Harry Pov
Ja juz będę leciał, bo późno -powiedziałem
No w sumie, już 21, dziękuję za lekcje hazz-powiedziała blondynka
Ja, ja musze jeszcze o coś zapytać Louisa, mam sprawę do niego, rozumiesz -powiedziałem
Harry proszę cię, nie trać na niego czasu -powiedziała Lottie
Spokojnie, do jutra -powiedziałem i pocałowałem ją w policzek i opuściłem jej pokój.
Zapukałem do pokoju Louisa, odpowiedziałem mi cichym "Proszę"
Cześć -powiedziałem cicho
Oo Harry, wejdź -powiedział z lekkim uśmiechem
Pokój Louisa nie był wielki, ale też i nie był malutki. Szare ściany na których jest bardzo dużo plakatów jakiś zespołów, czarne meble i biurko i duże łóżko stojące przy ścianie.
Ładny pokój -powiedziałem podchodząc do półki na której stało pełno pucharów i innych nagród.
Dzięki, usiądź -powiedział podchodząc do okna
Palisz? -Zapytałem
No tak jakoś, wszystko przez Malika -powiedział
Jakich zespołów słuchasz? Bo widzę ze masz dużo plakatów -Zapytałem
Głownie to zespoły rockowe Green Day, Nirvana, Sum41, i takie inne-powiedział
Okej -odpowiedziałem a od wyrzucił końcówkę papierosa przez okno i usiadł obok mnie
Wiesz, powiem Ci ze nie rozumiem dlaczego nie mieliśmy wcześniej kontaktu naprawdę-powiedział
Ja też nie wiem Louis, Hmm... Może dlatego że nigdy mnie nieznosiłeś-powiedziałem
Nie, to nie o to chodzi, po prostu wkurzało mnie to że ciągle przychodzisz do mojej siostry -powiedział
Okej, przepraszam, ale muszę już lecieć, wiesz i lepiej nie mów nikomu ze gadaliśmy wgl -powiedziałem
Dlaczego?? -Zapytał
Bo twoi znajomi mnie nie lubią -powiedziałem
Dlaczego tak mówisz?-Zapytał łapiąc mnie za nadgarstek
No wiesz Patrząc na zaczepki Malika i dziwne spojrzenia Payne'a to wiesz-powiedziałem
Harry, obiecuję ci ze Zayn nie będzie ci juz dokuczał-powiedział i gładził wierzch mojej dłoni
Jesteś... Uroczy -powiedziałem
Nigdy więcej tego nie mów -powiedział i zaczął się śmiac
Kochałem jego śmiech, ten piękny uśmiech, błękitne oczy, grzywkę opadającą na czoło i piękne tatuaże, a najlepsze są jego słodkie malinowe usta.
O boże czy ja zakochałem się w Louisie Tomlinsonie????
Dobra ja musze juz iść, bo wiesz późno juz a mam kawałek do przejścia -powiedziałem
Podwioze cie-zaproponował
Nie, Nie Louis nie trzeba -powiedziałem
Harry, nie pozwolę na to żebys o tej godzinie wracał na piechotę do domu -powiedział starszy
Dziękuję -powiedziałem i lekko go Przytuliłem.
Gdy miałem już otwierać drzwi pokoju Louis zamknął je i przycisnął mnie do ściany całując moje usta.
Lou...-powiedziałem
Shhh Harry wiem ze oboje tego chcemy -powiedział i calowaliśmy się dalej
Po chwili oderwaliśmy się od siebie łapiąc powietrze.
Możemy jechać -powiedział splatając nasze palce
Louis my... No wiesz...nie powinniśmy się trzymać za ręce....-powiedziałem niepewnie
Harry Lottie siedzi w pokoju, a wiesz ze mieszkam z nią sam wiec -powiedziałZeszliśmy na dół i ubraliśmy buty i kurtki. Wsiadłem do auta bruneta i zapiąłem pasy.
Po dziesięciu minutach byliśmy już pod moim domem.
Miło było Cię widzieć -powiedział Louis.
Ciebie tez, cześć -powiedziałem i juz chciałem wysiadać z auta ale Louis zablokował drzwi
Nie pożegnałeś się ze mną-powiedział wiec szybko pocałowałem go w policzek.
Louis złapałem moje policzki i pocałował mnie w usta, po chwili usiadł na moich kolanach i rozpiął moją kurtkę, którą zdjąłem, od zrobił to samo. Calowaliśmy się, a ja chciałem żeby to trwało zawsze. Jego malinowe usta idealnie pasują do moich
Harry -jęknął gdy przypadkowo otarł się o moje krocze
L-Lou -powiedziałem, moja twarz była cała czerwona, Louisa tez.
Czy twoja mama jest w domu?-Zapytał
Dziś ma wrócić później, wejdźmy do mnie -powiedziałem
Szybko wysiadłem z auta. Okazało się ze mojej mamy nie ma, zamknąłem drzwi na klucz i Louis od razu zaczął mnie całować, podniosłem go a on założył sobie nogi na moje biodra.
Wbiegłem do mojego pokoju i położyłem go na łóżku nie odrywając się od jego ust. Louis zdjął moją koszulkę i zaczął całować moja szyję.
Masz gejowskiego motyla na klacie -powiedział z uśmiechem
Louis, ja... Ja nie jestem pewien czy to powinno się wydarzyć -powiedziałem
Sorry Harry poniosło mnie-powiedział wstając
Przepraszam Louis -powiedziałem
Jesteśmy przyjaciółmi tak?-Zapytał
Tak-odpowiedziałem z uśmiechem
Harry wróciłam! -Krzyknęła moja mama
To twoja mama -powiedział Louis
Idzie tu -powiedziałem
Ubierz się cioto -powiedział a ja szybko ubrałem koszulkę
Harry jesteś głodny?.... Ooo a czy to nie przypadkiem Louis Tomlinson -powiedziała
Tak dzień dobry jestem Louis -powiedział z uśmiechem
Może zostaniesz zrobię coś do jedzenia -powiedziała
Nie, nie ja się już będę zbierał -powiedział wstając
Odprowadze Louis-powiedziałem wstając.
Louis ubrał kurtkę i buty i wyszliśmy z domu.
Przepraszam Harry jeszcze raz, ale proszę pozwól mi zasmakować twoich ust ostatni raz -powiedział a ja szybko go pocałowałem
Do jutra Harry -powiedział gdy się od siebie odsuneliśmy
Pa-powiedziałem.
Wróciłem do domu i wziąłem szybki prysznic. Położyłem się na łóżku i myślałem nad tym co dziś się wydarzyło.
Nieznany: chyba nareszcie wiem co to miłość....
______________________________________________
No to nieźle
Buziaki xx
CZYTASZ
All in Love // Larry Stylisnon
Teen FictionLouis to taki typowy "bad boy", jest mega popularny i należy do szkolnej elity, lubi imprezy,dziewczyny na jedną noc i jest kapitanem szkolnej drużyny piłkarskiej. Harry to zwykły chłopak,który ma dobre oceny i kocha czytać książki, przyjaźni się z...