"Odejdź, odejdź ode mnie
Uratuj mnie za wszelką cenę
Ocal mnie
Próbuję uciekać, ale to ciągle się dzieje
Jestem uwięziony w kłamstwie
Uwięziony w kłamstwie
Znajdź ponownie mój nieskazitelny byt
Nie mogę wyplątać się z tego kłamstwa
Oddaj z powrotem mój uśmiech
Uwięziony w kłamstwie
Ocal mnie od tego piekła
Nie mogę wydostać się z tego chaosu
Ocal mnie, odbywającego karę"- Lie
Zimny strumień prysznica spływał po jego nagim, umięśnionym ciele.
Od przeczytania ostatniego listu Min YoonGi myślał tylko o SooJi. Nic nie miało znaczenia, oprócz SooJi.
Właściwie tylko czekał, aż dostanie siódmy list, żeby wreszcie móc ją spotkać. Dlaczego przedtem mu na tym nie zależało?
Dźwięk dzwonka do drzwi delikatnie przebił się przez odgłos lecącej wody.
YoonGi spokojnie zakręcił wodę. Nie spieszył się.
Wiedział, o czym dziś napisze. I wolał przeczytać to jak najpóźniej.
Powoli wytarł się ręcznikiem i założył czyste ubrania. Wszystko wykonywał z największą starannością.
W końcu, gdy już nie miał nic więcej do zrobienia, skierował się w kierunku drzwi. Otworzył je i od razu wyciągnął rękę w kierunku czekającej na niego koperty. Podniósłszy ją, zamknął drzwi i poszedł do swojego pokoju. Po otwarciu i rozłożeniu koperty, co robił już automatycznie, wziął głęboki wdech i szykując się na najgorsze, rozpoczął czytanie:
„Czołem YoonGi.
Jak wrażenia po ostatnim?
Musisz być zmęczony czytaniem wciąż tych cholernych listów. Na pocieszenie powiem tylko, że dziś będzie najgorzej. Bynajmniej dla Ciebie. Dla mnie najgorsze dopiero się zacznie.
Od tamtej nocy nie widzieliśmy się tydzień.
Każdego dnia czekałam.
Czekałam, kiedy wreszcie się odezwiesz, bo sama nie miałam odwagi, ani chęci, żeby to zrobić.
Aż w końcu pojawiłeś się w progu mojego domu.
Nie wiem, czy pamiętasz dokładnie, co wtedy się wydarzyło, ale nie martw się — od czegoś mamy mnie. Przypomnisz sobie każde zdanie.
Bez słowa skierowałeś się do salonu, unikając mojego wzroku. Nie chciałeś nic do picia — powiedziałeś tylko, że musimy porozmawiać i żebym również usiadła.
Przez kilka minut siedzieliśmy w kompletnej ciszy, aż w końcu ponownie się odezwałeś.
– Nie możemy się już widywać. – powiedziałeś prosto z mostu, wbijając wzrok gdzieś w podłogę. Twój głos był pozbawiony jakichkolwiek emocji, za to z mojego wyrazu twarzy można było wyczytać wszystko.
– Jak mogłeś pomyśleć, że kłamię Yoonie? Nigdy Cię nie oszukałam! Nie wyjaśniłeś tego, a chcesz przestać mnie widzieć? – powiedziałam, wstając. Zawsze nazywałam Cię Yoonie, gdy chciałam Ci pokazać, jak wiele dla mnie znaczysz. Wiedziałeś o tym.
– Tu nie chodzi tylko o ostatni incydent. – odpowiedziałeś cały czas tym bezemocjonalnym głosem, również wstając. Zaczynało mnie to wkurzać. – YooMi ostrzegała mnie przed Tobą, ale dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że nasza relacja nie ma przyszłości. Tak będzie lepiej dla Ciebie, dla mnie i dla mojego związku.
CZYTASZ
Broken Wings || Min Yoongi
FanfictionKażdego dnia Min YoonGi dostaje list, w którym autorka zawiera cząstkę ich wspólnej historii. Przez siedem kolejnych dni musi uporać się z jej wersją prawdy, która ma doprowadzić go do ukrytego celu nadawczyni. Na niektóre pytania wolałby nigdy ni...