Ten dzien mial byc monotonny jak kazdy inny zmieniało sie tylko to ze codziennie Kuba jęczał mi nad uchem zeby oddac mu życie, bo przecież ja go zabilam to moja wina itd. nie wiem czy ten jelop nie zdaje sobie sprawy ze za to co mi zrobił taka kara była najłagodniejsza. Pewnego dnia spotkalam pewną rodzinę, to znaczy matkę i dziecko byli jacyś dziwni, mieli opuszczone glowy po wlosach podejrzewalam ze to matka z córa i co sie okazało nie mylilam się. Po kilku minutach podniosły glowy i nie uwierzycie co tam bylo.... Ale i tak powiem miały okrągłe czarne oczy czarne i głębokie jak bezdenne studnie z których wylewala się krew jak łzy pomimo to sie śmiały, mała dziewczynka hihotała a jej mama smiała sie jak jakas nawiedzona. Owinelam je wielkim kocem i nawet nie drgneły zaniosłam je w ustronne miejsce worek z przedmiotami z tamtego swiata zostawilam na srodku miasta by ludzie brali to co im jest potrzebne, wynioslam tych ludzi na odludny kawałek byly tam smieci lata wólkany i różne czeluscie, jednak wnioskując po ich smiechu stwierdzilam że im sie podoba więc zostawilam je i wróciłam, wiedzialam ze jest cos z nimi nie tak. Wrócilam na to samo miejsce i znowu je zobaczylam i nie wiedzialan czy czegos przypadkiem sie nie nawdychałam albo czy znowu nie zjadlam zbyt surowego i zepsutego mięsa ze mam chalucynacje. Niestety to nie były ani chalucynacje ani nic innego to były demony holerne demony. Jednak musiałam cos z nimi zrobic więc udalam sie do szamanki czyli najstarszej kobiety i ogólnie cxlowieka w naszej wiosce. Ma około 70 lat przynajmniej na tyle wyglada sama mówi ze ma 200 chociaż nikt praktycznie oprucx jej wnuka w to nie wierzy. Jej wnuk to Kamil jej obiektem westchnień kazdej dziewczyny z wyjątkiem mnie, jego tandetne uroki na mnie nie dzialają, ja zajmuje sie pracą i tym zeby nie zdechł z glodu. Gdy dotarlam do miejsca zamieszkania szamanki uklęklam wielbiłam czaszkę przywieszoną przy drzwiach(mamy taki dziwny obyczaj pokazujemy w ten sposób wiarę w moce nadprzyrodzone i pokazujemy w magię szamanki) po czym Weszlam do jej izby i poprosiłam:
-Potrzebuje pomocy, muszę panią gdzies zaprowadzić- patrzac jej w oczy powiedzialam:
-Potrzebuje pani rady nie wiem co zrobić-powiedzialam lekko przestraszona
- Słucham cie moje dziecko powiec mi na czym polega twój problem przez który się tu zjawilaś-W jej glosie bylo slychac wielka mądrość i czuc bylo zaufanie-
- Widziałam demony-patrze na nia pierwszy raz widzi mnie przestraszoną
- Hmmm... Demony powiadasz czy przypominają one te- w pewnym momeńcie odslania kotarę i ukazuje mi się obraz tych dwóch kobiet wyglądał na dość stary
-Tak! To te -patrze na nia zdziwiona- kim one są?
- To są księżniczki które postanowiły tu uciec moja droga- patrzy na mnie
- Czemu zamienily sie w te bestie?
- Chyba wiesz że nad naszym miasteczkiem panuje klątwa która może być zlamana tylko krwią najczystszej osoby we wszechswiecie, niesgety każda osoba ma duzo wad jednak dam ci mapę do tego miejsca jest tam kamienny stół z siekiera zrobioną z czystego srebra i zlota przelejesz krew najczystrzej i najgorszej osoby we wszechśwoecie jesli ci sie to uda będziemy wszyscy woli bez zmartwień, będziemy żyli jak królowie- usmiecha sie w moja stronę wręczając mi mapę
Nie czekając dlugo znalam najczystrzą osobę we wszechswiecie a to była Diana księżniczka czystości i dobroci udałam się do niej jak najszybciej i przy okaxij spytalam szamanki xy nie może wskrzesić Kuby by mi pomógł. Po pół godzinnej wędrówce Kuba dołączyl do mjie w nowym ciele, znaczy starym ale jednak wygladało jak nowe. W pewnym momęcie wędrówki zrobilismy sobie postój i po chwili Kuba mnie pocałował w usta i ta chwila przeciągała sie w nieskończoność i namiętny pocalunek przerodził się w ogień który roztopił mój lód który otaczał moje serce z kazdej mozliwej strony. Poczułam coś innego, coś niesamowitego czego nigdy wcześniej nie czułam i to było mi zupelnie obce, jakby wogle nie istniało. Jednak czułam ciepło jego rąk na moich policzkach, jego usta na moich ustach, Jego wspaniałe włosy którymi sie bawiłam to jego ciepło i to uczucie aż łza spłyneła mi po policzku, a zanią następna bo woedziałam co sie za chwilę wydarzy... Doszlismy do kamiennego stołu i tutaj miała zginąć Diana jak i ja..., tak właśnie, ja. Poświęcenie było dla mnie niby błachostką jednak przez kubę wachałam się... Pierwsza miałam zginąć ja potem diana by moją brudną krew zmyła najczystrza gdy miałam już topór w rękach pojawili się osadnicy, przyszli wszyscy jakby mórem.
