Patrzę na ciebie i moją roześmianą córkę. Moją. Nie, ona nie jest moja.
Byłem dzieciakiem, nie traktowałem naszego związku poważnie, za to ty uważałaś mnie za miłość swojego życia, czekałaś na oświadczyny wmawiając sobie, że pewnie nie jestem jeszcze gotowy albo czekam na wyjątkowy moment. A kiedy oznajmiłaś mi, że jesteś w ciąży ZE MNĄ, stchórzyłem. Uciekłem. Zwiałem. Zostawiłem ci jedynie kopertę z dziesięcioma tysiącami koron norweskich.
Ale ty znalazłaś jego. I on dał ci to, czego nie dałem ja. Oświadczył się, pokochał, zaopiekował się wami.
I teraz kiedy dorosłem, zrozumiałem, że cię kocham. I że gdybym chociaż odrobinkę mógł poznać naszą córkę ją też bym z całą pewnością pokochał. Zaopiekował bym się wami, kupił dom, zabrał na wakacje.
Ale teraz tylko mogę ukradkiem na was spoglądać.
Bo to nie ja jestem twoim mężem, tylko on.
Nie ja jestem ojcem małej dziewczynki, tylko on.
Nie ja budzę się rano u twojego boku, tylko on.
Nie ja mogę mieć ciebie całą dla siebie, tylko on.
Nie ja mogę was kochać, tylko on.
Nie ja mogę wozić naszą córkę do szkoły, tylko on.
Nie ja słyszę te trzy słowa 'Kocham cię tatusiu', tylko on.
Nie ja odwiedzam z tobą twoich rodziców, tylko on.
Nie ja kupuję wam lody, tylko on.
Nie jesteście moje, tylko jego.
200 słów
hah idealnie wyszło 200, zaraz pojawi się tutaj w tej książce ważne pytanie, odnośnie jej kontynuacji, którą OBOWIĄZKOWO trzeba przeczytać i napisać co sądzicie
CZYTASZ
One shots II Ski Jumping
Aléatoireskokowe shoty [można składać zamówienia] 09.05 - #39 w skijumpingfamily 21.06 - #23 w skijumpingfamily 23.06 - #21 w skokinarciarskie 23.06 - #15 w skijumpingfamily