Rozdział 4

382 9 0
                                    

Gdy rozległ się dzwonek na przerwę z sali wyszła Diana i Stella. Zobaczyły nas i do nas podeszły.

- Dziewczyny czemu was nie było?

- Nie chciało nam się. Ten przedmiot to największe zło tego świata.

- No dobra słuchajcie- zaczęłam – moja stara wyjechała w delegacje więc robimy epicki melanż u mnie w domu. Tylko kiedy?

- Dobry pomysł. W piątek impreza u Will'a więc odpada, więc w sobotę wszyscy będą leczyć kaca. To może zrobimy w niedzielę. Co wy na to?

- Jak dla mnie spoko. Więc dzisiaj idziemy do mnie.

- No dobra, czyli dziś u ciebie. O której?

- Może o 21:00 – powiedziałam – No i zostaniecie u mnie na noc.

- Okej, dobra, spoko, git – usłyszałam potakiwania dziewczyn

Tego dnia miałyśmy jeszcze cztery lekcje. Były to biologia, angielski, chemia i historia.

Około godziny 13:00 wyszłam przed szkołę i pierwsze co zobaczyłam to paczkę Will'a i jego na czele zbliżających się do mnie. Will podszedł do mnie i powiedział :

- Siema

- Yyy..nara- odeszłam

- Kurwa stój.- warknął przez zaciśnięte zęby i kazał chłopakom odejść- Musimy pogadać.

Zatrzymałam się i obróciłam, aby teraz stać z nim twarzą w twarz.

- Czego chcesz ty amebo umysłowa? – powiedziałam z szyderczym uśmiechem na ustach

- Kurwa może by tak grzeczniej. Jest sprawa i tu chodzi o ciebie, mnie i Asht...

-Nie wypowiadaj przy mnie tego imienia i nie chcę mieć z tobą żadnych spraw.- przerwałam mu- Także spierdalaj.

- Ja pierdole laska daj skończyć!- krzyknął tak że teraz cały parking zaczął się gapić i słuchać naszą wymianę zdań- Mam propozycję. Ty pomożesz mi się umówić ze Stellą, a ja przez najbliższe 2 tygodnie dam ci spokój.

- Pff..- prychnęłam – niby czemu miałabym to zrobić?

- Przecież wiem, że twoja koleżanka mi się nie oprze.

- Wiesz co zapamiętaj sobie jedno. Nie każda laska taka jest. Więc zanim coś powiesz na ten temat przypomnij sobie tą rozmowę.

Wiedziałam że to co mu powiedziałam zaboli jego i tak za duże ego. Wyminęłam go i szybkim krokiem poszłam w stronę domu. Wszystko mnie dziś wkurza.

(21:15)

Leżę u siebie na łóżku i słyszę dzwonek do drzwi. Cała w skowronkach schodzę na dół i podchodzę do drzwi. Otwieram je i wpuszczam dziewczyny do środka.

- Hej laski – wszystkie zdjęły buty- chodźcie na górę- weszłyśmy po schodach do mojego pokoju- No dobra mamy cztery butelki Carlo Rossi, butelkę wódki, dwie butelki coca-coli, dwie paczki chipsów, jedną paczkę pop-corn'u no i mam trzy filmy „Podryw na głupka", „Pierwszy raz" i „Zbuntowaną księżniczkę". Co oglądamy pierwsze?

- Wow stara, postarałaś się. No to może pierwszy raz.

- Ughh...nie lubię tego filmu- jęknęłam

- Błagam, ja go uwielbiam - poprosiła Diana z miną szczeniaczka – Plisssss...

- No dobra to włączamy!!!- pisnęłam

Po 3 godzinach i dwóch filmach wszystkie jesteśmy już wstawione. A po winie i wódce zostały już tylko butelki.

Była dopiero północ, a dziewczyny już usypiały więc ostatkami sił zgasiłam światło i przyniosłam nam proszki na ból głowy oraz butelki z wodą dla każdej po jednej no i poszłam spać. Jutro wszystkie będziemy miały niezłego kaca.

_________________________________________________________________________________________________________________

________________________________________________________________________

Cześć jeśli ktoś w ogóle czyta tą książkę niech zostawi po sobie ślad w postaci komentarza lub gwiazdki. Będę wdzięczna. 

Wasza - _anonimowa_girl_x

Mój wrógOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz