmiechem.
- hahahahahahahahhahaha-
- TY! TY! TY! TYYY.... yyyyyy Ty zła! - zaśmiałam się i przytuliłam go
-Ojjj, przepraszam, nie wiedziałam, że Jamie się tak wystraszy-
- Chcę buziaka w nagrodę! -
Zatkało mnie, ale wiedziałam dobrze, że James jest moim przyjacielem, więc dałam mu buziaka.
Usiedliśmy.
-Weź mnie na kolana! - usłyszałam głos Pottera i ryknęłam śmiechem.
-W Twoich snach! Chyba Ty mnie!
-Okeej-
I wziął mnie na kolana. Ja zaczęłam się śmiać, nagle do przedziału weszło 3 chłopaków.
CZYTASZ
👑Huncwotka & Huncwoci 👑
FanficSnow White ~ dziewczyna, która przeprowadziła się od rodziców już w wieku 13 lat, ponieważ nie chciała iść do Durstmungu lecz do Hogwartu. Mieszka sama w Londynie, jest czystej krwi jednak nie obraża szlam i mieszańców. Jak wygląda zobaczycie w...