Jesteś wojowniczką i walczysz dla swojego królestwa. Gdy zobaczyłaś determinację Yony postanowiłaś się do niej i grupy jej przyjaciół dołączyć. Naprawdę zabawna z nich zgraja, jednak gdy przyjdzie co do czego umieją też zgranie walczyć. Nigdy byś się nie spodziewała że także księżniczka będzie tak waleczna i odważna. Dzisiejszego wieczoru zatrzymaliście się w lesie aby odpocząć. Korzystając z okazji że większość pije sake i robią pomiędzy sobą zawody w piciu poszłaś nad rzekę się umyć. Zaczęłaś się rozbierać i powoli wchodzić do chłodnej wody. Myłaś się dokładnie przez parę minut. Nagle zobaczyłaś że twoje ubrania zwiał wiatr 'Tylko tego brakowało' pomyślałaś. Nagle ktoś przyszedł, zawstydzona schowałaś się cała pod wodę tak że było widać tylko twoją głowę. To był Jae-Ha i o dziwo trzymał twoje ubrania. Sądziłaś że pije z innymi. Nagle się odezwał:
-Nie zgubiłaś swoich rzeczy panienko?-Odezwał się czarująco jak zwykle.
-T-to moje rzeczy, m-możesz je położyć na tamtym kamieniu?-Zawstydzona odpowiedziałaś.
-A co się stanie jeśli tego nie zrobię, panienko?-Odpowiedział z uśmieszkiem na twarzy.
-Będziesz wyławiał zwłoki z rzeki.-Chłodno odpowiedziałaś, tak by nie zauważył twojego zawstydzenia. Robiło ci się coraz chłodniej cała się trzęsłaś z zimna. Już minie pół godziny jak siedzisz w chłodnej wodzie.
-N-no oddasz mi je czy nie?!-Rozwścieczona krzyknęłaś. A on postawił twoje rzeczy na kamieniu lecz nie miał najmniejszego zamiaru się stamtąd ruszyć.
-Idź sobie już!-Wrzasnęłaś ale go to nie ruszyło.
-Przecież zostawiłem twoje rzeczy, panienko.-I znowu się uśmiechnął.
-Nie będę przed tobą całkiem goła wychodzić, oszalałeś?!-Poirytowana jego zachowaniem krzyknęłaś.
-Jeśli miłość to szaleństwo, to tak oszalałem panienko.-Dodał tym razem z najpiękniejszym uśmiechem jaki mógł zrobić. Zrobiłaś się cała czerwona, a Jae-Ha postanowił pójść.
~Hah miałam zrobić z tego lemona ale jeszcze nie jestem na to gotowa ;3
