Obudziłam się gdy do mojego pokoju wdarły się chamsko promienie słońca. Kurde a tak chciałam sobie jeszcze odpocząć...Ziewnęłam krótko i przeciągnęłam się po czym powoli wstałam z łóżka kierując się do małej łazienki. Będąc tam wzięłam szybki prysznic i umyłam moje włosy. Dzisiaj o dziwo moje pasemka zdawały się być bardziej wyraziste ,zwykle by mnie to zdziwiło ,ale widziałam już tyle nienormalnych rzeczy ,że to jest w porównaniu do niektórych z nich błahostką na którą powinnam machnąć ręką i odejść. Jednak ten fakt o dziwo nie chciał mnie opuścić do końca porannej rutyny ,gdy przeszłam do pokoju z łóżkiem. Ubrałam się w czerwoną bluzę z Błękitną gwiazdką, czarne spodnie ,szare buty a na szyję założyłam biało-czerwone słuchawki. Ktoś mógłby powiedzieć ,że w moim wyglądzie jest za dużo błękitu i czerwieni jednak ja kocham obydwa te kolory. Mimo iż są jak przeciwieństwa razem tworzą coś niesamowitego...pięknego...Odkąd pamiętam kocham jedynie te dwa kolory..no i oczywiście czarny jednak ten dopiero od dwóch lat. W końcu gotowa wyszłam z pudełka wchodząc do kwatery Arachnid ,ta jeszcze hibernowała więc postanowiłam odejść by jej nie przeszkadzać. Opuściłam pomieszczenie kierując swoje kroki w stronę mostka...mostku? Trzeba było słuchać pani na Polskim ,ale niee spanie leprze..i tak niczego nie żałuję! Wyjęłam telefon i sprawdziłam godzinę...zamarłam 6.30...To by znaczyło ,że obudziłam się o 5.30?! Ja jestem leniem ! Coś tu nie gra przecież ja zwykle śpię do co najmniej godziny 8.00 lub czasem dłużej. Dobra zwykle dłużej. Postanowiłam jednak nie drążyć już dłużej tego tematu i wznowiłam swoją podróż w ciszy przeglądając internet a dokładnie to Facebook'a. Nuda....Nuda...Zdjęcie od siostry-Nuda...Nuda..Czekaj co?! Wróć! Na zdjęciu widniała moja siostra z jakąś dziewczyną uśmiechając się od ucha do ucha. Mimowolnie sama się uśmiechnęłam. Dałam serduszko i napisałam komentarz typu: Super Siora jestem z ciebie dumna!
Gdy wysłałam go wysłałam, w tym samym momencie dotarłam na miejsce. Drzwi rozsunęły się wraz z cichym skrzypnięciem a ja weszłam do środka..a tam co? Więc tak...Sound jak zwykle pracuje StarScream wrzeszczy na jakieś vehicony a Megatrona nie ma. No weźcie jaki burdel! Jeszcze tu mi brakuje ,żeby autoboty jednak skorzystali z mojej zaoferowanej pomocy. Jęknęłam cicho na widok tej rozwałki i podeszłam do StarScream'a.
-Czego się tak na nich drzesz i czemu nie ma tu Megatrona?-Zapytałam
-Drę się bo źle wykonali rozkaz ,mieli zabić autobota a ten im uciekł!
-Takie rzeczy się zdarzają ,a ile razy ty sam ratowałeś sobie zderzak i nie wykonywałeś zadania?-Ten zamilkł.-A Meg gdzie?
-Nie wiem , nie widziałem go a czemu pytasz?
-Bo każdy robi co chce i jest rozwałka i nikt nie pilnuje porządku.
-To sama się nim zajmij jeśli tak ci zależy-Mruknął i odszedł. No super. Warknęłam cicho wychodząc z pomieszczenia ,miałam w zamiarach skierować swoje kroki do magazynu energonu i zabrać go trochę na wszelki wypadek ,ale zatrzymała mnie przychodząca wiadomość. Zatrzymałam się i wyjęłam mój telefon z kieszeni bluzy. Boty..no i wykrakałam..
~Zaoferowałaś nam pomoc..dotrzymasz słowa?
~Ja zawsze go dotrzymuję ,za chwilkę będę. Dajcie mi 30 minuty bo muszę ogarnąć cały statek debili.
~Co się dzieje?
~Megatrona wcięło a każdy robi co chce i założę się ,że zaraz...-Urwałaam pisanie i przypadkowo wysłałam wiadomość gdy z zawrotną prędkością minęła mnie dwójka Insecticonów.
Warknęłam podminowana. Wstając z ziemi
~Co się stało?
~Zostałam staranowana przez kolejnych z wielu debili ,lubię ich ale dziś im coś odwala. Dobra będę jednak za 10 min. Sound Pisze ,że Meg wrócił.-Po czym wyłączyłam telefon a przede mną pojawił się most ziemny, czemu on zawsze podsłuchuje wszystkie rozmowy! Da Fuck! Weszłam do ''portalu'' wychodząc sobie w środku bazy botów i jak gdyby nic podeszłam do Lennox'a.
CZYTASZ
Zwykłe Życie? To Nie Dla Mnie...
FanficJestem ''Blue Star''- Od najmłodszych lat coś było że mną nie tak, zresztą kto normalny rodzi się z białymi włosami na których po kilkunastu latch pojawiają się ni z gruchy ni z pietruchy pasemka? Ostatnio moje życie obróciło się o 180 °....Jak poto...