Część 3

138 10 2
                                    

Wybiegłam z domu słuchając Ed'a Sheeran'a, biegłam na początku bardzo wolno i skręciłam do parku, w pewnym momencie postanowiłam przyspieszyć i nagle z za zakrętu ktoś wybiegł

-Fuck, powinnaś uważać jak bieg.... - powiedział znany mi męski głos

Popatrzyłam na niego i zaniemówiłam, patrzyłam się w jego piękne czarne tęczówki chyba przez minutę, chodź straciłam rachubę czasu, on chyba też, w pewnym momencie zebrały mi się łzy w oczach.

Po prostu wstałam i pobiegłam. Biegłam tyle ile miałam siły w nogach. A w głowie miałam tylko Biegnij przed siebie, byle jak najdalej od tego sukinsyna.

Dobiegłam do jakiejś ławki i dalej nie wierzyłam, że to był on. Luss uspokój się, on po prostu był podobny do tego skurwiela. Mój umysł to teraz była lawina myśli zmieszana z wielkim huraganem uczuć...

Popatrzyłam na godzinę siedemnasta.. Fuck Jack będzie się na mnie darł jak wrócę. Wstałam i zaczęłam biec w kierunku domu, na szczęście do domu była praktycznie prosta droga

Gdy weszłam do domu to wpadłam spocona na przystojnego blondyna

- Uhhh, mała ja wiem, że na mnie lecisz, ale żebyś odrazu taka mokra była jak na mnie patrzysz, aż tak Cię podniecam? -powiedział, popatrzył mi się w oczy i uśmiechnął się, ukazując swoje proste białe zęby
- Spokojnie, zaraz wejdę pod prysznic i zmyje całe uczucie do Ciebie - chytro się uśmiechnęłam i pobiegłam do pokoju mijając blondyna

Wzięłam za dużą szarą bluzę i ładną, nową, szarą, koronkową bieliznę, wzięłam szybki, zimny prysznic, jak zwykle spięłam mokre włosy w kok i wyszłam

Na moim łóżku leżał blondyn i się na mnie patrzył. Byłam w samej bluzie i majtkach, czułam jak mnie rozbiera wzrokiem

-Jesteś pedofilem, czy po prostu jesteś niewyżyty seksualnie?- zapytałam unosząc brew do góry

Wstał

Podszedł

Uśmiechnął się

Fuck..

Przygryzłam wargę, dlaczego? Nie wiem. Boże, jest taki przystojny..

-Boże, Luss jesteś taka piękna.. Mówił ci to ktoś ostatnio? -popatrzył na mnie z dołu do góry i skończył na moich oczach, nie patrzył na moją dupę, po prostu patrzył na mnie.
-Nie, nigdy nie byłam w związku na serio, zawsze byłam zabawką -dlaczego mu to powiedziałam? Nawet go nie znam.

W moich oczach pojawiły się łzy, gdy to zauważył po prostu mnie przytulił, usiedliśmy na łóżku oparci o ścianę był odemnie wyższy prawie o 10cm. Oparłam głowę na jego ramieniu i płakałam w ciszy, a on mnie głaskał po ręce i prosił bym nie płakała, ponieważ nie lubi jak płacze.

-Proszę, przestań.. -mówił z czułością - proszę popatrz się na mnie.. -dodał, a ja posłusznie odwróciłam głowę i popatrzyłam mu w oczy
-Od teraz.. Nikt cię nie skrzywdzi, dopilnuje tego. -przetarł mi łzy i pocałował mnie w czoło

🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡

No zaczynam się rozkręcać, podoba Wam się? Można pisać komentarze i ⭐️

Miłego wieczoru kochani 😊❤️

449 słów

SąsiadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz