Do PW weszła McGonagall przerywając niedoszły pocałunek.
Mc - Panno White, proszę szybko się przebrać i iść na lekcje! A pan panie Black proszę wstać z tej podłogi. Chciałabym ogłosić, że od tej soboty będą nabory na uczestników drużyn Quidditcha. Jeśli ktoś jest zainteresowany proszę zgłosić się do kapitana drużyny Gryfonów ~ Kaspera Wooda. - ogłosiła po czym wyszła.
Ty - Będę startować, a Wy chłopcy? -
J - Ja też! -
S - I ja! -
R - Ja niestety nie biorę udziału. -
Usłyszałam odpowiedzi chłopców.
S - Co mamy pierwsze? -
R - Zielarstwo, poza tym ja już idę na lekcję, bo inaczej się spóźnię, pa-
J, S, Ty - Pa-
J - No to co? Urywamy się z zajęć? -
Ty i S - Jasne-
Ty - Ja idę się ogarnąć, o 10 spotkajmy się w PW. -
J - Okeej-
Poszłam do mojego dormitorium, nikogo w nim nie zostałam, bo dziewczyny poszły na lekcje. Weszłam do toalety z już wybranym strojem i podeszłam do kranu biorąc moją szczoteczkę do zębów i właśnie wtedy przypomniałam sobie, że nic nie jadłam i chłopcy również. Olałam to i umyłam zęby, następnie się przebrałam w to -Włosy upięłam z pomocą magii w dwa dobierańe i założyłam wianek z czarnych kwiatów, który idealnie komponował się z ubraniem. Zapomniałabym o zrobieniu makijażu! Nałożyłam krem, podkład, zrobiłam rzęsy, brwi, powieki ( taki szaro- niebieski, ładny odcień, nie mocny) , Kontórówka, róż i oczywiście usta nawilżyłam, a następnie pomalowałam malinową pomadką.
Idealnie - pomyślałam. Na zegarze była już godzina 9: 56, więc wyszłam z dormitorium do PW i zostałam tam dwójkę chłopaków. Podeszłam do nich od tyłu i Bkackowi wskoczyłam na barana, a on nie zastanawiając się długo wybiegł ze mną na korytarz, a za ni biegł Potter śmiejąc się. Dobiegliśmy na Błonia, ja zostałam doniesiona i zaczęliśmy rozmawiać o quidditchu.
J - Ja bym chciał bym szukającym, a Wy? -
S - Ścigający! -
Ty - Ja też ściagająca. - odparłam.
Nagle zauważyliśmy jeziorko, widziałam co James i Syriusz knują, więc uprzedziłam ich.
- Nie, nawet nie próbujcie, przed chwilą się wyszykowałam! -
S - Zastanówmy się-
J - Jest jedna opcja-
S i J - Daj nam buziaka! -
Ty - Jejuu jacy Wy jesteście uparci. - powiedziałam i pocałowałam w polik najpierw Pottera, a potem chciałam to samo uczynić z Blackiem, ale on szybko odwrócił głowę tak, że pocałowaliśmy się w usta. Jego brutalne, zimne wargi dawały pocałunki na moich. Szybko się opamiętałam i odsunęłam się.
Ty - Co to miało być panie Black? -
S - Nie mogłem się powstrzymać o jaśnie pani White- zaśmiał się.
Ja żartobliwie puknęłam go łokciem w bok, a on mi oddał, przyłączył się James i tak pukaliśmy w siebie nawzajem. Potem doszło do nas to co robiliśmy i na myśl o tym ryknęliśmy śmiechem. Tak spędziliśmy resztę czasu, w którym powinniśmy być na zielarstwie. Następne mieliśmy eliksiry, na które postanowiliśmy iść.Cdn. Co wydarzyło się na eliksirach? Jaki eliksir ważyli? Kto jest ich nauczycielem? Tego dowiecie się w następnych częściach.
CZYTASZ
👑Huncwotka & Huncwoci 👑
FanficSnow White ~ dziewczyna, która przeprowadziła się od rodziców już w wieku 13 lat, ponieważ nie chciała iść do Durstmungu lecz do Hogwartu. Mieszka sama w Londynie, jest czystej krwi jednak nie obraża szlam i mieszańców. Jak wygląda zobaczycie w...