👑Huncwotka & Huncwoci 👑

#6 AMORTENCJA

Weszliśmy do klasy punktualnie. Jako,  że był to nowy nauczyciel,  to gdy tylko usiedliśmy w ławkach on przedstawił się jako Horacy Slughorn. Wydawał się miły,  ale nie mogę oceniać dopiero po pierwszym dniu.
HS- A więc dziś będziemy ważyć eliksir miłości,  kto wie jak on się nazywa? - zapytał profesor
Parę osób podniosło ręce do góry,  ale profesor wybrał Remusa do odpowiedzi.
R- Jest to Amortencja-
HS- bardzo dobrze!  5 punktów dla Gryffindoru! A teraz otwórzcie książki na stronie czwartej i przeczytajcie składniki,  a następnie przygotujcie ten eliksir. Jako,  że jest to pierwsza lekcja,  to proszę dobrać się w grupy 5 osobowe. - powiedział,  co uczniowie przyjęli z entuzjazmem.
J - Remus,  Peter,  chodźcie- zawołał Potter. Ja byłam w grupie z Jamesem,  Syriuszem,  Remusem i Peterem.
R - Snow,  możesz przeczytać składniki? -
Ty - Jasne! A więc.... - i przeczytałam składniki.
Ty - James,  Syriusz,  przyniesiecie składniki? -
J i Ś - Tak jest,  szefowo! - zaśmiali się,  a ja z nimi.
R- Ja podgrzeję wodę. -
Po paru minutach przyszli Potter i Black ze składnikami. Zaczęliśmy pracę. Nie obyło się bez żartów,  podkradania innym składników,  oraz rzucania się składnikami. Przez tą jedną lekcję nasza trójka zbliżyła się do Petera i Remusa. Okazali się być naprawdę dobrymi przyjaciółmi,  no może Remus bardziej. Po skończonej lekcji czym prędzej wybiegliśmy z sali,  a profesor zebrał próbki naszych eliksirów. Pobiegliśmy na Błonia,  ponieważ na dworze był upał,  a my chcieliśmy wykorzystać ciepło. Usiedliśmy pod wielkim drzewem i rozmawialiśmy,  nagle znikąd podeszła do nas Dorcas Meadowes,  gryffonka z naszego roku i podała Syriuszowi pudełko z czekoladkami. Następnie szybko oddaliła się.
S - Yyyy co to było? -
J - O stary,  też się zastanawiam-
R - Wytłumaczę.  Dorcas dała Syriuszowi czekoladki. - powiedział,  a my ryknęliśmy śmiechem.
S- Spróbuję-
Syriusz wziął do ust czekoladkę,  po minucie jednak już wiedziałam,  że coś jest nie tak. Black miał rozmażone oczy i ciągle pytał gdzie jest Dorcas.
R - Eliksir miłości!  No przecież!  Pewnie dzisiaj na lekcji zabrała trochę,  a następnie w czekoladkach dała go Syriuszowi! -
Ty - Chodźmy z nim szybko do Slughorna! -
J - Dobrze. -
Ty - Syriusz!  Dorcas jest w gabinecie profesora Horacego.
S- Naprawdę?  Ah jak cudownie,  kiedy znów ją spotkam,  chodźmy,  szybko! -
Wraz z Jamesem,  Remusem i Peterem pobiegliśmy za Blackiem w stronę gabinetu. Po paru minutach dobiegliśmy,  zapukałam i gdy tylko usłyszałam proszę,  to otworzyłam drzwi.
S - Gdzie jesteś Dorcas?  Moja piękna!  Dorcas! -
R - Panie profesorze,  Dorcas Meadowes podała Syriuszowi eliksir miłości!  Proszę mu pomóc! -
HS-Tak,  tak,  ależ oczywiście,  a Ty Pettigrew idź po pannę Meadowes! -
Horacy podszedł do szafki i wyciągnął jakiś eliksir,  następnie podał go Syriuszowi.
S - Co to jest?  I gdzie jest moja Dorcas!? -
HS - Ależ spokojnie,  to napój,  po którym będziesz miał ładniejszy oddech i Dorcas napewno się on spodoba- skłamał profesor,  a ja mało nie wybuchłam śmiechem. Syriusz łapczywie wypił cały eliksir. Wtedy do pokoju weszli Peter i Meadowes.
DM (Dorcas)  - Syriuszku! -
Podbiegła do niego i go przytuliła,  a on ją odepchnął.
S - Co ty robisz?  Co się ze mną działo?
Ty - A więc,  ta lafirynda podała Ci w tych czekoladkach eliksir miłosny! - Syriusz był wściekły.
HS - Panno Meadowes!  Nie spodziewałem się tego po pani,  jestem zawiedziony pani zachowaniem. Gryffindor dostaje - 20 punktów!  A panna ma szlaban!  Zapraszam do pana Filcha o 6! -
Ty - Dziękujemy za pomoc. -
HS - ależ nie ma za co! -
R,  Ty,  S,  J,  P - Dowidzenia! -
HS - Dowiedzenia! -
J - Jak się czujesz? -
S- Całkiem dobrze,  ale nadal nie mogę w to uwierzyć!  Muszę się zemścić! -
Ty - Co powiecie na mały kawał? -
J,  S - Jasne! -
J - A Ty co sądzisz Remus? -
R - No niewiem-
Ty - no weź-
R - No dobra. -
S - Yeach! A Ty Peter? -
P - N-no ok-okkej. -
Ty - Świetnie! -
I tak zaczęliśmy planować jak odegramy się na Dorcas.