Rozdział 3

321 20 1
                                    

Wróciłam do biura, wciąż trzymając na sobie zbroję. Byłam wkurzona. Powinnam go mieć, gdybym miała szansę. Zawiodłam mój zespół za rozproszenie i odłożenie broni.

-Sakura, czekaj! - krzyknął Naruto, wchodząc do biura.

Kiedy już się tam dostałam, podeszłam do białej tablicy i napisałam na niej "Miejsce pobytu Uchihy".

-Sakura? - powiedział cicho Naruto.

Kontynuowałam pisanie i powiedziałam.- Odłożyłam pistolet. To moja wina, że uciekł.

- Co ty --przerwałam Naruto i szybko odwróciłam się w jego stronę.

- Mieszkał w tym hotelu. Jest tam pokój pełen pustych puszek po żywności i łóżko. Krótko mówiąc, znalazł mnie i oznaczył mnie swoją Kataną. Nie mogę uwierzyć, że schrzaniłam całą tę misję przez bycie niedbałą! - krzyknęłam.

-Haruno.- Kakashi zaczął- Uspokój się. To nie ma sensu, musisz się z tym pogodzić. Zdarza się. - wzruszył ramionami.

-Nie.- krzyknęłam.- Pracowałam tylko nad tą sprawą przez jeden dzień i to już czyni mnie bezbronną! Nigdy wcześniej nie pracowałam tak z żadną sprawą , żeby mi się nie udało!

Kakashi podszedł do mnie, położył dłonie na moich ramionach i wpatrywał się we mnie uważnie.

-To był tylko jeden dzień. Mamy czas.

-Nie mamy! Mógł zabić teraz trzy osoby na raz, wszyscy to wiemy, a teraz zna moje imię ...

-Co?- zapytał.

Spojrzałam na niego.- Usłyszał, jak Naruto wołał moje imię. Jestem pewna, że to usłyszał. Co jeśli-

Wyciągnął rękę, żeby mnie uciszyć. - Przestań.

-Ale-

- Powiedziałem, żebyś przestała. Masz paranoję. Wygląda na to, że zabija tylko mężczyzn. Nie kobiety. - wyjaśnił Kakashi.

- To, co wiemy z ... - podążyłam szlakiem i popatrzyłam w bok.

Westchnął. - Myślę, że powinnaś iść do domu i odpocząć. Oczyść swój umysł.

Potrząsnęłam głową. -Nie, ja-

-Idź do domu ... teraz.- zażądał ostro.

Westchnęłam.- Dobra.

~*~*~*~*~*~*~*~

Wiem,że Kakashi ma racje. Zaczynam mieć paranoję. Rzecz o byciu detektywem polega na tym, że zawsze musimy zachować spokój, bez względu na wszystko. Jeśli będę zbytnio wściekła, mogłabym mieć pranie mózgu i zrujnować całą sprawę.

Kiedy wróciłam do mojego mieszkania w studio, zrzuciłam moją torbę na ziemię i ściągnęłam buty. Kiedy to zrobiłam , rozpuściłam swój niski kucyk i przeczesałam palcami moje włosy o średniej długości. Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że czuję się wyjątkowo brudno, więc postanowiłam wziąć prysznic.

Po prysznicu, zaczęłam czuć się dużo lepiej . To był błąd, i jestem zobowiązana do pomyłki co jakiś czas. Mam nadzieję, że się tego nauczę. Ubrałam spodnie dresowe i podkoszulek, a następnie zaczęłam rozczesywać mokre włosy. To zwykła rutyna, którą stosuję po pracy.

Mój brzuch zaczął błagać o jedzenie głośnym burczeniem, więc poszłam do spiżarni. Nic ... Tylko puszka żurawinowego sosu. Kiedy to kupiłam? Wzruszyłam ramionami i otwarłam lodówkę. Wszystko, co zostało, to szklany słoik z oliwkami.

Westchnęłam i chwyciłam telefon. Zawsze tak jest. Zawsze utykam w pracy 24/7, próbując rozwiązać sprawę, albo mam misję złapania przestępcy. Nigdy nie miałam okazji pójść na zakupy spożywcze. Zwykle, gdy utknęliśmy w biurze, każdy po kolei jeździ do kawiarni w pobliżu, żeby dostać ciastka i kawę, albo dostajemy chińskie jedzenie, albo zamówimy pizzę. Wszystko, co jest szybkie i łatwe do zdobycia, znajduje się w menu dla nas.

