Związałem ponownie fartuszek z logiem szanownej firmy, w jakiej pracowałem i przycisnąłem żółty dozownik, przez co na moją dłoń wylało się mydło bananowe.
Może jednak trochę za bardzo oficjalnie opisuje proces mycia rąk? Gdyby była tu ze mną Gwen zdecydowanie zrobiła coś w stylu...
- Daa!- sparodiowałem jej piskliwy głos wyginając nadgarstek w ten dziwny sposób. I właśnie w takiej pozycji zastał mnie klient po czterdziestce wychodzący z jednej z kabin. Nie wyglądał za dobrze, wiecie blada twarz i przekrwione oczy.
Może to po naszym słynnym ostrym burito?
Posłałem mu tylko mój słynny niezręczny, Hemmingsowy uśmiech. I tak istnieje taki przymiotnik jak Hemmingsowy. Sam wpisałem do słownika.
Wyszedłem z toalety w między czasie wycierając dłonie o żółty fartuch. Przemknąłem niezauważalnie za ladą i ukryłem się na zapleczu. Włączyłem moją ulubioną playliste wkładając do uszu słuchawki. Ugryzłem jedno z ciastek, które podkradłem Winnie i przymknąłem powieki.
Ale wracając do tematu, który miałem rozwinąć już na samym początku, ale jakoś uciekło mi z głowy. W sumie zapominam o wielu rzeczach. Nie chcecie wiedzieć ile ładowarek zgubiłem w ostatnim miesiącu.
Mniejsza.
Miałem napisać tu coś o sobie, ale właściwie nienawidzę opowiadać o tym dziwnym stworzeniu jakim jest Luke Robert Hemmings. Wiecie...sami się przekonacie. Jedyną rzeczą którą pragnął bym ogłosić jest to że chciał bym spalić te wszystkie (powiedzmy sobie szczerze- śliczne) różowe spódniczki. Niech nikt o nich nie pamięta... A zwłaszcza o sytuacji z przed paru tygodni. Nie będę tego rozwijał. Wyjdzie w praniu.
Jeśli nadal jesteście rządni informacji to... lubię jeść. A zwłaszcza podjadać zapasy Edwiny, ale to chyba zdążyliście zauważyć.
Powiedział bym coś jeszcze, ale nawet przez dźwięki kolejnej piosenki usłyszałem denerwójący dzwoneczek przy ladzie.
Praca wzywa!
Może tylko dodam, że chce aby każdy z was znalazł wśród tej dziwnej, nieprzewidywalnej paczki... najlepszych przyjaciół?
(No dobra może trochę Bardziej Najlepszych. )
Znalazł kogoś z kim będzie się utorzsamiał. No albo chociaż kogoś takiego, kto będzie jego ulubionym bohaterem. Nie oczekuje że to będę ja, bo... Jestem chyba naj mniej barwną osobą w całej tej paczce, ale może wśród was, jest ktoś równie neutralny?
- No do cholery jasnej...- mruknąłem wyciągając z uszu białe słuchawki i ruszając w stronę lady.
Chcecie poznać resztę? Szykujcie się na jazdę bez trzymanki.
@ @ @
Jest pierwszy rozdział😁 Nie gniewajcie sie że taki krótki, ale zrozumcie. Brak czasu, weny itp.
Książkę piszemy razem z Oopsie_poopsie
Więc do następnego i papa
YOU ARE READING
Most Best|5sos
RandomMoże tylko dodam, że chce aby każdy z was znalazł wśród tej dziwnej, nieprzewidywalnej paczki... najlepszych przyjaciół? (No dobra może trochę Bardziej Najlepszych. ) Książka pisana z Oopsie_poopsie Most Best 2018.