Następnego dnia jak zawsze z rana wszyscy poszli na mostek, gdzie jak zwykle czekał na nich agent sokole oko. – Wasz nowy cel Rosja, a dokładnie Kreml- powiedział. – O to będzie ciężko. Przecież tam są uzbrojeni po zęby żołnierze- powiedziała Natasza. Po pół godziny wszyscy polecieli do Moskwy. Po kilku godzinach dotarli do hotelu. – Musimy zdobyć coś ciekawego o Kremlu- powiedziała Weronika. – Dajcie mi dwie godziny powiedziała Natasza, po czym wzięła karabin u brała się w płaszcz i wyszła. – Czy ktoś wie gdzie ona poszła?- zapytała Mikołaj. – Powiedziała, że mamy jej dać dwie godziny to chyba poczekamy te dwie- powiedziała Julia L. Natasza poszła do bogatej dzielnicy i weszła, a dokładnie włamała się do pewnego domu. Znalazła komputer podłączyła pendrajwa i ściągała jakieś tajne wiadomości o Kremlu. Dom ten był Wladimira byłego agenta wywiadu Rosyjskiego i byłego generała armii rosyjskiej. Jak skończyła wzięła pendrajwa i udała się w stronę drzwi jednak stał tam już Wladimir. – Oj Natasza, Natasza włamałaś się tu po raz pierwszy i ostatni, bo zaraz skończysz w grobie- powiedział. – Ja twierdze inaczej- powiedziała. Wladimir rzucił granat i ciekł. Granat wybuchł, a Natasza w ułamku sekundy wyskoczyła przez szklane okno. Płomienie prawie dotknęły Natasze. Natasza wstała po upadku i uciekła. Po pół godziny była już w hotelu cała poharatana. – Jezus gdzie ty byłaś?- zapytała Weronika. – Tam- powiedziała wskazując na telewizor, gdzie leciały widomości i mówili o wybuchu w domu byłego generała i agenta wywiady rosyjskiego. – Dobra- powiedziała Weronika. Nastała noc wszyscy siedzieli, oglądali to, co Natasza zdobyła i opracowywali plan. – Ja mam pomysł- powiedziała Weronika- wejdziemy tym tajnym tunelem. Znajdziemy pomieszczenie, gdzie znajduje się kryształ i jedna osoba w mundurze będzie stała przed, a my znajdziemy kryształ szybko uciekniemy i polecimy do kwatery. Po długich naradach wszyscy poszli spać. Następnego dnia poszli na misję weszli przez tunel na Kreml. – Dobra mam to pomieszczenie tutaj- powiedziała Weronika. Natasza i Julia D ubrały się w mundur i stały przed pomieszczeniem. Po chwili do Julii podszedł rosyjski żołnierz. - Почему вы стоите здесь? (Czemu tu stoicie?)- powiedział żołnierz. Julia stała zdenerwowana, bo nic nie rozumiała. Po chwili żołnierz ponowił pytanie, a Julia dalej stała. - Было приказано стоять здесь, потому что мы должны смотреть, что здесь никто не вошел (Generał kazał nam tu stać, bo mamy pilnować żeby nikt tu nie wszedł)- powiedziała Natasza po czym żołnierz sobie poszedł. – Dzięki Natasza- powiedziała Julia. – Nie ma, za co. Po paru minutach znaleźli kryształ i udali się do samolotu. – Strzelają do nas- mówiła Natasza. – Za jakieś dziesięć góra piętnaście minut spadniemy- powiedział Adam. – Mam pomysł- powiedziała błyskotliwie Weronika- pójdziemy do ładowni wejdziemy do tego czołgu otworzymy szyb i w czołgu zaczniemy spadać, ale otworzymy spadochron. Spadniemy gdzieś w lasach na Białorusi, a z tamtego miejsca udamy się na lotnisko w Mińsku i wrócimy do bazy. Tak właśnie zrobili. Siedzieli już w czołgu czekając aż Weronika otworzy pilotem właz. – Jesteś pewna, co do tego pomysłu- zapytała Natasza. – Oczywiście widziałam to w jakimś filmie- powiedziała Weronika, po czym nacisnęła przycisk, właz się otworzył, a oni spadali powoli. – O widzisz ten odrzutowiec przed nami?- zapytała Julia D. – Tak- powiedziała Julia L. – No to strzelaj do niego- powiedziała. – Dobra- powiedziała, po czym strzeliła. Po dziesięciu minutach spadli gdzieś w okolicach Mińska i ruszyli w jego stronę. Po chwili byli już na lotnisku w Mińsku, ukradli samolot i polecieli do bazy. – Jak myślicie gdzie polecimy na naszą następną misję?- zapytał Jim. – Dobra zróbmy zakład- powiedziała Wera- ten, kto wygra ten dostanie najlepszy sprzęt na misji. – Ok- powiedzieli wszyscy. – Brazylia- powiedziała Julia L. – Australia- powiedziała Kira. – Afryka- powiedziała Julia D. – Dubaj- powiedziała Weronika. – Chiny- powiedziała Natasza. – Japonia- powiedział Mikołaj. – Wietnam- powiedziała Adam. – Kanada- powiedział Jim. – Polska- powiedział Krzysztof. Po paru godzinach byli już na miejscu i zanieśli kryształ do agenta sokole oko. – Mam dobry pomysł, kto rzuci moją włócznią w ten punkt na ścianie- zapytała Kira. – Ja- zgłosili się Adam, Mikołaj, Krzysztof i Jim. Pierwszy był Mikołaj. Odchylił się i rzucił, ale wraz ze swoimi spodniami, które zahaczyły się o ostry koniec. Drugi był Adam. Złapał i ledwo rzucił, ale włócznia nie poleciała nawet metra. Trzeci był Jim. Podniósł do góry i jak sztanga pięćdziesięciokilogramowa runęła na niego. Czwarty i ostatni był Krzysztof. Złapał, rzucił, ale włócznia lecąc zawróciła w jego stronę i zaczęła go gonić, aż wreszcie stał przy ścianie, a ona wbiła mu się między nogi, blisko czułego dla mężczyzn miejsca. Wreszcie Kira wzięła włócznię, stanęła nieco dalej niż oni, zamknęła oczy, rzuciła i trafiła prosto w punkt. Wszyscy tylko stali i z podziwem patrzyli na nią. Po godzinie wszyscy poszli spać.
CZYTASZ
Bezsensowna Opowieść Zwykłych Przyjaciół
HumorZwykli przyjaciele i dziwne historie. Dużo humoru i akcji. Lekki dreszczyk na początku i zaskakujące zakończenie. Częste zwroty akcji.