-Nie musisz tego robic julia! Nie rób tego nie poradzimy sobie bez ciebie!*krzyczeli hurem
W pewnym momeńcie wszyscy podniesli ręce i powiedzieli:
-Ja oddam za was życie-wyrwał sie jeden czlowiek
-Nie to ja oddam za was zycie-mówi kolejny osadnik.
Kazdy jeden się tak wyrywał nie zaleznie od wieku czy miał 5 czy 50 lat kazdy razem z szamanką. Uznalismy ze czyjąś krew musimy przelać,najmądrzejsza kobieta w wiosce zbadala moja krew rozrzucając kosciami i robiąc cos z piachem, okazało się że moja krew dzięki miłości nabrała niesamiowitej barwy której nie osiągnie nikt inny barwy najczystrzej krwi, milosć oczysciła mnie, nawet do takiego kretyna jakim był Kuba. Przelalismy krew Księzniczka Diana oddała za nas zycie wyciągnęła różczkę wypowiedziała zaklęcie a później wbiła ją sobie w brzuch wylewając litry krwi. Gdy Diana lezała wszyscy odprawialiśmy rytułał, byl na prawdę silny poniewaz robilo to bardzo wiele osób. Po jakims czasie diana się wykrwawiła jej krew ciekła dalej w stronę drzewa ohai które jest uznawane za nastarsze i najświętsze. Jednak w pewnym momeńcie cos poszło nie tak Diana wstała usiadla przed nami i eyglądała jak tamte dwie kobiety z oczami pustymi jak studnie, wiedzialam co robić... Rozcielam korę drzewa i z niego wylatywała się zywica, wylewała się litrami złota krew tego drzewa uformował się w szpikulce na których przybilismy dianę i te dwie pozostałe kobiety ich dusze zostały uwolnione oczy nabrały normalnego koloru jeszcze ktochę krwi i spokój. Kuba w tamtym momeńcie przytulił mnie jak nigdy wczesniej obioł mnie i przytulił jak najmocniej do ciebie, bylam przygotowana na śmierć, poswoęcenie dla tych ludzi byłoby zaszczytem. Nagle przez barierę przeszły wojska książąt z pełną luczba karabinów, kazdy był w szoku jednak pochlonięci chęcią boju nikt nie uciekał. Stalismy patrzac jak kilkanascie rzędów wojsk zmierzaką w naszą stronę. Kuba widzac co sie dzieje zaslonił mnie własnym ciałem chroniąc mnię jednak wyprzedzilam go i zeszłam z okolo kilometrowej góry suchej ziemi o obeschniętejtrawy do gemerała rozmawiałam z nim chwilę i nagle wybuchly strzały, strzały my bez broni jednak udalo mi się przedostac przez barierę do głównego punktu kontroli i wyłączylam im magię przez co byli bez bronni, jednak ja byłam ranna, jeden z tych żołnierzy postrzelił mnie w ramie przez co nie mogłam ruszać ręką to bylo straszne uczucie którego nie chcem przezyc jeszcze raz. Kuba mnie znalazł nieprzytomną przed barierą, wojska wycofaly się i wszyscy uzaleznieni od magii zaczeli się dziwnie zachowywać, krzyczec biegać i panikować przez co większosc wypadala z okien lub umierala z glodu bo jednak oni nie przezyja na tych wielkich zapasach bo to nie jest godne księzniczek i książąt po 3 godzinach wszyscy juz nie zyli a moja wioska mogła przejsc do tamtego swiata, kazdy byl zadowolony wyznaczyli ludzi do sprzatania, przyżadzania uczty i palenia zwłok. Ludzie zaniesli mnie do komnaty królowej gdzie szamanka wyleczyla moja ciężką ranę, cięzką poniewaz stracilam duzo krwi mialam roztrzaskane kosci. Pokój był ogromny wielkie łóżko na którym zmiesciłoby się conamniej 10 osób wielkie lustro na całą scianę garderoba dywan z niedźwiedziej skóry zlote detale na suficie perlowa podłoga i czerwono krwiste sciany ozdobione dwiazdami i wielka toaletka z masą perfum i innych kosmetyków. Na przeciwko lóżka było wielkie szklane wyjscie prowadzace na balkon gdzie był stoliszek i kilka krzeseł z porcelaną. Ogulnie to jak na królową to bardzo skromnie, rozgladalam się i Kuba byl caly czas ze mną. Zwiedzalam pałace zamki itd odłozylam kryształ mocy na miejsce przez co słońce swieciło jasniej było czuc zapach róż które bylo na zamkowym ogrodnie. Ten swiat byl kilkaset razy większy od naszego kazdy znalazł tu miejsce dla siebie i jeszcze wiele palacy komnat i domów zostało, gdy widzialam to szczęscie na twarzach tych ludzi sama się usmiechnełam i w tym momeńcie kuba zlapał mnie za rękę i powiedział:
-Jesteś wspaniała, dałas tym ludzion nowe zycie wiele mozliwosci na poprawę nastoru i przyzekam ze nikt nie umrze tu z glodu*w tym momeńcie podniusl mnie na ręce podrzucil do g9ry i zaniósł na ucztę którą wyprawili osadnicy.
-Julio długo rozmawialismy na twój temat i decyzna jest jednogłośna-mówi i patrzy na mnie szamanka
-Ale decyzja na co?-patrze na nią zdziwiona
-Ty będziesz tu królowała, będziesz naszą królową pilnowala porzadku robilas to samo przez całe zycie jednak teraz będzie ci latwiej-usmiecha się w jej glosie slychac mądrosc
-A..ale ja nawet nie mam męza by był królem sama nie dam rady
-A kuba?-patrzy na mnie i sie uśmiecha a on wpadl w zadumę i mnie przytula
Ja tylko spojrzalam na niego usmiechnełam się, a kuba ukląkł i zlapał moją dłoń:
-Julio, jestes wspaniała oszukałem cie przyznaje sie przy wszystkich ale byłem zaślepiony bogactwem, ale ty otworxylas mi oczy czy zostaniesz moją królową?-wyciągną wielki pierścionek
-No miales często zacmienie usmysłu ale ja tez nie zawsze dawalam radę, zgadzam się zostanę twoją żoną-patrze na niego i się usmiecham
On się popłakał i rzucil mi si3 w ramiona przytulajac mnie obkr3cając sie dookoła własnej osi szalejąc do muzyki.
-Kocham cię Julia -widze ze sie cieszy jak dziecko
-Ja ciebie tez Kuba ty glupolku ty mój -smieje sie
Szamakna podeszła do nas złapała nas za czubki głów kladąc tam swoje ręce i druga ręką kladąc nasze dlonie na przeciwnych glowach czyli moja ręka byla na glowie kuby a jego na mojej.
-Gratulacje oficjalnie jestescie Królem i Królową mozecie sie pocalować -usmiechnęła sie
Ja sie usmiechnęlam i namiętnie Pocalowałam mojego męża i króla. Uczta trwała całą noc wszyscy się swietnie bawili a na koniec gdy mialam wyglosić swą przemowę zawołałam naszą szamankę:
-Pani jest godna wszystkiego co najlepsze, więc wszystko ofiaruje pani będzie pani nasza prawą ręką -w tym momeńcie wręczylam jej różczkę diany- będzie pani trzymała pieczęc nad tym królwestwem
-Dziękuje ci Julio nasza królowo-skiwneła glowa do mnie obrócila się i podniosla różczkę do góry co wywolało wiwaty u cywili
-Nawet jesli mam tytuł królowej jestem równa wam pamiętajcie o tym -krzyknęłam do wszystkich ludzi.
---------------------------------------------------------
1720 słów 🤞🏻❤
Podoba sie? Komentujcie, czekam na ocenę (^_^)
CZYTASZ
Ukryta za górami i lasami [ZAKOŃCZONA]
PrzygodoweWSTĘP Może zacznijmy od tego że urodziłam sie 17 lat temu w mieście w którym teraz mieszkam czyli DalniI i mam na imię Julka ale wszyscy mówią na mnie czarna albo cień. Uprzedzając wasze pytania tak tutaj zaczynają sie wszystkie baśnie itd. ale to n...