5. (Cholera. Zakochałem się?)

2.5K 101 177
                                    

Rozdział zawiera treści erotyczne XD
Pov. Tord
Gdy zjedliśmy śniadanie, Tom gwałtownie wstał i odszedł od stołu. Nie chciałem mu przeszkadzać, więc porostu zacząłem sprzątać po zjedzonym posiłku.

Pov. Tom
Poszedłem do pokoju i ubrałem strój króliczka. Chciałem go tu i teraz. Wyszedłem z pokoju, kierując się w stronę kuchni. Gdy zauważyłem Torda myjącego naczynia zbliżylem się do niego od tyłu. Chwyciłem go w pasie, na co on zareagował powolnym skierowaniem głowy w moją stronę.

-Tom? - zapytał zdezorientowany -

Obróciłem go (z trudem) twarzą do mnie.
- Pieprz mnie tu i teraz. Na stole, na blacie. Nieważne, bierz mnie. Doprowadź do szaleństwa. Chce czuć twój ciężki, nierówny oddech na mojej szyji.

Wyraźnie zaskoczony wytarł ręce o ręcznik i niepewnie chwycił za mój tyłek, na co ja odpowiedziałem mu wciśnięciem jego ręki mocniej w mój pośladek. Uznał to chyba za pozwolenie na dalsze czyny. Zsunął wszystko co było na stole. Położył mnie na środku stolika i zaczął powoli całować w dodatku rozbierając. Jękłem mu cicho prosto w usta. Zaczął całować moje obojczyki co jakiś czas robiąc malinki. Ocierałem się o niego i uśmiechałem gdy z ust Torda wydobywały się ciche jęki. Pozbył się mojego stroju i zjechał pocałunkami niżej. Zajął się moimi sutkami co mu nader dobrze wychodziło. Próbowałem zagłuszyć swoje jęki ręką, ale szatyn ją odsunął.
- Jęcz dla mnie- szepnął mi do ucha po czym je przygryzł. Zaatakował moje usta, kładąc mnie na stole A dłonią muskał moje prącie. Jego własne wbijało się w moje pośladki co mnie ocuciło. Nie mogłem przecież sam czuć przyjemności.
-Tord teraz moja kolej - szatyn odsunął się odemnie A ja klęknąłem przed nim. Zsunąłem mu bokserki i złapałem za jego "przyjaciela", zacząłem ruszać rękę w górę i dół A w zamian dostawałem jęki starszego które były jak miód dla moich uszu. Włożyłem jego męskość do moich ust. Zacząłem robić wokół niego kółka językiem. Przesuwałem głową do przodu i do tyłu. Gdy szatyn doszedł w moich ustach połknąłem całą białą maź.
-Dobry chłopczyk -powiedział gdy znów wziął mnie na ręce i położył na stole. Dał moje nogi na jego ramiona i zaczął bawić się moją dziurką.
- Gotowy?- zapytał by się upewnić-
- Jak nigdy - spojrzałem na niego z błyskiem w oku. -
Szatyn wszedł we mnie powolutku i do samego końca. Mój jęk rozszedł się po całym domu. Bolało. Bardzo bolało.
-Trochę poboli i przestanie- powiedział szarooki przyspieszając.
Było mi tak dobrze, że mogłoby to trwać wiecznie. Czerwonobluzy uderzył kilka razy w moje czułe miejsce o którym tyle czytałem.
W końcu doszedłem na nasze nagie ciała, a Tord zaraz za mną. Zdyszany przybliżył mnie do siebie i zaproponował kąpiel. Zgodziłem się próbując wyrównać oddech.
Chyba go kocham.

***
Nah nah nah. Tfu tfu tfu. Chyba to zepsułam. Dobra nieważne. Specjalnie dedykuję ten rozdział:
DavidLabus
(Jeszcze raz sto latek byku)
I
MartynaUlfik8.
Mam nadzieję że się podobało mi można napisać jak bardzo zjebałam XD baiii
***
Macie tu Jeszce coś na rozluźnienie.
(Mój okropny mem XD)

(Mój okropny mem XD)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Moja rogata miłość | TomTord +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz