Taehyung focus
- Mamo, wróciłem! - wykrzyczał na całe mieszkanie, zdejmując swoje buty.
- Widziałam, widziałam. - uśmiechnęła się do syna, zaraz to patrząc się na Jungkooka.
No tak... pani Kim była wścibską kobietą, która musiała zawsze o wszystkim wiedzieć pierwsza z jak największą ilością informacji. I wcale go to nie zdziwiło, że zapewne podglądała jego i Jungkooka, gdy całowali się namiętnie przy samiutkim bloku. Ba, on kompletnie zapomniał o swojej mamie i innych ludziach tu mieszkających. Miał w nosie to, czy widzą jak Jeon zasysał się na jego szyi jak pijawka rządna krwi.
- Spytałabym się, co słychać u ciotki, ale bardziej interesuje mnie ten tu młody, przystojny chłopak w towarzystwie mego synka.
O nie, nie, nie, nie
- To jest Jungkook... będzie pomagał mi w lekcjach. - przygryzł nerwowo dolną wargę, gdy mama wystawiła rękę do bruneta, by się z nim przywitać.
- W jakich lekcjach będziesz pomagał mojemu małemu synkowi? - uśmiechnęła się dość perwersyjnie do Jeona, który również zaszczycił ją podobnym gestem. Chyba się polubią.
- Mamo...
Delikatnie przetarł ręką swoje oczy, bo ta cała rozmowa była żenująca i zawstydzająca. Pierwsze spotkanie z jakimś nowym dla niej człowiekiem, który jak widać jest zainteresowany jej synem i zamiast spytać, ile ma lat, gdzie mieszka, na jakim kierunku kształcenia jest w liceum, czy myśli już przyszłościowo to pyta się o jakieś dwuznaczne rzeczy. Dlaczego ta kobieta na każdym możliwym kroku musi robić mu obciach?
Gdy był w czwartej klasie podstawówki to wiecie... to już było coś! Własna ekipa, szpan na nowe buty nike, wystrzałowy samsung, tatuaże z gumy turbo, panienki, które chciały zwrócić swoją uwagę na fajnych gości. Gdy tego nie miałeś byłeś ciota, a tak to życie jak w Madrycie. Tutaj już nie było ,,Poskarżę się mamie''. Wtedy było się dorosłą osobą, bez żadnych czułych żegnań ze swoją rodzicielką, inaczej nazywali cię potem bachor, dzieciak, czy syneczek mamusi.
Doświadczył też i tego Taehyung, gdy mama przy całej jego klasie pocałowała go w policzek i powiedziała: ,,Pamiętaj zjedz całe śniadanko, które ci zrobiłam. Słuchaj się nauczycielek i bądź miły dla kolegów i koleżanek. Mamusia zrobi dzisiaj dla swojego malutkiego synka jego ulubiony obiadek. Kocham cię synuś''.
I wcale nie miał ekipy... miał Jimina. Zamiast butów nike posiadał zwykłe, tanie trampki, nokie za telefon, a tatuaże z gum turbo zawsze trafiały mu się jakieś dziewczęce. A koleżanki z klasy nie zwracały na niego żadnej uwagi. Trauma dziesięciolatka.
Takich przypadków było naprawdę wiele.
Raz jego mama na spotkaniu ze swoją przyjaciółką i jej ładną córką, powiedziała, że pomimo czternastu lat sypia ze swoim pluszowym misiem, gdy dostał go na piąte urodziny. Do dzisiaj jest z nim bardzo przywiązany i w dalszym ciągu trzymał gdzieś go w szafie, bo gdy jest burza lubił się do niego poprzytulać, albo, gdy śnił mu się jakiś koszmar w nocy.
No, ale mogła nie mówić takich rzeczy przy ładnej córce przyjaciółki, która uznała go za jakąś wielką cipę świata... zamiast męskiego Kim Taehyunga.
- Synek, ja się tylko pytam z czego będzie ci pomagał Jungkook, a to twoja wyobraźnia za dużo sobie wymyśla. - pokręciła z rozbawieniem głową. - Więc?
- Na początku zajmiemy się od-
- Chociaż ty oszczędź mnie od swojego dziwnego gadania, debilu. - warknął, uprzednio zatykając mu ręką usta.
CZYTASZ
Virtual Reality | vkook
Fanfic[zakończone] W grze odczuwasz wszystkie bodźce fizyczne, jak i psychiczne. Grasz na własną odpowiedzialność. top!jungkook fluff; smut Wulgaryzmy, sceny erotyczne, humor, game początek: 03-04-2018 koniec: 08-09-2018