Zamówiłam dużą pizzę z warzywami, aby spróbować uzyskać coś zdrowego w moim systemie. Z pewnością będzie pokryte tłuszczem i serem, ale jest lepsze niż nic. Poza tym jest duża, co oznacza , że zostaną resztki, kiedy wrócę do domu następnej nocy.

W końcu pizza przyszła i zapłaciłam z uśmiechem, ale nie do faceta, który wygląda jak nastolatek. Skanował moje ciało, co doprowadziło do jego końca zera. Zatrzasnęłam drzwi . Ległam na kanapie z pizzą w ręce i włączyłam telewizor. Nawet nie zobaczyłam, co jest na ekranie telewizjitylko otworzyłam pudełko pizzy. Moje usta wypełniły ze śliną na piękny widok przede mną.

-Masowe morderstwa i rabunki od jednego człowieka sprawiły, że wielu obywateli i mieszkańców zamyka dziś drzwi swoich drzwi.- powiedziała reporterka.

Podniosłam głowę i zaczęłam oglądać.

- Około dziewiętnastu mężczyzn zostało zamordowanych przez jednego mężczyznę jednym cięciem na szyi. Policja uzyskała identyfikację osoby morderstw, za którymi odpowiedzialny jest Sasu-

Wyłączyłam telewizor i spróbowałam zjeść moją pizzę, nie myśląc o tym.Nie jestem w nastroju, by słuchać, jak media mówią mi, co mam badać. Już wystarczająco źle zna moje imię i jestem jedną z detektywów próbujących postawić go przed sądem. Zabił tylko mężczyzn, ale co powstrzymuje go przed zabiciem kobiety? To naprawdę dziwne. Tak jak powiedział Naruto, mógł należeć do gangu, który go zdradził, więc po kolei ich zabija. Ale to brzmi pobieżnie. To naprawdę dziwne. Badałam sprawy, w których uczestniczyło do pięciu ofiar jednej osoby, ale nie dziewiętnaście. Jak sobie z tym radzi?

Odsunęłamc na bok myśli. Zdałam sobie sprawę, że już skończyłam połowę mojej pizzy. Wow, naprawdę musiałam być bardzo głodna. Cóż, dziś rano zjadłam obwarzanka z kawiarni ...

~*~*~*~*~*~*~

- Opóść broń! - krzyknęłam, celując w moją broń.

-Heh, twoje słowa mnie nie przerażają, Pinky! - odpowiedział mężczyzna.

- Zaufaj mi, nie chcesz tego robić! Natychmiast odłóż broń! - mój głos się podniósł.

Mocniej ścisnął dziewczynę. - Przestań grać w gry, detektywie! Zrujnowałaś moje szanse! Chcę mój paszport, już!

- Wiesz bardzo dobrze, że nie mogę tego zrobić! Proszę, to jest okrutne! Odłóż to teraz! - dosłownie krzyknęłam w tym momencie.

-Więc, bez paszportu, co? - zapytał.

Nic nie powiedziałam, a moje ręce stawały się spocone z mojego ciasnego trzymania pistoletu.

- Rozumiem.- uśmieszek pojawił się na jego twarzy. - Powiedz pa pa.

-Nie! - krzyknęłam , a echo strzału rozniósł się na cały obszar.

-Nie! - krzyknęłam, wstając z łóżka.

Ciężko dyszłam, a moje włosy przyklejały się do mojej twarzy od potu. Jestem teraz w pozycji siedzącej, a mój umysł jest spowity tymi wspomnieniami . Nie powinnam się nad tym zastanawiać. To wszystko jest przeszłością, ale jest tak straszne.

Moje oczy się rozszerzyły, gdy ujrzałam cień na ścianie, ale natychmiast znikł.

~*~*~*~*~*~*~*~*~
Zostawcie po sobie ślad kochani⭐📝😘

Criminal Case ~ sasusaku~ (Polish translation) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz