(nie) zwykły dzień...

1K 49 52
                                    


3 godziny później

-i/b obudzi się-usłyszałam głos Ciela i lekko otworzyłam zaspane oczy-jesteśmy już w rezydenci-powiedział

-naprawdę szybko to minęło-powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam

-dlatego że zasnęłaś-powiedział Ciel i się zaśmiał.

Po chwili wszyscy wyszliśmy z powozu. Sebastian wziął bagaże i zaczął je powoli zanosić do rezydenci, a ja z Cielem po prostu weszliśmy do niej.

-nareszcie w domu-powiedział Ciel i lekko się uśmiechną.

-zmieniłeś się-powiedziałam a on po chwili spojrzała na mnie wesołym wzrokiem.

-to ty mnie zmieniłaś, nauczyłaś mnie kochać na nowo-powiedział i złapał mnie za rękę i lekko i krótko pocałował mnie w usta.-chodzimy spać ( przyśpieszyłam czas)-powiedział Ciel i pociągnął mnie po schodach do swojego pokoju.

Byliśmy tak zmęczeni że poszliśmy spać w ubraniach, znowu wtuleni w siebie.

(Rano)

Obudziły mnie promienie słoneczne, które wpadały do pokoju przez okno. Cała zaspana przetarłam rękami oczy i zaczęłam powoli wstawać z łóżka, tak żeby nie obudzić Ciela, który jeszcze smacznie spał trzymając mnie w szczelnym uścisku. Kiedy wydostałam się już z uścisku. Stanęłam na czarnym dywanie przeciągnęłam się i wyszłam z pokoju Ciela do swojego żeby się przebrać i umyć czego nie zrobiłam wczoraj.

Kiedy szłam do pokoju zobaczyłam idącą w moją stronę Mey-rin, która na mój widok szeroko się uśmiechnęła.

-Mey-rin jak miło cię widzieć tęskniłam-powiedziałam i lekko ją przytuliłam.

-mi ciebie też-powiedziała

-mogła bym cię o coś prosić-powiedziałam do niej

-jasne-odpowiedział

-mogła byś mi przygotować kąpiel-powiedziałam zawstydzona

-oczywiście-powiedziała i szeroko się uśmiechnęła-tak właściwie jest już gotowa

-co...jak...jak to ?!-zapytałam zdziwiona

-Panicz Ciel mnie o to prosił.

-mogłam się tego spodziewać-powiedziałam

-tak panicz naprawdę kocha panienkę-powiedziała a ja się lekko zarumieniłam

-ja też go bardzo kocham-powiedziałam zawstydzona

-też bym chciała żeby ktoś mnie tak pokochał.-powiedziała

-na pewno ktoś cię pokocha nawet bardziej-powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam

-to chyba nie możliwe żeby ktoś pokochał mnie mocniej niż Panicz panienkę.-powiedziała

-pewnie masz rację-powiedziałam

-dobrze my tu rozmawiamy a panience kąpiel stygnie dlatego szybko do pokoju wziąć kąpiel-powiedziała i wskazała na mój pokój palcem

-dobrze-powiedziałam i weszłam do swojego pokoju.

Kiedy już wzięłam kąpiel owinęłam ciało ręcznikiem i wyszłam z łazienki.
Podeszłam do szafy i zobaczyłam że jest w niej okropnie dużo pięknych sukienek. Szybko wybrałam najładniejszą z nich i się w nią ubrałam. Była piękna.

 Była piękna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nauczyłaś mnie kochać ciel x reader(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz