Rozdział 5

365 8 0
                                    

Otwieram zaspana oczy. O mój Boże moja głowa. Po co ja wczoraj tyle piłam.
Rozglądam się po pokoju i widzę że dziewczyny jeszcze śpią. Dobra wezmę proszki i idę zrobić śniadanie.
Łykam leki i schodzę na dół do kuchni.
Hmm...chyba zrobię gofry. Wiąże włosy w kucyka żeby mi nie przeszkadzały. Wyjmuję wszystkie produkty potrzebne do zrobienia śniadania, czyli mąkę, proszek do pieczenia, sól, cukier, jajka, cukier waniliowy i masło. Całość mieszam żeby zrobić ciasto. Całość przelewam do gofrownicy. W czasie gdy gofry się robią idę do łazienki się ogarnąć. Wchodzę do łazienki ale dla gości żeby nie obudzić dziewczyn. Patrzę w lustro i o mało nie dostaję zawału. Rozpuszczam włosy, które sterczą mi we wszystkie strony, a pod oczami mam  wielkie wory. Dobra muszę się jak najszybciej ogarnąć bo spalą mi się gofry. 

Z szuflady wyjmuję szczotkę do włosów,  jakiś korektor, żeby zakryć te wory i puder.
Szybko się czeszę, a potem nakładam korektor i puder. Następnie biegnę do kuchni wyjąć gofry z gofrownicy. Kiedy już to zrobiłam, to udekorowałam je bitą śmietaną i truskawkami. To wszystko zaniosłam to jadalni. Do tego zaparzyłam kawę.

Teraz biegnę do sypialni, żeby obudzić dziewczyny. Zastanawiam się czy obudzić je mega głośnym krzykiem czy zastosować mniej drastyczne sposoby.

Wchodzę do swojej sypialni i mówię
- Dziewczyny wstawać zrobiłam gofry
- Zamknij się. Nie tak głośno. Ja pierdole moja głowa.
- Macie tam proszki na ból głowy i za pięć minut widzę was na dole.

Następnie wychodzę z pokoju i udaję się do jadalni. Po 10 minutach schodzą moje przyjaciółki.
- I jak tam dziewczyny. Kac morderca nie ma serca. Co jak co, ale ja z was chyba najmniej wypiłam. A głowa mnie tak naparza. -zaczęłam się z nich nabijać
- Po prostu masz najsłabszą głowę. - odburknęła Diana
-Dobra, dobra koniec tego gadania. Jemy.

No i wszystkie zabrałyśmy się za jedzenie gofrów z bitą śmietaną i truskawkami oraz picie kawy.

Po zjedzeniu posiłku wstawiłam wszystkie naczynia do zmywarki i wszystkie poszłyśmy na górę się ubrać.
Gdy weszliśmy do mojej garderoby powiedziałam dziewczynom żeby sobie coś wybrały.

Ja ubrałam czarną bluzkę z wiązaniem na karku, czarną spódnicę w białą kratkę, jasno jeansową kurtkę i czarne botki na niskim obcasie.

Ja ubrałam czarną bluzkę z wiązaniem na karku, czarną spódnicę w białą kratkę, jasno jeansową kurtkę i czarne botki na niskim obcasie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Stella wybrała sobie szarą bluzę Adidas, do tego białe rurki z nogawkami trzy czwarte oraz białe superstary.

Diana wzięła luźną białą bluzkę i luźne spodnie z jasnego jeansy z dużymi dziurami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Diana wzięła luźną białą bluzkę i luźne spodnie z jasnego jeansy z dużymi dziurami.

A Alison wybrała białego luźnego crop-top'a, czarne spodnie z wysokim stanem, a do tego kabaretki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A Alison wybrała białego luźnego crop-top'a, czarne spodnie z wysokim stanem, a do tego kabaretki.

Po ubraniu się weszłyśmy do łazienki żeby zrobić makijaże

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ubraniu się weszłyśmy do łazienki żeby zrobić makijaże.
Ja zrobiłam swój codzienny.

Alison taki:

Alison taki:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Diana taki:

A Stella taki:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A Stella taki:

Potem stwierdziłyśmy że po prostu rozpuścimy włosy, bo nie chce nam się robić żadnych konkretnych fryzur

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Potem stwierdziłyśmy że po prostu rozpuścimy włosy, bo nie chce nam się robić żadnych konkretnych fryzur.

Okej, jest 10:30 powinnyśmy zdążyć na 4 lekcję.
- Dobra laski bierzcie rzeczy i i
idziemy do budy.
Po chwili wszystkie już szłyśmy do tego piekła zwanego szkołą.

Tak jak mówiłam, weszliśmy do szkoły równo z dzwonkiem. Szłyśmy właśnie w stronę sali od gegry, a tu nagle za rogu wyszedł Will z przebiegłym uśmieszkiem.

                              C. D. N.

___________________________________________

Hej miśki. Przepraszam że tak długo mnie nie było, ale nie miałam weny.
Teraz wena wróciła i do tego mam czas na pisanie jak na razie więc postaram się pisać jak najwięcej.
Zostawcie po sobie ślad chociaż w postaci komentarza.
Dzięki.
Wasza ~ _anonimowa_girl_x

Mój wrógOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz