Matka położyła dłoń na ramieniu Randy’ego. — Nic się nie stało. Jeszcze się oswoi. Zostawmy go w spokoju. Taka przeprowadzka na drugi koniec kraju musi być ciężkim przeżyciem. Elec po prostu nie wie, czego się spodziewać. — To mały, bezczelny gówniarz, ot co. Wow. Muszę przyznać, iż nawet biorąc pod uwagę zachowanie chłopaka, zaskoczyło mnie, że Randy mówi o swoim synu w ten sposób. Ojczym nigdy nie użyłby takich słów, odnosząc się do mnie, choć z drugiej strony nigdy nie zrobiłam nic, czym mogłabym na nie zasłużyć. A Elec naprawdę był bezczelnym gówniarzem. Tego wieczoru nie opuścił już swojego pokoju. Randy wszedł tam jeden raz i słyszałam, jak się kłócą, ale postanowiłyśmy razem z mamą się nie wtrącać, pozwalając, by sami rozstrzygnęli swoje spory. Kiedy szłam na górę do swojej sypialni, nie mogłam się powstrzymać i przystanęłam przy pokoju Eleca, wbijając wzrok w zamknięte drzwi. Zastanawiałam się, czy jego opryskliwe zachowanie wobec nas stanowi zapowiedź tego, jak będzie wyglądał cały spędzony z nim rok, albo czy w ogóle wytrwa w naszym domu przez tak długi czas. Chciałam umyć zęby, więc pchnęłam drzwi do łazienki i aż podskoczyłam, gdy moim oczom ukazał się Elec, stojący pod prysznicem i wycierający swoje mokre ciało. W powietrzu unosiła się para i woń męskiego żelu do kąpieli. Z jakiegoś niezrozumiałego powodu zamiast uciekać, znieruchomiałam. A co gorsza, zamiast zasłonić się ręcznikiem, Elec upuścił go nonszalancko na podłogę. Szczęka mi opadła. Przez kilka sekund nie mogłam oderwać wzroku od jego penisa, a potem uniosłam oczy do góry, wodząc nimi po koniczynkach wytatuowanych na jego muskularnym brzuchu i po tatuażu pokrywającym całe lewe ramię chłopaka. Po jego klatce piersiowej spływały strużki wody. W lewym sutku połyskiwał kolczyk. Kiedy wreszcie przeniosłam spojrzenie na jego twarz, malował się na niej wredny uśmieszek. Chciałam coś powiedzieć, ale słowa ugrzęzły mi w gardle. W końcu odwróciłam głowę i wydukałam: — Och… O Boże… Prze… Przepraszam… Już sobie idę. Byłam już jedną nogą na korytarzu, kiedy zatrzymał mnie jego głos. — Zachowujesz się, jakbyś nigdy nie widziała nagiego faceta. — Właściwie to… nie widziałam. — No to ci nie zazdroszczę. Każdy następny facet wypadnie w porównaniu z tym, co tu zobaczyłaś, naprawdę blado. — Nie jesteś zbyt pewny siebie? — Ty mi powiedz. Nie mam powodu, by tak uważać? — Jezu… Zachowujesz się jak… — Jak nadzwyczajny kutas? Cała ta sytuacja przypominała straszny wypadek drogowy, od którego nie można oderwać oczu. Ponownie spojrzałam w dół, omiatając wzrokiem jego ciało. Co się ze mną działo? Stał przede mną kompletnie nagi, a ja nie mogłam się ruszyć. O cholera… miał kolczyk również w żołędzi członka. Cóż za świetny egzemplarz poglądowy, by pierwszy raz poznać nagie męskie ciało. Jego głos przeciął moje obserwacje. — Nie chce mi się tu tak stać, więc jeśli nie zamierzasz nic zrobić, to powinnaś chyba wyjść, żebym mógł skończyć się ubierać. Potrząsnęłam głową z niedowierzaniem i zatrzasnęłam za sobą drzwi łazienki. Na drżących nogach pobiegłam do swojego pokoju. Co się właśnie wydarzyło?
CZYTASZ
Przyrodni Brat
Любовные романы- Przecież ci szkodzą. - A może mam to w dupie? - odparł, niebezpiecznie blisko moich warg. - Elec... Odsunął się o kilka centymetrów. - Widzisz... palenie to jedyna rzecz, która choć trochę mnie uspokaja od czasu, kiedy...