Shadow of Death

10 1 0
                                    

Jak w poprzednim przypadku, tak i tutaj wykorzystałam trzy słowa, tym razem od wiewi2704.

Słowa: auto, szkoła, cień
Jako, że troszkę mi się zapomniało o szkole (są wakacje...), więc zamieńmy to na wakacje.

Dwudziestosiedmioletni mężczyzna wraz ze swoją dwudziestopięcioletnią żoną, wybierali się na wakacje, przemierzając ulice Arizony. Było popołudnie, a słońce przyjemnie grzało. Kobieta śpiewała razem ze śpiewem dochodzącym z radia, a mężczyzna czasami do niej dołączał. Nikt się nie spodziewał, że na cały obszar zapadnie cień. Ludzie zatrzymywali swoje samochody i wskazywali coś na niebie. Małżeństwo wysiadło z pojazdu, dostrzegając ogromny zniekształcony przedmiot, zbliżający się z morderczą prędkością w ich kierunku. Ludzie z paniką wsiadali do swoich samochodów i odjeżdżali, ale byli też tacy, którzy zdawali sobie sprawę z tego, że nie ma sensu uciekać, gdyż ta tragedia jest nieunikniona. Kobieta chwyciła dłoń męża, nerwowo ją ściskając. Zaledwie dwa miesiące minęły od ich ślubu, a już mieli się rozstać. Mężczyzna przyciągnął do siebie żonę, składając pocałunek na jej czole. - Wszystko będzie dobrze.. - wyszeptał, a jego wybranka smutno się uśmiechnęła. - Masz rację... wszystko będzie dobrze. - objęła go w pasie, kładąc swoją głowę na jego piersi, wsłuchując się w szybki rytm serca. To był koniec i wiedzieli to doskonale. - Wiesz, że Lucky przed naszym wyjazdem załatwił się w Twoim bucie? - spytała ze śmiechem męża, a on odsunął od siebie kobietę i z udawanym oburzeniem na twarzy, odwrócił się od żony. Kobieta zaśmiała się głośniej, a ludzie zdziwieni spojrzeli na nią. W końcu kto normalny śmiałby się w takiej sytuacji? Mężczyzna ostatni raz pocałował swoją ukochaną. - Najwyraźniej chciał, by zostawił cząstkę siebie przy mnie - zażartował, a chwilę później meteoryt zderzył się z ziemią, wymazując istnienie kochającego siebie małżeństwa.

ScribblesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz