Chłopak, który stał się, obiektem zainteresowania naszego wielbiciela żółwi raczej nie wyróżniałby się wśród, innych ludzi chodzących na uczelnię, a w każdym razie , nie wyglądem. Był przeciętnego wzrostu i budowy brunetem, miał orzechowo brązowe oczy, lekki zarost, i ubranie będące tak wygniecione, że wyglądało, jakby służyło mu też jako piżama. Jego włosy, były przydługie i związane w kucyka, a palce, z niewiadomego powodu, umazane w atramencie. Jak można zauważyć, z wyjątkiem nielicznych, oryginalnych cech, w jego powierzchowności, nie było nic specjalnego, a jednak John nie mógł oderwać od niego spojrzenia i (nawet nie zdając sobie z tego sprawy) szkicował jego portret.Z zamyślenia, wyrwała do dopiero jego przyjaciółki, Angelici.
- Ej, wszystko dobrze?- zapytała zmartwionym głosem - Jesteś bardziej zamyślony, niż zwykle.
Mogłoby się wydawać dziwne, że Angelica, martwi się czymś takim jak zamyślenie, jednak przyjaciółka pieguska, przywykła do troszczenia się o tego ostatniego( w przekonaniu, że on sam nie umie o siebie zadbać) i czasami najchętniej owinęłaby go folią bąbelkową, i nakleiła naklejkę ,,UWAGA SZKŁO".
Dziewczyna była miłą i kochaną, przy tym jeszcze pewną siebie i opiekuńczą istotą; znała się z Johnem od dziecka i jeszcze nigdy się nie pokłócili (parę razy było blisko, ale zawsze jedno z nich, przyjmowało na siebie winę, i przepraszało); ona po prostu przywykła do ciągłej opieki nad, pozbawionym siły przebicia przyjacielem.
Angelica była kompletnym przeciwieństwem Laurensa - była zaradna, twardo stąpała po ziemi, łatwo nawiązywała przyjaźnie, ale przy tym równie łatwo potrafiła przyspożyć sobie wrogów. Dziewczyna była aniołem stróżem Johna, ten często a tu czegoś zapomniał, a tu się znowu przewrócił, (jak każda cynamonowa bułeczka). Troszczyła się o niego, co czasami było dla niego dość zawstydzające, na przykład, jak późno wieczorem przyszła do niego, do mieszkania, i kazała mu iść spać, albo jak przez miesiąc, (dopóki Laffayett i Hercules nie obiecali do pilnować w tej kwestii) przynosiła mu na uczelnię śniadanie, bo stwierdziła, że jak sam je sobie robi, to je za mało.
Angelica pochodziła z zamożnej rodziny, była wysoka, smukła i zawsze ubierała się szykownie oraz elegancko, czego skutkiem było to, że przy niej Laurens wyglądał jak dziecko. Gdy szła gdzieś z Johnem to często w sklepach się pytali czy chłopak nie jest jej młodszym bratem, raz nawet w autobusie jakaś starsza pani, powiedziała, że chłopak wygląda wypisz wymaluj, jak jej wnuczek, i musi być w tym samym wieku, a na (pełne uprzejmego zainteresowania) pytanie o wiek owego wnuczka odpowiedziała, że jej wnuk ma szesnaście lat. Najstarsza
ze Schuylerek miała ciemną karnację i takież właśnie kręcone włosy jak swój przyjaciel, więc, gdy próbowała je ufryzować, czuła ten sam ból, co on.- Nic specjalnego, po prostu się troszkę, zawiesiłem.- odpowiedział John.
- Tak. Coś mi mówi, że z twoim ,,zawieszeniem się" ma coś wspólnego ten nowy, ten na którego gapisz się, jak dzieciak, na wymarzoną zabawkę. W sumie, od prawdy, to to tak bardzo nie odbiega...
- Przestań! - syknął, rumieniąc się, Laurens.
-Widzę że ktoś na serio wpadł ci w oko. - powiedziała Angelica śmiejąc się pocichu
- Że co, nie , nigdy, mam dość po ostatniej aferze, naprawdę - zaprzeczał chaotycznie piegusek jednocześnie czując, że kolorem, przypomina już pomidora.
- A ten portret to czyj? A na kogo patrzysz się, od początku wykładu? A dlaczego tak się rumienisz?
Zasypany tym gradem nieco kłopotliwych i nie zawsze zrozumiałych pytań, postanowił wpierw poznać odpowiedź na to pierwsze, gdyż on również chciałby wiedzieć, co tak właściwie rysował podczas wykładu. Spojrzał na swoje dzieło, zachłysnął się powietrzem i omal nie krzyknąl, całe szczęście, Angelica delikatnie, ale zdecydowanie zatkała mu usta, nie pozwalając, na tak kompromitujący akt wokalny.
Naturalnie, na rysunku był nowy uczeń, i Johna nie powinno to dziwić, a jednak widok ten był dla niego cokolwiek upiorny.
CZYTASZ
skicowane uczucia(lams/jamilton)
HumorMłody John Laurens mieszkający w dość małej izdepce z przyjaciółmi pewnego dnia poznaje przystojnego bruneta o pięknych piwnych oczach, przy okazji zauraczając się w nim. Jego uczucia są niczym naszkicowane wszystko się wacha i niewiadomo czy jutro...