Rozdział 3 - Zażegnać konflikty

722 62 32
                                    



Suzuno gdy tylko wstał, tak jak ustalił z Aphrodim zaczął szykować się do wypadu na Oumiharę. Musiał jednak wszystko dokładnie zaplanować, by nikt z Aliea nie domyślił się o ,,szpiegu" czyli Suzuno który zmieniał właśnie strony...

Plan był taki:

· Najpierw musi wszystko omówić z Terumim

· Potem on udaje się do Raimona, przeprasza ich za to jaki był w Zeusie i dołącza do nich.

· Suzuno przychodzi do nich, wyjaśnia o co chodzi w tej całej Aliea Akademii. Potem codziennie będzie przekazywał im informacje

Problemem jest to, iż w końcu i on jako Gazel dostanie rozkaz grania przeciwko Raimon. Suzuno postanowił odwlekać to jak najdłużej jednak zdawał sobie sprawę, że kiedyś to nadejdzie...

-,,Mam tylko nadzieję, że do tego czasu już mnie tu nie będzie"- powiedział Suzuno zakładając fioletową bluzę z kapturem.

Albowiem Suzuno nie był głupi, wiedział że kiedy Gemini Storm został pokonany, jest tylko kwestią czasu nim przegra i Epsilon, a on wiedział że Genesis od początku Akademii miała być ,,Gaja'' czyli zespół Grana, w końcu był ulubieńcem ojca.

Kiedy Raimon zmierzy się z Genesis ma zamiar się ujawnić jako takowy ,,zdrajca" przed swoimi ,,braćmi i siostrami" z sierocińca aktualnie bawiącymi się w kosmitów...

Gazel Pov.

-,,No, Gotowe" – wziąłem niebieską piłkę mojego zespołu i teleportowałem się na Oumiharę, gdzie niedługo powinien zjawić się Afuro

Szedłem, i szedłem gdy nagle usłyszałem jakieś głosy. Wychyliłem się zza krzaka a tam...Raimon! Nie wiedziałem, że są aż tak blisko, mam nadzieję, że nie zobaczą Aphrodiego... byłby przypał, mnie jeszcze nie znają....ale nie, odchodzą... uff to dobrze.

Gdy tylko zobaczyłem jak ostatni członek Raimona oddala z tego co słyszałem na poszukiwanie Gouenjiego, tego płomiennego napastnika usłyszałem znany mi trzepot skrzydeł...odwróciłem się i akurat wtedy tuż przede mną wylądował Affo.

3 osoba Pov.

Suzuno i Aphrodi przez chwilę na siebie patrzyli, a potem mocno się przytulili

Gdy w końcu ,,bracia" się od siebie oderwali odezwał się Terumi

-,, No to mógłbyś w końcu wytłumaczyć mi o co chodzi z tymi kosmitami?

Widzę że oboje zachowujemy się jak dzieci, ty udajesz kosmitę , ja udawałem Boga...oj źle z nami źle" – chłopcy zaśmiali się, a potem Gazel wytłumaczył Aphrodiemu o co gra w tym całym projekcie, i jaki jest plan. Po wszystkim oczy Aniołka wyglądały jak pięciozłotówki.

-,,What?!?!? Czyli wszyscy oprócz zespołu Hiroto i ciebie wspomagali się jakimś KAMIENIEM Z KOSMOSU??!?"

Mina Aphrodiego była bezcenna, ale Suzuno nie miał zbyt dużo czasu by na niego patrzeć, bo zobaczył coś co zmroziło krew w jego żyłach...Zaledwie kilka metrów od nich na boisku stał zespół Raimona przygotowany do meczu z nikim innym jak....Burnem.

10 minut później

Suzuno i Afuro cały czas siedzieli ukryci za krzakiem oglądając mecz, a właściwie oczywistą wygraną Burna, bo Raimon nie miał z nim żadnych szans....

W międzyczasie dowiedzieli się o co chodzi, Nagumo chce dostać się Do składu Raimona, by ich szpiegować.

-,,Wiesz Suzuno, Haruya zawsze był nieco nadpobudliwy ale żeby TAK"- stwierdził Affo oglądając grę

-,,Tak...moc zmienia ludzi, uwierz mi dobrze o tym wiem..."

Aphrodi spojrzał współczująco na przyjaciela, dobrze wiedział, że kontakty 2 z jego przyjaciół zaczęły się psuć nie od czasu tego fiaska z Alieą, ale tego gdy Burn zaczął wyzywać Suzuno od idiotów...rozmawiali wtedy na chacie z innymi z Sun Garden gdy Burn zaczął...nie pamiętał nawet o co poszło...cały Nagumo

Przytulił go, lecz nie dane było im się cieszyć tą chwilą zbyt długo, bo do akcji na boisku wkroczył Gran, gdy odeszli, jeżeli można tak nazwać zniknięcie w świetle czarno- białej, świecącej piłeczki...no comment.

Suzuno szturchnął Aphrodiego...to jego kolej, jeśli nie wyjaśni swoich spraw z Raimonem to nic nie załatwią w sprawie Aliea.

Suzuno jednocześnie cieszył się, że Gran i Burn odeszli jednak równocześnie wiedział, że Prominence nie będzie mogło grać przez wyskok Burna, a co za tym idzie do walki przystąpi Diamond Dust... no chyba nie, a jeśli już to bez niego. Uwielbia członków swojej drużyny i nie chce ich zawieść ale nie będzie robił nic przeciwko sobie, spojrzał Na Affo który już dzielnie zmierzał w stronę Raimona.

Myślał, że pójdzie mu szybko...

-,,Hej!, znowu się spotykamy Raimon..." – powiedział Aphrodi podchodząc bliżej

Wyraz twarzy graczy był tak zszokowany, że jedyne co Suzuno mógł teraz powiedzieć to:

,,JASNA CHOLERA"


**************************************

-Hej ! Tak jak obiecałam jest rozdział!

Jeszcze jakieś 40 minut do wtorku bo piszę to o 23:40, ale wrzucam bo wstaję około 12:00 ;-)

Dziś 669 słów, myślałam czy by nie napisać więcej, ale stwierdziłam że potrzymam was w napięciu^^

Jeżeli wszystko dobrze pójdzie bo jak niektórzy mogli zauważyć założyłam nową książkę : One shoty i mam już 3 zamówienia, ALE jak się wyrobię to może nowy rozdział do tej książki będzie i w tą niedzielę i jeszcze w ten czwartek ale nic nie obiecuję! Ogólnie rodziały wrzucam cały czas Niedziela i wtorek, a jak się wyrobię to i kiedy będe mieć wenę

Dozobaczenia

~Reiko-chan^^


Czy można zmienić przeszłość? 🚫 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz