16.

532 17 26
                                    

Louis Pov

W domu Liama był Harry, który był cały blady i chudszy niż tydzień temu. Jego wzrok był pusty i zapatrzony w jeden punkt.

Harry -szepnąłem przytulając go

Z-zostaw -szepnął

Louis usiądź-powiedział Liam a ja usiadłem obok niego

Harry tam na stole w kuchni jest herbata przynieś ją proszę -powiedział Liam spokojnym głosem i Harry wstał i wyszedł

To moja wina -powiedziałem

Nie Louis nie o to chodzi -powiedział Liam

Zniszczyłem go rozumiesz?  To wszystko przeze mnie -powiedziałem

Louis spokojnie -powiedział Liam

Jak mam być spokojny?!?  Jakbym to ja zaprowadził go do tej cholernej łazienki!  To wszystko moja wina!-krzyknąłem i rozpłakałem się jak dziecko

Poczułem chłodną dużą dłoń na moim policzku. To była dłoń Harry'ego.

To nie twoja wina Lou-powiedział Harry ochrypniętym głosem

Przepraszam Harry, tak bardzo Cię przepraszam -powiedziałem a z moich oczu leciały łzy, które Harry otarł.

Harry lekko mnie przytulił a ja schowałem głowę w zagłębiu jego szyi.

Juz jest dobrze-szepnął Harry

Przepraszam ja tak bardzo Cię kocham-powiedziałem

Ja ciebie tez LouBear -powiedział

Jadę po Nialla, będziemy za piętnaście minut -powiedział Liam wstając

Gdy Liam wyszedł otworzyłem oczy i podniosłem głowę.

Jak się czujesz? -Zapytałem

Jest... Jest okej -powiedział

Naprawdę cie przepraszam -powiedziałem

Louis... -Powiedział a ja po prostu go pocałowałem

Na początku Harry był spięty ale oddawał pocałunek, Hazz ułożył swoje dłonie na moim kraku a ja zacząłem bawić się jego włosami

Tak bardzo Cię kocham-powiedziałem opierając swoje czoło o jego

Ja ciebie tez Louis -powiedział

Cześć wszystkim -powiedział Niall

Harry wszystko okej?-Zapytał Liam

Tak jest dobrze -powiedział

Zrobię herbatę -powiedział Liam

Masz jakieś ciastka? -Zapytał blondyn

W szafce pod telewizorem-powiedział Liam

Kocham cie Tatusiu -powiedział Niall

Chciałbym odwiedzić Zayna -powiedział Harry a ja zakrztusiłem się ciastkiem

Że co proszę!?! -Krzyknąłem

Chce porozmawiać z Zaynem, może uda mi się z nim dogadać -powiedział Harry

Nie ma mowy, nie pozwolę żeby on znowu ci coś zrobił -powiedziałem

Dlatego pojedziesz tam ze mną -powiedział Harry

O nie nie, nie -powiedziałem

Louis... Proszę musze się czegoś dowiedzieć -powiedział Harry

Louis myślę że powinieneś mu pozwolić -powiedział Niall

O co chodzi? -Zapytał Liam Wchodząc do salonu

Harry chce się spotkać z Zaynem, wiesz dowiedzieć się czegoś -powiedział Niall

Louis może daj mu szansę -powiedział Liam
I ty tez przeciwko mnie, dzięki! -Krzyknąłem wstając

Przestań Louis -powiedział Liam

Ubrałem buty i opuściłem dom Liama. Wsiadłem do samochodu i dojechałem

Sam postanowiłem odwiedzić Zayna.

Dzień dobry, gdzie leży Zayn Malik? -Zapytałem w recepcji

Sala 143 -powiedziała kobieta.

Poszedłem do wyznaczonej sali, Popatrzyłem przez szklane drzwi i zobaczyłem Zayna, jego twarz była poobijana i miał bandaż, przez chwilę zrobiło mi się go szkoda ale szybko odgoniłem tą myśl. Wszedłem na salę i usiadł obok jego łóżka.

Zayn -powiedziałem a on otworzył oczy

L-Louis co ty tu robisz? -Zapytał zaskoczony

Dlaczego to zrobiłeś? -Zapytałem

Przepraszam Louis j-ja sam nie-nie wiem, przepraszam -powiedział

Wiesz co?  W dupie mam twoje przeprosiny-powiedziałem

Jest coś o czym nie wiesz...-powiedział

Niby co?-Zapytałem

Ja...ja cie kocham Louis -powiedział moje serce się zatrzymało

Ze co proszę? -Zapytałem

Od trzech lat jestem w tobie zakochany Louis, ale ty nigdy nie dałeś mi szansy, zawsze mnie odpychałeś, a teraz pojawił się Harry i to on jest twoim całym światem -powiedział

Dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś? -Zapytałem

Bałem się, nie chciałem zepsuć naszej przyjaźni-powiedział

Nie zniszczyłeś jej wcześniej, ale zrobiłeś to teraz, jesteś zwykłą ciotą Malik, udawałeś mojego przyjaciela, i zgwałciłeś mi chłopaka i jeszcze mówisz mi takie coś?  jesteś żałosny -powiedziałem wkurzony

Przepraszam Louis-powiedział łapiąc za moją rękę która Wyrwałem

Powiedziałem ci juz gdzie mam twoje przeprosiny, jesteś zwykłym śmieciem, nie chce mieć z tobą nic wspólnego -powiedziałem i wstałem

Mam nadzieję że kiedyś mi wybaczysz -powiedział i po jego policzku spłynęła łza.

Opuściłem sale Zayna i wyszedłem ze szpitala,Wsiadłem w samochód i pojechałem do domu.

Jestem!-krzyknąłem

Zamknij drzwi -powiedziała Lottie i zamknąłem drzwi wejściowe.

Wziąłem szybki prysznic i położyłem się do łóżka zasypiajac.

______________________________________________

Louis wybaczy Zaynowi??

tenczofy_loczek

Buziaki xx


All in Love // Larry Stylisnon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz