Boje się

1.4K 79 99
                                    

Obudziłam się w ogrodzie wokół było słychać gwizdanie wiatru i śpiew ptaków. Cała zaspana otworzyłam szerzej oczy i skapnęłam się że na czymś leże. Uniosłam głowę do góry a moim oczom ukazał się Ciel'u spałam z nim w jego ramionach. Moją twarz szybko okrył rumieniec. W pewnym momencie jego oczy zaczęły się otwierać a on się obudził kiedy zobaczył w jakiej pozycji jesteśmy szybko ode mnie odskoczył a na jego twarzy pojawił się rumieniec.

(perspektywa Ciel'a)

Kiedy się obudziłem moim oczom ukazała się i/b trzymałem ją w ramionach. Szybko od niej odskoczyłem a na mojej twarzy pojawił się widoczny rumieniec. Czemu serce bije mi tak mocno? Pewnie dlatego że się wystraszyłem. Ale ona wyglądała tak ładnie z rumieńcem. Zaraz czemu o tym pomyślałem.

-ja...yyy...to znaczy przepraszam byłem śpiący 

-ha ha ha spokojnie nic się nie stało muszę już iść do zobaczenia na kolacji

-pa

I poszła czemu teraz czuje się taki samotny przecież samotności do tej pory mi nie przeszkadzała.

(perspektywa i/b)

Zdziwiło mnie jego zachowanie jak mnie zobaczył pewnie się wystraszył. Cóż pójdę do biblioteki może znajdę jakąś ciekawą książkę.

(time skip)

Jestem w bibliotece już godzinę znalazłam bardzo fajną książkę na temat miłości pomiędzy hrabią a pokojówką. Ale nie skończę jej dzisiaj muszę iść na kolację . Po woli szłam korytarzami aż dotarłam do wielkiej jadalni Ciel'u już na mnie czekał. Podeszłam do stołu i usiadłam na krześle na przeciwko niego. Nie zauważył mnie najwidoczniej nad czymś myślał.

-a i/b już jesteś

-tak 

-to jedzmy,Sebastianie!

-tak paniczu ?

-kolacjia już gotowa

-tak już podaje

(Time skip)

Kolacja była pyszna jak zawsze. Cóż byłam jednak zmęczona więc poszłam po swojego pokoju spać.

Pół godziny później

Nie mogłam spać w nocy szalała straszna burza a ja przyznam strasznie się boje burz. Zawsze kiedy była burza spałam z Elizabet a dzisiaj nie mogę. Może pójdę po Ciel'a. Wstałam z łóżka wzięłam świecznik do ręki i poszłam w stronę jego  pokoju. Kiedy byłam już pod drzwiami weszłam prze nie po cichu

-i/b Co tu robisz?-Powiedział a za oknem pojawił się ogromny piorun oboje krzyknęliśmy czyżby tak jak bał się burzy?

-Ciel'u boisz  się burzy?

-Nie będziesz się śmiać prawda? boje się burzy, bardzo

-Dlaczego miałabym się śmieć? Prawdę mówiąc, też się strasznie boję burzy, dlatego tu przyszłam. Chciałam się zapytać, czy mogę z tobą spać?

-Naprawdę? Ty też?

-Tak,boję się chyba od zawsze. Kiedy byłam mała zawsze podczas trwania burzy, szukałam schronienia w ramionach moich rodziców, lecz, odkąd odeszli, nie mam do kogo iść w takie noce, jak ta, gdy panika wzbiera we mnie z każdym grzmotem-powiedziałam 

-ja tak samo

-N-naprawdę? A-a więc... Nie masz nic przeciwko, abym z tobą spała?-Poczułam, jak rumieniec pokrywa moje policzki. Miałam wielką nadzieję, że się zgodzi. Nie miałam najmniejszej ochoty zostawać samej, gdy za oknem szaleje wichura, a niebo co chwila przecina biała kreska. Błagam, zgódź się.

--...Jasne.-Powiedział. Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Ostrożnie ułożyłam się obok Hrabiego i nasunęłam na siebie kołdrę. Spojrzałam na niego. Miał takie piękne oczy... Ciekawe, co kryje się pod tą przepaską...-Ah!-Wydałam z siebie głuchy krzyk, gdy z zamyśleń wyrwał mnie potężny grzmot. Odruchowo wtuliłam się w chłopca. Ciel objął mnie ramionami, chyba również poruszony. Dopiero po chwili wróciłam do zmysłów i powoli odsunęłam się od panicza. Nasze spojrzenia się spotkały, przy czym nasze twarze oblał rumieniec. Żadne z nas nie wiedziało, co powiedzieć.

Jakby się nad tym zastanowić... Nasze twarze dzieliły zaledwie milimetry... A może by tak..?Nie. Zganiłam samą siebie w myślach. O czym ja w ogóle myślę?! Damie tak nie wypada. Dodatkowo, ja nie mam przyszłości. Oddałam ją w pakcie jakiemuś demonowi. Za chwilę mnie zabraknie. Nie mogę tak po prostu go w sobie rozkochać, i odejść. Gdyby znał prawdę, znienawidziłby mnie. Jestem tego pewna.Nie mogę tego zrobić.-pomyślałam, i cofnęłam się do tyłu.-Pora spać. (Dobra nie mam już wyjebane i tylko poprawiam Twoje błędy xD nie chce mi się zmieniać zdań)-Tak.-Odpowiedział. W jego głosie nie dało się nic wyczuć. Miał tylko głowę spuszczoną ku ziemi.-Okej, to chodźmy.Razem leżeliśmy w jednym łóżku. Już się tak nie bałam, ale, jednak, coś mnie trapiło. Zanim zaczęłam się nad tym zastanawiać, usłyszałam straszny grzmot, i, wkładając w to całą swoją siłę, odruchowo przysunęłam się do Ciela, napierając na jego ciało. Objął mnie i głaskał moje włosy, próbując mnie uspokoić. W ten oto sposób zasnęłam w jego ramionach, czując się bezpieczna, jak nigdy.


Hey jak mówiłam w tym rozdziale zaczyna się już coś dziać chociaż pewnie nie na to liczyliście. Następny rozdział powinien wyjść w następnym tygodniu. Jeśli nie wyjdzie będzie to oznaczać że zajęłam się moją drugą książką Inna niż wszystkie bay

Nauczyłaś mnie kochać ciel x reader(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz