Dziewczyna miała długie, różowe włosy. Była ubrana w bluze, jeansy i wysokie buty lecz nie na obcasach.
-No... Dobrze... - Powiedział sprzedawca. Podeszła i rzeczywiście zapłaciła resztę za mnie!
Przecież nawet się nie znamy...!
-Ja... Dziękuję bardzo. Pracuje jako stajenna i zarabiam niewielkie pieniądze. Dzisiaj miałam kupić nowy sprzęt... - Wytłumaczyłam dziewczynie nieco zawstydzona.
-Rozumiem ale... Sklep z ubraniami to chyba nie jest dobre miejsce do rozmów! Chodźmy do kawiarni - Zaśmiała się i pociągneła mnie za rękę.
Od razu było widać, że jest miło nastawiona do świata i chciałaby się zaprzyjaźnić.
Nie stawiając oporu ruszyłam za nią. Usiadłyśmy do pierwszego lepszego stolika z dwoma krzesłami.
Zaraz po tym przyszła kelnerka.
-Co podać? - Spytała.
-Dwie lemoniady. Dzisiaj straszny upał - Oznajmiła dziewczyna.
Gdy kelnerka się oddaliła zaczęłyśmy rozmowę.
-A tak wogóle, jestem Lova - Uśmiechnęła się Lova.
-Ładne imię. Ja jestem Mary. Bardzo miło z twojej strony - Odwzajemniłam uśmiech. - Skąd jesteś?
-Urodziłam się w Nowej Grani lecz mieszkam w Forcie Pinta. Pracuję w sklepie zoologicznym. Przez moje nastawienie przychodzi więcej ludzi, a to się wiąże z więlszą zapłatą! - Roześmiała się.
-Ojej! Ja jestem z Moorland. Będziemy mogły się odwiedzać! - Krzyknęłam równie uradowana.
Domyśliłam się, że Lova zawsze była uśmiechnięta. Od razu ją polubiłam. Fakt. Nie mam innych przyjaciół.
W tym momencie przyszła kelnerka z dwoma cytrynowymi lemoniadami.
-Dziękujemy - Powiedziałyśmy jednocześnie. Kelnerka postawiła napoje i ponownie oddaliła się.
-Ohh... Jest już po 16.00... Obiecałam, że będę do 17.00 ale jeszcze autobus i taksówka... Muszę już iść... - Powiedziałam smutna wiedząc co pomyśli Maja.
-To co? Jutro o 13.00 w Forcie Pinta? - Spytała dziewczyna.
-Jasne! - Krzyknęłam wstając z krzesła.
Pożegnałam się, zabrałam lemoniade i ruszyłam ku drzwiom wyjściowym gdy usłyszałam głos Lovy...
-A zakupy? - Spojrzałam na wypchane po brzegi reklamówki.
-No tak. Zapomniałam. To cześć! - Tym razem dotarłam bez przeszkód.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W końcu po godzinie jeżdżenia autobusem i taksówką dotarłam do stajni. Wszytsko wróciło do rzeczywistości... W szcególności to, że zaczeło padać!
CZYTASZ
Mary - Szczęściara
AdventureMary, to dziewczyna, która ma rękę do zwierząt. Potrafi uspokoić i oswoić najgroźniejsze zwierze. Pracuje jako stajenna gdy jeszcze nie wie o swoim talencie...