Kreskówki Na Wesoło

Brak weny

Pytanie od AurelKarmel do Torda: Jak tam armia

A: Ugh.... Nie chcę mi się już pisać, w ogóle nie chce mi się pisać. Tak, blokada, niestety. Dobra, jebać blokadę. Będziecie mieli chujowe rozdziały, jak chcecie. Hyhy. Zmienił mi się trochę humor, więc może być śmieszniej... Lub nie ;D

*Schodzę jak zwykle na dół*

A: Gdzie jest Tord?!
E: Sprawdź w jego pokoju.

*Wchodzę i widzę Torda trzymającego jakiś komiks, szybko go chowa gdy mnie zauważa*

A: Tord, co tam czytałeś?
Td: A...
A: Nie ważne *Przerwałem mu*
Td: Co chcesz?
A: Pytanko.
Td: Dajesz.
A: Jak tam twoja armia?
Td: Co cie obchodzi moja armia?
A: Jeden z czytelników się zapytał.
Td: Nadal prowadzisz to gówno?
A: Weź nie obrażaj mojego dzieła.
Td: Przestałeś pisać i nagle po kilku dniach nieaktywności wracasz, bo zamiast pisać to grałeś.
A: Odwal się *Już miałem wychodzić* a tak w ogóle to znalazłeś te dwa zbiegłe koty i mysz?
Td: Przywiązałem ich na podwórzu.
A: Ok, a jeszcze jedno.
Td: No?
A: Mogę spojrzeć na ten notatnik śmierci?
Td: Po co?
A: Chcę zobaczyć jak wygląda.
Td: Wygląda jak notatnik *Wyciągnął z szuflady i z daleka pokazał mi okładkę.*
A: Chcę zobaczyć środek.
Td: Dobrze! *Ze wściekłością rzucił nim we mnie. Otworzyłem, a w środku były już nazwiska i sposób śmierci*
A: Czy ty już kogoś zabiłeś?
Td: No chyba po to on jest.
A: A wiesz, że Bóg Śmierci je tylko jabłka?
Td: No chyba nie!
A: Serio.
Td: Jabłka są czerwone, lubię czerwony, ok mogę jeść tylko jabłka.
A: Zobaczymy....

*Zszedłem na dół i wyszłem przed dom. Faktycznie, koty i mysz byli przywiązani, ale koty do siebie się przytulali*

A: Eee? To ja wracam...

*Wszedłem spowrotem do domu*

A: Tam jest dziwnie, strasznie dziwnie.
Wszyscy: No.
A: Edd, zrób mi tosty...

Bardzo przepraszam za tą przerwę, ale wróciłem do gamingu i nie chciało mi się pisać. Proszę dawać pomysły na fabułę jak będę prosił o to dzięki :)... A i jeszcze jedno, nie dawajcie tak szybko nowych postaci, bo już sam nie wiem co tu się dzieje. XD