One shots II Ski Jumping

beliver {a. semenic}

First things first
I'ma say all the words inside my head
I'm fired up and tired of the way that things have been,
The way that things have been

W słuchawkach roznosi się dźwięk piosenki Imagine Dragons. Biegnę przez park niedleko Letanicy. Bieganie przynosi mi ukojenie. To moja oaza. Podczas biegu mogę przejść się po mojej duszy dalej niż poprzednim razem. I zawsze tak dalej, i dalej. Im dłużej biegnę, tym większy bałagan powstaje w mojej głowie. Gdy zaprzestaję truchtu, wszystko jakby magicznie wraca na swoje miejsce, a moje myśli stają się uporządkowane.

Second things second
Don't you tell me what you think that I could be
I'm the one at the sail, I'm the master of my sea
The master of my sea

A może ten bałagan powinien być w mojej głowie? Może mijam się z przeznaczeniem? Wątpliwości pojawiają się wszędzie. Skoki od zawsze były moją pasją. Może nie skaczę najlepiej (raczej przeciętnie), ale uszczęśliwiało mnie to. Ale... chyba zacząłem się wypalać. Albo skoki nie są dla mnie. Chociaż co innego mogłoby być dla mnie? Bieganie? No way. Przy bieganiu nie czuję tego co przy skokach. Sam już nie wiem. Powinienem wrócić.

I was broken from a young age
Taking my sulking to the masses
Writing my poems for the few
That look to me, took to me, shook to me, feeling me
Singing from heartache from the pain
Taking my message from the veins
Speaking my lesson from the brain
Seeing the beauty through the

Zatrzymuję się. Wszystko wraca do normy. Znów myślę o tym jak poprawić moje skoki, o formie i o planach na sezon. Ale czy to na pewno tak powinno być?

262 słowa

Nie miałam weny, ale długo niczego nie dodawałam, więc napisałam coś kijowego, nie bijcie błagam :/