Obudziłam się całkowicie naga w rzece, przykryta jedynie cygańskim dywanem. Nieopodal leżała ta sama szmata, którą kapitan mnie uśpił. Szybko ogarnęłam dupę i pobiegłam do pobliskiego lasu. Zerwałam kilka liści z których zrobiłam spódniczkę i bardzo krótki top. Sandały zrobiłam z kory, a skarpety z mchu. Po zjedzeniu larw, udałam się do miasta.
CZYTASZ
zwιadowcy ι мary ѕυe
FanfictionW świecie pełnym okropnych potworów zjawia się ona - MARY SUE!