10. Poproszę nagrodę najlepszego brata roku/ Cody

33 9 9
                                    

Dzisiaj jest sobota, co oznacza dzień wolny. Lubię nawet te studia, ale czasami mam dość. Tych nauczycieli, wykładowców, lasek które się mnie pytają, czy pójdę po zajęciach do nich (te to najgorsze), albo sekretów. Głównie przed siostrą, ale nie tylko. Dlatego mój plan na dziś to pogadać z Thalią, i spieprzać kiedy będę musiał, żeby nie oberwać.

W domu byłem około godziny dziewiątej, bo nocowałem u „kumpla''. Taaaaa.... To była moja przykrywka żeby nie wpaść, ale wczoraj ja i Axel gadaliśmy, i zgodził się żebym powiedział mojej siostrze o wszystkim.

Nie próbowałem nawet dzwonić dzwonkiem, albo chociażby zapukać, bo po pierwsze miałem klucze, w końcu to też mój dom, a po drugie, bo wiedziałem, że ona o tej godzinie mi i tak nie otworzy.

Przywitała mnie oczywiście Nesryn, wskakując mi od razu na nogi, ale widok w salonie rozbawił mnie najbardziej.

Bo chyba nie na co dzień widzi się swoją siostrę walniętą plackiem na kanapie, czyż nie?

Ale ja wiedziałem dlaczego. Impreza u Ashtona, a potem największy ludzki wróg, czyli kac. A że tak baaaaardzo kocham swoją siostrzyczkę, to postanowiłem jej pomóc jeszcze bardziej.

No wiecie, trzaskanie drzwiami, brzęczenie pękiem kluczy, prowokowanie psa do szczekania, a potem, „przypadkowe'' obijanie szklanką o szklankę. I w tym właśnie momencie, poproszę nagrodę najlepszego brata roku.

-Ucisz się ty idioto!- jak widać, pomogłem jej się obudzić

-O! Widzę, że moja kochana siostrzyczka postanowiła się obudzić mimo przyjaciela?

-Jaki przyjaciel? O czym ty do cholery pierdolisz?....

-Kac, kochana, kac. Widzę, że wczoraj było grubo.

-Normalna impreza, ale gadaj co u ciebie.

-Właśnie chciałem z tobą pogadać, bo....

-Bo co? Gadaj i nie przeciągaj

-Ja.... Nie nocowałem u żadnego kumpla.

-U Kendall?

-Nie

-Czy ty poszedłeś w końcu do którejś z tych jebanych przylep?

-Nie, po prostu byłem u....

-U kogo? Streszczaj się bo wiecznie stać nie będę

-U Axela

-Kto to jest Axel?

-Mój chłopak- powidziałem szybko z nadzieją, że nie usłyszy dokładnie co powiedziałem, ale no cóż, mówi się że nadzieja jest matką głupich

-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!! WIEDZIAŁAM!- Thalia zaczęła skakać i piszczeć, i nie spodziewałem się takiej reakcji, między innymi przez kaca.

-Hej, młoda uspokój się. Widzę, że zapomniałaś o kacu

-W dupie mam tego kaca! Opowiedz coś o nim!- a ja debil, bałem się wykładów jak od ojca, a tu niespodzianka!

-No co by tu opowiadać, jest w moim wieku, poznaliśmy się w kawiarni, a jego zainteresowanie, to głównie rysowanie i sport. A i jeszcze ma niebieskie włosy, i kilka tatuaży

-Czekaj, czekaj, jak on się nazywa?

-Axel Cunningham, ale co to ma do....- nie zdążyłem dokończyć bo dziewczyna wybiegła jak poparzona z kuchni, a z jej pokoju słyszałem tylko jakieś krzyki, coś w stylu „WIEDZIAŁAM, DO CHOLERY WIEDZIAŁAM!", po czym wbiegła do kuchni mało co nie uderzając o lodówkę, a potem chciała usiąść z efektem na krześle, i prawie z niego zleciała

Most Best|5sosWhere stories live. Discover now