f i v e

42 3 0
                                    

Nonnie pov.

Wczorajsza impreza, była totalnym dnem. Nie chciałam w ogóle tam iść, ale poszłam z powodu Patty. Chciałam wyznać jej wtedy swoje uczucia, które żywiłam do niej, i udało mi się to zrobić. Co z tego, że zrobiłam z siebie debilkę. Miałam po prostu ochotę zapaść się wtedy pod ziemię, i już nigdy stamtąd nie wychodzić, to by była ulga dla mnie, i dla wszystkich osób, które do tej pory znałam. Zawsze byłam spokojną Nonnie, której nikt nie zauważał, jedynie Patty, z którą byłam od samego początku. Znałam się z nią naprawdę długo, i nie zamierzałam jej zostawiać, ale ona chyba miała inne zamiary. Bolało mnie to, że Patty mnie odrzuciła, ale jeszcze nie skończyłam. Zabawa się dopiero rozkręca, i dla mnie, i dla Patty.

***

Patty pov.

Z trudem udało mi się wstać z łóżka. Bolała mnie bardzo głowa, oczywiście skutkiem tego, była wczorajsza impreza.
Cud, że w ogóle tam przeżyłam, i wyszłam wcześnie, bo inaczej, nie wiem jakby się to dalej potoczyło. Wszystko ma być dzisiaj idealnie, ponieważ spotykam się z moim trenerem - Bobem. Były również wady. W głowie siedział mi obraz Nonnie, która wczoraj płakała w toalecie, a ja nic na to nie mogłam poradzić. Jedyne co zrobiłam, to stałam, i próbowałam ją uspokoić, a zrobiłam właśnie na odwrót. Nonnie się przeze mnie bardziej wkurzyła, i zaczęła krzyczeć, a od tamtej strony jej nie znałam. Nie mogłam. Po prostu nie mogłam być ze swoją przyjaciółką. Naprawdę, może tego nie widać, ale jest mi tak cholernie przykro, że zrobiłabym wszystko, by Nonnie była teraz szczęśliwa. Wiem, że jej życzeniem na pewno jest, umówienie się z nią na randkę, czy coś w tym stylu. Może o byłoby romantycznie, ale nie umiem tego robić z dziewczyną. Może po prostu potraktuję to jako "przyjacielskie" wyjście z Nonnie, a tak naprawdę będzie to randka. Nie zastanawiałam się nad tym dłużej, tylko napisałam do Nonnie.

Twój chat z Noonie Thompson

Patty Bladell

Hej, Noonie. Wybacz mi za tamte wybryki, naprawdę jest mi teraz przykro. Może mogłabyś się ze mną umówić, no wiesz.. Na randkę? Nie, nie jestem jeszcze gotowa na związek, ale uznam, że randkę możemy potraktować też jako przyjacielskie wyjście. Nieważne. W każdym razie, jeśli masz jakieś plany na dziś, to mogę sobie odpuścić, ale bardzo nalegam. Nie chcę, byś się przeze mnie smuciła. Czekam na szybką odpowiedź, buziaki!

Nonnie Thompson

Zgadzam się. Dzisiaj w kawiarni, zaraz obok Twojego domu, o 14:30.
Mam nadzieję, że tak jak mówisz - pojawisz się. Pa.

Nonnie pov.

Chciałam zejść zrobić sobie śniadanie, ale nagle usłyszałam dźwięk powiadomienia wiadomości z messengera. Hm, kto to mógłby być.
Gdy spojrzałam na wyświetlacz ekranu, zatkało mnie. Nie wierzyłam, że Nonnie się do mnie odezwała, a gdy już w ogóle przeczytałam treść wiadomości, zachciało mi się skakać ze szczęścia, i krzyczeć na cały dom. Zaraz potem przypomniało mi się, że zasady mówią, że trzeba być obojętnym w takiej sytuacji, i udawać, że nic nas to nie obchodzi, czyli inaczej mówiąc - należy normalnie napisać, że przyjmuje się zaproszenie, i nie dopisywać żadnych serduszek, czy jakichś innych przesłodzonych emotek. Zrobiłam, tak jak należy, a potem skierowałam się na dół, by zrobić śniadanie.

Patty pov.

Gdy otrzymałam wiadomość od Nonnie, zachciało mi się płakać ze szczęścia. Myślałam, że ona już nigdy się do mnie nie odezwie. Widać było po sms'ie, że jest jej to obojętne, ale ważne, że w ogóle mi odpisała. Odłożyłam telefon na półkę, zaraz obok mojego łóżka, i zaczęłam się zastanawiać nad tym, co dzisiaj ubiorę na naszą "randkę". W końcu zdecydowałam, że założę krótkie spodenki, i luźną czerwoną bluzkę, gdzie widać mi połowę brzucha. Było idealnie.
Ubranie starannie złożyłam w kostkę, i położyłam na szafeczkę, by mieć je na widoku. Nie chciałam o niczym zapomnieć, bo było to dla mnie ważne. W końcu to pierwsza randka z dziewczyną, i to jeszcze z moją przyjaciółką. Przygotowałam kosmetyki, ja dzisiejszy makijaż. Były to; podkład, maskara, eyeliner, błyszczyk do ust z brokatem, i postanowiłam też, że pomaluję sobie lakierem, paznokcie na czarno. Przygotowałam wszystko idealnie, by nie myśleć potem na ostatnią chwilę. Postanowiłam też, że zacznę się już brać, za makijaż, by później nie mieć problemu z kreskami, które czasem robię nawet w czterdzieści minut.
Zaczęłam się malować, a po makijażu, zrobiłam sobie paznokcie na czarno, odbijając wzorek małego motylka. Bardzo mi się to podobało, i bez wątpliwości, mogłabym wyjść tak wszędzie. Czekałam, i czekałam na godzinę 14, aż w końcu wybiła na zegarze. Szybko zeszłam na dół, ubierając swoje nowe, czarne trampki, i bez żadnego sweterka i kurtki wyszłam na dwór, ponieważ jest jeszcze lato, i pogoda jest wystarczająco ciepła.
Pobiegłam w stronę kawiarni, gdzie czekałam na Nonnie zaledwie 5 minut, gdyż później zobaczyłam ją, jak szła w czarnych spodniach, i żółtej bluzce.
Podbiegłam do niej, rzucając się na nią, i przytulając ją. Zdziwiłam się, gdy ta mnie odepchnęła.

• Do not say anything •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz