Dzisiaj wtorek. Druga wizyta w nowej szkole i więcej Ryliego, a na koniec randka z Jiminem.
Nie mogło być lepiej, czyż nie?Wstałam o 8.00, co nie zdarza się często, bo zazwyczaj wstaję kilka minut przed wyjściem i się spóźniam. Widocznie mój organizm stwierdził, że warto się tym razem postarać i nie zaprzepaścić takiej szansy jak nauka w jednej z lepszych szkół w Korei.
Wczoraj Jimin poprosił mnie, żebym uprzedziła go o której kończę lekcje. Wysłałam mu wiadomość, w której napisałam, że jestem wolna po 14.00.
Miałam wystarczająco dużo czasu na umycie się, codzienną pielęgnację twarzy i dobranie odpowiednich ciuchów na dziś. Luźny, musztardowy t-shirt w paski, boyfriendy z wplecionym czarnym paskiem i czarne conversy - na nie padł mój wybór.
Zjadłam tosty, które popiłam zieloną herbatą i spakowałam rzeczy na dzisiejsze zajęcia.
Dochodziła 10.00. Zamknęłam apartament i włożyłam słuchawki do uszu. Joji x Niki - "La Cienega".
Po drodze kupiłam sobie kilka bułek.Usiadłam w ławce. Po chwili pojawił się Rylie. Zdążył w samą porę. Chwilę potem do klasy wszedł Profesor JaeWoo.
- Dzisiaj będziecie pracować w dwuosobowych grupach, moi mili. Chyba każdy z kimś siedzi, prawda? - tak było. Każdy miał swoją parę. Tym razem nawet i ja - Waszym zadaniem jest narysować portret waszego partnera. Używacie do tego tylko ołówka. Macie na to godzinę. Czas start.
Usiedliśmy naprzeciwko siebie i każdy wziął się do pracy.
Wzięłam do ręki kartkę i ołówek. Zaczęłam od lekkiego konturu głowy i twarzy Ryliego. Potem wzięłam się za jej poszczególne elementy. Duże, ładne oczy z długimi rzęsami, lekko piegowaty, zgrabny nosek, i pełne usta. Potem włosy - ciemne, falowane i ułożone na lewą stronę. Były trochę dłuższe i lekko opadły mu na czoło, urocze.
Ciekawiło mnie jak mu szło. Co chwilę zerkał na mnie lekko się uśmiechając. Dokładnie przyglądał się każdemu detalowi mojej twarzy. Wszystko skrupulatnie przenosił na papier.- Ok, koniec czasu! - Profesor kazał nam wymienić się rysunkami i ocenić je, dzieląc się uwagami i opiniami.
Byłam pod niemałym wrażeniem. Rysunek Ryliego był naprawdę niezły. Podobało mi się w nim niemal wszystko.
- Wow, Rylie. - usiosłam głowę i spojrzałam na niego - To serio świetne. - widziałam jak analizuje rysunek ode mnie - Podoba mi się dosłownie wszystko, każdy detal... - przeniósł swój wzrok na mnie.
- Dzięki. To miłe. - ucieszył się - Ale nie udało mi się odwzorować twoich ust tak, jakbym chciał. Będę musiał nad nimi jeszcze popracować. - spojrzał w dół i uśmiechnął się do siebie - Trochę mi to zajmie, ale kto powiedział, że będzie łatwo? Do perfekcji dąży się raczej powoli i droga jest ciężka.
- Hm, dla mnie wyglądają całkiem nieźle, ale jeżeli uważasz tak, a nie inaczej, to powodzenia. - były w porządku, nie miałam pojęcia o co mu chodziło, ale trudno. Nie chciałam ciągnąć tematu. - A co sądzisz o moim? - chciałam usłyszeć jego opinię, była dla mnie dość cenna.
- Szczerze? Nie mam się do czego przyczepić. Bardzo podoba mi się twoja kreska. - jeszcze raz rzucił okiem na moje dzieło. Jestem aż tak przystojny? - mrugnął do mnie.
- Przestań. - zaśmiałam się cicho - Rysowałam to, co miałam przed sobą, ok? Tyle. - speszył mnie.
- Dobra, dobra. Moja modelka, na przykład, była jedną z piękniejszych jakie rysowałem, a uwierz mi, poza tobą było ich kilka. - odgarnął swoje włosy lekko do tyłu - Patrz. - wziął do ręki rysunek i wskazał palcem na moje oczy - Widzisz? Perfekcja.
W tamtym momencie zrobiło mi się całkiem miło, trochę się nawet zarumieniłam.
- Mam nadzieję, że skończyliście. - głos zabrał Profesor Jung - Te prace, jak wszystkie inne, chowacie do swoich szafek. - każdy zrobił to, co zostało powiedziane - Przygotowałem dla was kilka materiałów, które musimy omówić. Dziś będziemy rozmawiać głównie o rysunku i technikach tradycyjnych.
CZYTASZ
「I need you, girl」/ jimin x reader (dropped)
FanfictionJako nastoletnia, kochająca swoje hobby artystka, postanawiasz w końcu wyjechać na warsztaty do Korei Południowej, o których marzyłaś praktycznie od zawsze. Sprawy potoczą się jednak nie do końca po Twojej myśli. Spotkasz na swojej drodze kogoś, kto...