Nadszedł dzień w którym ja i Rebecca musiałyśmy opuścić nasze rodzinne domy.
Byłyśmy przyjaciółkami od dzieciństwa i to właśnie jej pierwszej powiedziałam o moich zdolnościach.
Miałam wtedy dziesięć lat. Byłam zła na moją mamę bo nie chciała mi kupić lalki która bardzo mi się podobała w tamtym czasie.
Gdy wróciłam do domu zaczęłam drzeć kartki ze złości w swoim pokoju.
Tak, byłam rozpieszczona. Nie wiedząc kiedy, jedna z kartek zaczęła się palić.
Spojrzałam wtedy na swoje ręce i zobaczyłam iskierki ognia które miałam na rękach, ale mimo to nie czułam bólu.
Powiedziałam o tym mamie a ona wytłumaczyła mi co mnie spotkało.
Z czasem zaczęłam to kontrolować.
Prościej mówiąc, potrafię kontrolować ogień.
Przyzwyczaiłam się do tego i teraz nie wyobrażam sobie życia bez mojej mocy.
To część mnie która nigdy nie zniknie.
Moja przyjaciółka Rebecca odkryła swoją moc w wieku piętnastu lat.
Potrafi się teleportować poprzez tworzenie portalu.Niestety za dalekie podróże kosztują ją wiele wysiłku. Przez co używa tego tylko w ostateczności lub na nie za duże dystanse.
Moja moc nie męczy mnie kompletnie co jest dużym plusem.
____________________________________Stałyśmy przed dużym budynkiem który zwał się Sarang.
Słyszałam że po indonezyjsku oznacza to gniazdo co może mieć jakieś powiązanie ze względu na to że to ośrodek dla osób znienawidzonych przez społeczeństwo. Tylko tutaj mogą poczuć się przysłowiowo jak w domu.
Czytałam trochę o tym miejscu.
Każda osoba tutaj ma po jednej mocy ale jest jeden chłopaka który ma dwie co wydaje się niemożliwe.
Mówi się że jest tutaj najpotężniejszy ale i najbardziej arogancki.
- Jesteś gotowa ?
Spytała Rebecca patrząc na mnie z lekkim uśmiechem.
Spojrzałam na nią i skinęłam głową z delikatnym uśmiechem.
Szłyśmy po schodach z walizkami w ciszy.
Byłyśmy tutaj całkowicie nowe co nas przerażało.
Przy wejściu do ośrodka stała długowłosa ruda dziewczyna.
Patrzała na nas wzrokiem pełnym pogardy. Obok niej stała jeszcze jedna dziewczyna o blond włosach.
- Czemu się tak na nas patrzą ?
Zapytała szeptem moja przyjaciółka dalej idąc.
- Nie mam pojęcia. Nie zwracajmy uwagi.
Również jej odszepnęłam.
Tak jak powiedziałam tak zrobiłyśmy, szłyśmy kompletnie na nich nie patrząc.
- Zatrzymajcie się !
Krzyknęła rudowłosa za nami.
Nie chcąc zwracać na siebie uwagi odwróciłyśmy się w jej stronę.
Podeszła do nas razem ze swoją przyjaciółką.
- O co chodzi ?
Zapytałam grzecznie.
- Musi być jakiś powód ? Chciałyśmy porozmawiać z nowymi uczennicami.
Powiedziała kpiąco się uśmiechając.
Chciałam już jej odpowiedzieć ale usłyszałam z dala kolejny głos.
Przed nami pojawiła się niska dziewczyna.
- Możesz dać im spokój Amber ? Tak samo ty Grace.
Powiedziała wyraźnie nie zadowolona.
- Pff.. Idziemy Grace.
Powiedziała z tego co wiem rudowłosa dziewczyna o imieniu Amber.
Patrzałyśmy chwilę jak odchodzą dopóki nie odwróciła się do nas owa dziewczyna.
- Cześć wam, jestem Crystal ! Nie zwracajcie uwagi na te idiotki. Są wpatrzone w siebie.
Uśmiechnęła się przyjaźnie i podała nam dłoń.
Obie odwzajemniłyśmy gest.
- Jesteście nowe, zgadza się ?
- Tak, dopiero przyjechałyśmy.
- Chodźcie, zaprowadzę was do pani dyrektor.
Skinęłyśmy głową i poszłyśmy za dziewczyną.
Gdy tak szliśmy, brunetka zaczęła z nami rozmawiać.
- No to jaką moc posiadacie ? Ja panuje nad elektrycznością.
Powiedziała dumna z siebie.
- Ja mogę się teleportować !
Wykrzyknęła radosna Rebecca.
Zaśmiałam się na jej nagłą zmianę nastroju. Jeszcze przed chwilą była całkowicie cicho.
- Fajnieee...
Przeciągnęła Crystal będąc pełną podziwu i otwierając lekko usta w zdziwieniu.
- A ty Lenora ?
Gdy padło to pytanie zrobiło mi się głupio.
Dla większości osób ogień oznacza tylko zniszczenie.
- Ja..umm.. panuje nad ogniem...
Stanęła na chwilę i spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami.
- Wow...to potężna moc.
- Czy ja wiem, na razie za dużo nie potrafię.
- To zrozumiałe, nauczyć się tutaj wszystkiego.
Przytaknęłam z uśmiechem.
Ona także się uśmiechnęła.
- To tutaj dziewczyny, powodzenia i do zobaczenia później na treningu.
- Pa pa !!
Wykrzyknęła radosna Rebecca machając jej na pożegnanie.
Weszłyśmy do gabinetu pani dyrektor.
- Dzień dobry dziewczyny, usiądźcie.
- Dzień dobry...
Powiedziałyśmy jednocześnie.
- A więc która to Lenora a która Rebecca ?
Zapytała z uśmiechem.
- Jestem Lenora.
Powiedziałam i lekko się ukłoniłam.
- A więc ty musisz być Rebecca...
- Zgadza się.
- Ja jestem Sarah i panuje nad wodą.
Powiedziała i spojrzała na mnie.
- Twoje przeciwieństwo Lenora.
Skinęłam głową lekko speszona.
- Spokojnie, przecież was nie zjem.
Zaśmiała się i podała nam kartki do rąk.
- Tutaj macie numery swoich pokoi jak i wasz plan zajęć.
Powodzenia i miłego dnia.
Szłam z Rebeccą przez korytarz szukając odpowiednich pokoi.
Gdy już znalazłam swój okazało się że moja towarzyszka mieszka dosłownie na przeciwko mnie.
- Ale super !!
- Spokojnie bo zrobisz sobie krzywdę..
Zaśmiałam się bo zachowanie dziewczyny było na prawdę urocze i kochane.
Gdy już chciałam wchodzić do pokoju z walizką ktoś potknął się o moją torbę co spowodowało wylanie się zawartości kupka na moją bluzę.
Nie zrobiłabym z tego afery gdyby normalnie przeprosił a on tylko odszedł tak jakby nic się nie stało.
- Ej !
Krzyknęłam za nim.
Odwrócił się w moją stronę.
- Może byś łaskawie przeprosił.
Powiedziałam spokojnie.
Miał kruczoczarne włosy i bladą cerę.
- Mówisz do mnie ?
Zapytał zdziwiony.
- Nie, do ściany obok ciebie.
- Idiotka...
Powiedział po cichu i odszedł.
Co za cham. Ale mniejsza, przecież nie będę sobie robiła kłopotów pierwszego dnia.
Westchnęłam i weszłam do swojego pokoju.
YOU ARE READING
OUT OF CONTROL || Yoongi
Fiksi PenggemarZamknięty ośrodek który gromadzi osoby z niesamowitymi zdolnościami. Arogancki i tajemniczy chłopak który jest poza kontrolą innych. Jego przyjaciele którzy razem z nim tworzą niesamowitą grupę. Dwie przyjaciółki które muszą zacząć naukę z dala od...