Szczera rozmowa

374 25 36
                                    

Spałam sobie spokojnie ,nikomu nie przeszkadzając ,aż do czasu gdy ktoś postanowił mi w tym przeszkodzić. Obudziło mnie pukanie do drzwi mojej kwatery, coś tam mruknęłam nie chcąc wstawać z miękkiego łóżka ,przewróciłam się tylko na drugi bok i szczelniej okryłam kocykiem. Już prawie znowu zapadłam w sen ,jednak ktoś po drugiej stronie drzwi wyraźnie chciał coś od mojej osoby. Jęknęłam cicho wciąż zmęczona i zeszłam z łóżka jednak wciąż owinięta kocykiem ,otworzyłam drzwi.

-Kto śmie mnie budzić? -Mruknęłam cicho wciąż zaspana

-Chciałem porozmawiać.- Okurwa ,Meggy. W ułamku sekundy ogarnęłam swój zaspany zderzak i odsunęłam się tak by mógł wejść do pokoju, gdy ten w końcu to zrobił ,znowu zamknęłam drzwi i rzuciłam kołdrę którą byłam otulona na łóżko. Po tej czynności w końcu powiedzmy ,że byłam ogarnięta ,a tyle by móc prowadzić z nim w miarę normalną rozmowę. Nie byłam na niego zła ,no bo to nie jest jego wina czy reszty, oszust zbyt dobrze się krył. Sama bym mu nawet w to wszystko uwierzyła gdyby nie pomoc którą otrzymałam.

-No więc, o czym chcesz pogadać?- Wiem głupie pytanie zważając na okoliczności ,lecz nic nie poradzę ,że pomyślałam nad tym dopiero po chwili. Nawet Meggy spojrzał na mnie jak na idiotkę ,ale chyba przywykł więc ostatecznie to zignorował. Czasem nawet im współczuje ,że muszą się użerać z takim debilem jakim jestem ja.

-No więc przyszedłem przeprosić ,za to ,że ci nie wierzyłem. -Czy właśnie się stało to co się stało? Megatron. On za coś przeprasza? No chyba mu ktoś mocno w głowę przywalił, biedaczek.. Podniosłam jedną brew wciąż nie wierząc w to do końca.

-Czy na pewno nikt ci za mocno podczas walki nie uderzył w głowę?-No cóż ,lepiej się dopytać. Tak w razie czego.

-Ha i ha. Nie . Po prostu mówię co mi leży.-No dobra i tak nie wierzę, może cegła mu na głowę spadła ?

-Okej więc, I tak nie mam wam niczego za złe, oszust zbyt dobrze grał ,sama bym mu w te przedstawienie uwierzyła ,gdyby nie informacje które posiadałam.- Con na te słowa wydał się być bardziej zaciekawiony

-A z kąd posiadałaś te informacje?-Tutaj na chwilkę musiałam zamilknąć ,żeby dobrze ułożyć to w zdanie ,ale i nie powiedzieć tego czego nie mogę.

-Ujmę to tak, mój znajomy miał informacje które mi przekazał. Niestety wy go nie znacie a on już dawno po powiedzeniu mi tego zniknął i nie mam z nim kontaktu.- Nie skłamałam! tylko subtelnie ominęłam pewne informacje. Meggy w odpowiedzi jedynie kiwnął głową ,na znak ,że rozumie. I nie drążył już tego tematu. Teraz po prostu siedzieliśmy razem w ciszy, na początku mi to nie przeszkadzało ,ale potem zrobiło się troszkę niezręcznie, a to już zaczęło mi przeszkadzać.

-Wiesz co Meggy? -Powiedziałam nagle po długiej ciszy więc nie dziwię się ,ze wytrąciłam go z zamyślenia. Lub patrzenia się w ścianę. ( Tajemnicza_12321 ja musiałam ,po prostu musiałam xD) 

-hmm?

-Tak na przyszłość, nie bądź nagle taki miły bo wzbudzasz podejrzenia czy coś ci się nie stało.- Nie powinnam narzekać ,ale mówię szczerze ,nic nie poradzę. Con jedynie zaśmiał się krótko.

-To mam być wredny czy jednak dla przyjaciół mam być w miarę możliwości miły?

-Nie o to chodzi nooo. -Mruknęłam uśmiechając się.- Dobrze ,że jesteś miły ale serio to jest u ciebie dziwne. I nie zaprzeczysz!

-No nie zaprzeczę prawdzie. -Przyznał po czym pokręcił z rozbawieniem głową. -Jakoś szybko wrócił ci humor.

-A co mam być wiecznie smutna i fochać się na wszystkich wokoło? To się mija z celem przecież!- Eh ,brakowało mi z kimś takiej miłej i luźnej rozmowy na praktycznie nic nie znaczące tematy. można się odstresować i wyłączyć na chwilkę myślenie. Skończyły mi się niestety tematy do rozmowy jednak stwierdziłam ,że na to mam już wyrąbane. Jeszcze mam energon skoro jestem w tej postaci ,więc trzeba to wykorzystać. Zerknęłam ukradkiem na Megersa który wciąż gapił się w tą ścianę. Jak tak pójdzie to stwierdzę ,że z nią flirtuje bezsłownie. O Primusie jakie mój mózg mam teorie. Otrząsnęłam się jednak po chwili i po prostu przytuliłam cona.

- Brakowało mi ciebie ty puszko, a właściwie ty wiadrze.- zaśmiałam się krótko ,Meggy najpierw wydał się niezadowolony tym jak go nazwałam ,ale po chwili zrezygnowany pokręcił głową i też odwzajemnił przytulasa. Oj aż sobie to zapiszę w notatniku, po pierwsze ,że sam Megatron był miły ,po drugie ,że dał się przytulić i nie darł się na cały statek ,że wara od jego zajebistości xD To takie piękne. No ale niestety nawet to co pięknie kiedyś się kończy ,nasze spotkanie przerwał nam komunikat ,że mamy się stawić w bazie botów, tak więc oboje zgodnie jak gdyby nic nie zaszło ruszyliśmy korytarzami Nemezis w kierunku wyjścia. Już podczas tej podróży nie rozmawialiśmy między sobą ,każdy miał jakieś swoje rzeczy czy tematy które chciał przemyśleć. Zasadniczo i to mi nie przeszkadzało, dobrze jest tak samemu przemyśleć coś na spokojnie ,nie musząc rozmawiać na ten temat z nikim innym. Po chwili spacerku ,wyszliśmy ze statku i po zaledwie paru minutach byliśmy w odpowiednim miejscu. Ktoś mi łaskawie powie czemu połowa osób co tutaj jest patrzy się na nas jakbyśmy nie wiem byli cali w brokacie czy coś? Uderzyłam nielekko Megersa w rękę. 

-Ej ty ,a tym co się stało?-Ten jedynie wzruszył ramionami

-A mnie się pytasz? Nie czytam w myślach.

-Ale może coś wiesz. -Mruknęłam przewracając oczami podchodząc do Optimusa i machając mu ręką przed twarzą. Może łaskawie się odlaguje ?

-Halo ,ziemia do Optimusa, wracamy do żywych!-Ten tylko popatrzył na mnie z miną mówiącą : serio? .Ja jedynie skomentowałam to krótkim śmiechem. Nie wiem o co im się rozchodzi ,ale śmiesznie jest się z nich pośmiać, tym bardziej już chociaż widząc ich miny. Ale mimo wszystko przydałoby się dowiedzieć czemu dostali aż takiego szoku. Podeszłam więc do Sundwave'a

-Hej Wave ,co tamtym się stało?-powiedziałam pokazując na resztę botów i conów tu obecnych. Con w odpowiedzi wyświetlił mi na swoim ekraniku zdanie 

- Nagranie z twojego pokoju.

Mojego Facepalma było chyba słychać w całej bazie i pewnie nawet na Nemezis.

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

----------------

Dzisiaj rozdzialik w takiej formie odkupienia wam tej długiej przerwy ,a jako ,że miałam wenę to nie było to dla mnie problemem :D Na spokojnie macie tutaj 1000 słów ,ale dokładnie ile to nie wiem bo notatka pewnie też troszkę tej części zabierze a jestem zbyt leniwa żeby to liczyć x'D

Dodatkowo mam dla was pytanko ,zastanawiałam się czy zrobić tutaj głównej bohaterce jakiś ship, no ale nawet jeśli to nie wiem którą postać mam wybrać xD więc jeśli macie jakieś propozycje ,biorąc pod uwagę oczywiście to z kim ma dobre kontakty do piszcie w komentarzach. No i komentarze mówiące jak oceniacie ten rozdział też mile widziane :D

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 20, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zwykłe Życie? To Nie Dla Mnie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz