"Znów płaczę,
Ponieważ nie mogłem cię ochronić
coraz głębiej i głębiej, rana się pogłębia,
Jak kawałki potłuczonego szkła, których nie można naprawić
Głębiej, to tylko serce, które krwawi każdego dnia
Odbyłaś moją karę
Ty, która byłaś delikatna i krucha
Przestań płakać i powiedź mi to.
Powiedz mi, że jestem tchórzem
"Dlaczego mi to wtedy zrobiłeś"
"Przepraszam" "- Stigma
Od razu po przebudzeniu Min YoonGi skierował się do drzwi wejściowych, żeby spędzić pod nimi kilka godzin, w oczekiwaniu na dzwonek.
Właściwie już nie wiedział, co zamierzał jej powiedzieć. Liczył, że jej widok da mu jakąś podpowiedź, aby mógł wyjaśnić wszystko, co przeczytał w ciągu ostatnich trzech dni. Jednak zważając na to, co przeczytał wczoraj, nie był do końca pewny, czy tylko to chce wyjaśnić.
Dźwięk dzwonka wyrwał go ze swoich przemyśleń. Z prędkością światła otworzył drzwi na oścież, chcąc przyłapać sprawczynię tego zamieszania.
Na zewnątrz jednak nie zastał SooJi.
Mały chłopiec, który właśnie zostawił kopertę pod drzwiami, patrzył z przerażeniem na właściciela domu.
- Jesteś od SooJi? - zapytał szybko YoonGi.
- Pani Kim kazała mi, abym dostarczył panu kopertę. - wyszeptał cicho, najwidoczniej bojąc się reakcji pana Mina. YoonGi czuł się zmieszany, tym nagłym zwrotem akcji.
- Przekaż pani Kim, że chciałbym się z nią spotkać.
- Pani Kim powiedziała, że jeśli uda się panu mnie złapać i poprosi o to, mam odpowiedzieć, że dopiero, gdy dostanie pan wszystkie koperty. - wyrecytował malec. Nie tego YoonGi się spodziewał.
- Zmykaj mały. - powiedział zrezygnowany i podniósłszy wysyłkę dla niego, trzasnął głośno drzwiami.
Podbiegła go.
Nie wiedział, jaki jest jej obecny adres czy numer telefonu, a siłą nie zmusiłby chłopca do wyznania. Musiał czekać.
Siadając na skórzanej sofie w salonie, otworzył list i będąc jeszcze trochę złym, zaczął studiować dostarczoną kartkę papieru:
„Siemka YoonGi.
Dzisiaj będzie dość ostro. Nie licz na przyjazny ton, czułe słówka czy liczne komplementy. Nie będę lać wody. Tak samo, jak ty. Pamiętasz?
Po Twoim oświadczeniu, które mnie złamało, przez ponad tydzień nie wychodziłam do świata. Ignorowałam wszystkie telefony oraz wiadomości, zwłaszcza Twoje. Musiałam to przetrwać w samotności.
Po litrach wylanych łez, w końcu wzięłam się w garść. Postanowiłam, że skoro przyjaźń to największe co mogę z Twojej strony otrzymać, będę się nią upajać i skupiać tylko na niej, nawet jeśli nie było nas już tylko dwoje.
Nie ukrywam - każde wspólne spotkanie było trudne. Zwłaszcza że zawsze była z nami Twoja kochana zołza, która nawet nie kryła niechęci do mnie. Cóż, Ty najwyraźniej tego nie widziałeś.
Ja jednak cały czas w to brnęłam, nie zważając na to, ile razy zostałam obrażona, wyśmiana czy na to, że zawsze wychodziliście jak najszybciej, bo ona "źle się czuła". Ona się nie liczyła, więc mogłam to dla Ciebie robić, prawda? Błąd.
Nie wiem, ile byłabym w stanie tak żyć, ale najwyraźniej ktoś u góry wiedział, że to długo nie potrwa. Ty już wiesz, do czego zmierzam.
CZYTASZ
Broken Wings || Min Yoongi
FanfictionKażdego dnia Min YoonGi dostaje list, w którym autorka zawiera cząstkę ich wspólnej historii. Przez siedem kolejnych dni musi uporać się z jej wersją prawdy, która ma doprowadzić go do ukrytego celu nadawczyni. Na niektóre pytania wolałby nigdy ni...