#2

1K 37 3
                                    

... zobaczyłam moje zdjęcie w stroju i tytuł artykułu :

Kim jest zamaskowana kobieta ?

Dzisiaj ok godz. 12 miał miejsce napad na Główny Bank. Napadu dokonał mężczyzna, który na zakładnika wybrał małego chłopca. Policjanci otoczyli ich, lecz nie mogli nic zrobić, ponieważ napastnik był uzbrojony. Nagle z prawej strony złodzieja wyskoczyła zamaskowana kobieta ubrana w czarno-biały strój. Kobieta strzeliła pajęczyną z nadgarstka i wyrwała pistolet z ręki mężczyzny. Następnie strzeliła w jego oczy. Złodziej chcąc zdjąć pajęczynę znów został zaatakowany i jego ręce zostały przyklejone do głowy. Chłopiec pobiegł do swojej matki, a kobieta przykleiła go do ziemi. Ludzie zaczęli bić brawa. Bohaterka wyrwała mu worek z pieniędzmi i odwróciła się w stronę policjantów. Podeszła do nich i oddała im go. Wystrzeliła sieć i zniknęła nam z oczu. Ludzie są pozytywnie do niej nastawieni, nazywają ją bohaterką i strażniczką.

Kim jest zamaskowana kobieta ? Czy to ta sama osoba która złapała nożownika ? Czy ujawni swoją tożsamość ?  Odpowiedzi na te pytania na razie są nieznane.

Ucieszyłam się jak ludzie mnie nazywają. Lecz musiałam wymyślić sobie jakąś ksywkę. Myślałam długo, lecz nie mogłam nic wymyślić. Poszłam więc spać.

Następnego dnia prawie zaspałam na zakończenie roku. Ubrałam strój i spakowałam przebranie do plecaka na zakończenie. Wyszłam oknem i poleciałam do szkoły. Weszłam do łazienki i przebrałam się. Pobiegłam jak najszybciej na boisko szkolne. Zdążyłam w ostatniej chwili. Usłyszałam głos dyrektora :

- Jedna z najlepszych absolwentek, Elza Black. -

Weszłam na podest trochę zdyszana ale z uśmiechem na twarzy.

Na koniec ustawiliśmy się do zdjęcia i rzuciliśmy czapki w powietrze. Wszyscy poszli do do swoich rodzin, śmiali się, robili sobie zdjęcia. Ja stałam pomiędzy nimi sama jak palec. Kierowałam się w stronę wyjścia gdy usłyszałam głos wychowawczyni.

- Poczekaj Elza. - Powiedziała zatrzymując mnie. - Już wychodzisz ? -

- Tak. - Odpowiedziałam.

- Nie zostaniesz na poczęstunku ? -

- Dziękuje, nie jestem głodna. -

- Szkoda. Chciałam ci też pogratulować. Jesteś jedną z najlepszych absolwentek. -

- Dziękuję. - Uśmiechnęłam się do niej, lecz po chwili spoważniałam. - Ale muszę już iść. -

- Czy coś się stało ? - Spytała zmartwiona.

- Nie. Nic się nie stało. - Odwróciłam wzrok.

- Wiem że przechodzisz trudne chwile, ale wiedz, że możesz mi powiedzieć co cię trapi. -

- Naprawdę, nic mi nie jest. Do widzenia. - Obróciłam się i szłam w stronę szkoły. Przebrałam się w kostium i poleciałam w miasto. Nic się nie działo więc usiadłam na dachu jednego z wieżowców.

 Nic się nie działo więc usiadłam na dachu jednego z wieżowców

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Rozmyślałam nad swoim życiem. Z zamyślenia wyrwały mnie syreny policyjne i strażackie, które przejeżdżały nie daleko. Poleciałam za nimi. Na miejscu stała grupa gapiów, palący się budynek, policjanci, którzy chcą odgrodzić teren i strażacy gaszący pożar. Okazało się że na ostatnim piętrze zostało małe dziecko, a strażacy nie mogą się tam dostać. Wspięłam się na budynek i weszłam przez okno gdzie było słychać płacz dziecka. Wyważyłam drzwi, chłopczyk leżał w łóżeczku. Wzięłam ręcznik i owinęłam nim malucha. Wychodząc z pokoju płomień buchnął mi w twarz, na szczęście miałam maskę. Wyskoczyłam przez okno i zjechałam na pajęczynie obok matki dziecka.

- Dziękuje - Powiedziała przytulając swoją pociechę. Po chwili spytała. - Kim ty jesteś ? -

Po krótkim namyśle odpowiedziałam. - Jestem Spider-Woman. - Mówiąc to wystrzeliłam sieć i poleciałam w stronę domu. Wybierając krótszą drogę przelatywałam wąskim chodnikiem między dwoma budynkami. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że wyczułam, że ktoś mnie zaatakuje. Obróciłam się w kierunku przeciwnika. W moją stronę leciała siatka, próbowałam ją ominąć, lecz zahaczyłam o nią nogą. Spadłabym na ziemię gdyby nie to, że złapałam się parapetu. Zaczęłam wspinać się, lecz sieć zahaczała o wszystko, próbowałam odplątać nogę ale tylko pogorszyłam sytuację. Spojrzałam w stronę, z której przyleciała pułapka, lecz nikogo nie było. Odplątałam sieć i poleciałam sprawdzić czy może nie zostały jakie ślady. Nie wiedziałam kto i po co mnie zaatakował. Wróciłam do domu, wzięłam szybki prysznic i zjadłam późny obiad. Wycierając ręce po umyciu naczyń zadzwonił dzwonek. Zdziwiłam się ponieważ nikogo się nie spodziewałam, poszłam do drzwi i ...

 Zdziwiłam się ponieważ nikogo się nie spodziewałam, poszłam do drzwi i

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Spider-WomanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz