25

1.1K 62 7
                                    

- Lena powiesz mi co się wczoraj stało ? - zapytał mnie Marcus który wstał od stołu po zjedzonym już obiedzie
- Mac serio nie mam ochoty o tym rozmawiać - odpowiedziałam zmywając naczynia
- zostaw ja to dokończę - odezwał się głos za mną
- ja zaczęłam to ja skończę - powiedziałam
- chcesz jechać jutro z nami do Oslo ?
- mogę pojechać a tak wogule to będziemy tam nocować czy jedziemy i wracamy ? - odwróciłam głowę w stronę blondyna
- jutro wyjeżdżamy i pojutrze wracamy
- okej - odwróciłam głowę w stronę zlewu i lekko się uśmiechnęłam
- jak coś to będę u Tinusa w pokoju ! - krzyknął Mac wchodzący po schodach
Zostały mi do pozmywania już tylko dwa talerze i jeden widelec więc nie zostało mi dużo.
- kochanie nie musiałaś zmywać ja bym to zrobiła - odezwał się spokojny głos pani Gunnarsen ( nadal nie wiem jak na nią mówić )
- lubię pomagać
- wiem dziecko że lubisz pomagać bo już to mi udowodniałaś - uśmiechnęła się do mnie mama chłopców - skarbie mam pytanie
- niech pani śmiało pyta
- oj żadna pani możesz mówić do mnie po imieniu albo jak tam chcesz a wracając do pytania to czy będę mogła z tobą porozmawiać ?
- jasne a o czym dokładnie ?
- o wczoraj
- no dobrze - lekko westchnęłam
Kiedy już pozmywałam odłożyłam gąbkę do mycia naczyń i usiadłam na kanapie obok mojej nowej mamy (?)
- dziecko to powiesz mi co się wczoraj takiego stało ?
- no więc tak kiedy Lisa do mnie przyszła zaczęła się wielka kłótnia i w jednym zw zdań powiedziała że wypadek moich rodziców był zaplanowany, oczywiście nie obyło się bez wyzywania mnie itp. - kiedy to mówiłam zrobiło mi się strasznie smutno i zaczęłam płakać, następnie wtuliłam się w mamę chłopców, kobieta zaczęła mnie uspokajać i głaskać (?) po plecach co mnie trochę uspokajało. Po kilku minutach w salonie pojawiły się bliźniaczki które o czymś rozmawiały.
- dzień dobry pani - powiedziały równocześnie
- witam was dziewczynki - widziałam jak pani Gunnarsen mówi to sztucznie, bo najchętniej wygarnęła by im to wszystko co wczoraj się działo
Wiem że pani Gerd Anne jest bardzo miłą i uprzejmą osobą wiec nigdy by nie zrobiła komuś przykrości.
- proszę pani z racji że jutro wieczorem wyjeżdżamy możemy dzisiaj przyszykować kolacje ? - zapytała Lena
- dziewczynki nie musicie przygotowywać jedzenia ja to zrobię
- no dobrze - odpowiedziała Lisa
- dziewczynki musimy porozmawiać, Lenko chcesz zostać czy iść ?
- ja pójdę do pokoju - powiedziałam
Kiedy byłam już na pietrze postanowiłam nie iść do swojego pokoju tylko do Tinusa. Postanowiłam wejść bez pukania.
- hejka chłopaki - powiedziałam głośno
- ooo hej Lena - powiedzieli równo
- to co tam porabiacie ?
- a nic ciekawego - odpowiedział Tinus
- to co oglądamy film ? - spytał Mac
- ja wybieram
- niech ci będzie
Wybrałam „The Kissing Booth"

Instagirl // Marcus&Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz