Ważka siedziała przed legowiskiem swojej starszej siostry.
- Piekło?!
- Znów ty? Nawet nic nie upolowałaś jako dar dla przywódcy! Jesteś zbyt słaba!- Ważka zrezygnowana odeszła.
- Co ci znów powiedziała?!- zaczęła oskarżycieslsko Kate.
- Nic szczegulnego, w sumie tak zawsze, jesteś słaba, nieprzydatna...zastanawiam się kiedy wynyśli dla mnie jakieś kreatywne nazwy...
- Daj spokój Ważko! Nie daj po sobie chodzić- powiedziała Nadzieja. Do romowy dołączyła się Haley.
- Znalazłyście jakąś zwiwrzynę?- zmieniła temat.
- Nic- przyznała zgodnie z prawdą Nadzieja.
- Koty klanu blizn głodują!- wtrącił się strzała.
- Spokojnie Strzało...- zaczęła zastępczyni.
- Ja i moi przyjaciele głodują! Ile cbcecia to ciągnąć!- nagle wszystkie koty zaczęły się buntować.
- CISZA MÓWIĘ MYSIE MÓŻDŻKI! To oczywiste że jako wasz przywódca muszę coś zrobić! Podejmę działania już teraz! Mianowicie piątka kotów zostanie wygnana dla dobra reszty! Imiona wygnańców wypowiem wieczorem!- niedługo później Kieł przyniusł niewielkiego psa. Jednak wszyscy jak dzikie bestie pragneli mięsa, Ważka nie miała nawet co próbować.
- Nie ma za co- powiedział Kieł dyskretnie rzucając małą mysz pod łapy Ważki.
- Dziękuje- kotka uśmiechnęła się do brata.
- Weź bo zwrócę posiłek!- odszedł. Kotka zaczęła szybko przeżuwać. Zostawiła jednak kawałek.
- Kate!- zawołała a kotka zaraz zjawiła się obok.
- Proszę- wskazała połowę myszy.
- Zjedz, udało mi się dostać kawałek psa. Wskazuje na ramię z raną.
- Za dość nieprzyjemną cenę- dodała.
- Współczuje- PÓŚĆCIE MNE!!!- wrzeszczał jakiś kot wyrzucony do jakiegoś pudełka.
- Jesteś teraz więźniem! Kate Ważka! I tak na nic się nie nadajecie.- Ważka zobaczyła czarnego kocura o pięknych zielonych oczach.
- H-hej- wydukała gdy podeszła by go popilnować.
- MORDERCA!- wyszydził kocur do kotki. Ważka się na to wzdrugnęła.
- Nie zrobimy ci krzywdy...
- AKURAT! Mam uwierzyć tobie?!- kotka zawachała się.
- T-tak- przyznała spuszczając głowę w dół.
- Nadziejo mogła byś tu przyjść?- zapytała kotka.
- Co jest?- zapytała Kate.
- NIC- Ważka wysiliła się by te słowo nie brzmiało wrogo wobec przyjaciółki. Poszła do parku wściekła na wszystko.
- GŁUPIE KOTY! Przecież on nawet nic o mnie nie wie!- krzyknęła gdy przygwozdziła spadający liść do ziemi.
- O widzę że ktoś zabłądził!- usłyszała znajomy głos.
- Nie zabłądziłam Szramo i lepiej dla ciebie byś mnie zostawił.
- Jak? Jak bym mógł cię zostawić?- udawał wstrząśniętego a potem się roześmiał. Szrama był smukłym piaskowo rudym kotem o przenikliwych niebieskich oczach i rozcięciu na oku.
- Więc co u ciebie?
- Mówiłam że nie chce...
- A jednak zaryzykuje- kocur posłał jej cwaniacki uśmiech.
- Jakiś kot z lasu stwierdził że jestem mordercą!- kocur wybuchnął śmiechem.
- To ja w takim razie kim jestem?- wydukał przez śmiech.
- Nie słuchaj tych którzy nie słuchają ciebie...tak jest dla wszystkich lepiej- powiedział trochę spokojniej.
- Co ci nagle? Zamieniłeś się w starego mędrca?
- Uważasz że jestem mądry? Nie no ale że od razu staru?- udał załamanie. Kotka stwierdziła że lepiej nie mówić kocurowi że odchodzi.
- Muszę iść- powiedziała.
- Żeby zająć się jakże ciekawym łapaniem liści i krzyczeniem na nie?
- Nie- szybko zaprzeczyłam.Po spotkaniu z panem zabawnym zobaczyła małego gołębia. Widocznie miał coś ze skrzydłem bo próbował latać ale bez skutecznie. Ważka skoczyła na niego i zabiła. Zaniosła go do klanu i rzuciła koło Nadziei.
- Wiem że nie dostałaś ani kawałka tego psa, podziel się z kim chcesz- powiedziała i odeszła zadowolona że ktoś dziś przynajmniej nie zaśnie głodny.
- Koty klanu Blizn, zgromadzcie się tutaj!- krzyknęła Piekło po czym kontynuowała.
- Z klanu odchodzi: Kate, Kieł, Nadzieja, Mrok, i Smoła (dwa ostatnie koty są niczyje). - Ważka zamarła. Miała zostawić Kate?! Miała zostawić Nadzieję i brata?! Ważka zdała sobie sprawę co robi Piekło. Ona pozbywa się konkurencji...
- Przepraszam! Sześć kotów bo ja też odchodzę!- krzyknęłam i głośno przełknęłam ślinę.Przeczytaj to ⬇️⬇️⬇️
Kochane ludziki macie upragniony rozdział! Mam też pewną proźbę. Proszę zapiszcie jakiś uczniów do klanu rzeki i cienia i dwóch do Gromu (tylko rzeby przynajmniej jeden był samcem XD).
CZYTASZ
Wojownicy: Potomkini Krwi (zapisy Otwarte)
FanficCórka Bicza zamierza opuścić miasto i dołączyć do klanów w lesie. Czy uda jej się zaprzyjaźnić z tamtejszymi kotami? Czy może jednak wróci do miasta i tam zostanie?