Następnego ranka, gdy wszyscy wstali poszli na mostek, gdzie czekał na nich agent sokole oko. – Witam was bardzo serdecznie- powiedział niby miło agent sokole oko. – Dobra dość tych życzliwości- powiedziała czując podstęp w tym miłym uśmiechu Julia D. – Dobrze spokojnie. Waszym nowym celem jest Mołdawia. Biedny niby spokojny kraj, ale wy macie dostać się do zapyziałej speluny na zadupiu, której szefem jest pewien bogaty człowiek, który wie gdzie trzeba iść lub do kogo by dowiedzieć się gdzie jest drugi kryształ. Wasz sprzęt to, co sami będziecie mieli pod ręką i oprócz tego dla każdego PJ249 PJ46 i w bonusie po jednym granacie dla każdego- powiedział agent sokole oko. – Ale hojny jesteś - powiedziała z pewnym sarkazmem Julia L. – A i jeszcze polecicie Herculesem C- 130 - dopowiedział agent sokole oko. – No to ruszamy- powiedział Mikołaj, po czym wyruszyli w stronę pozornie spokojnej Mołdawii. – Dobra musimy opracować plan- powiedział Adam. – Więc tak. Jim, Krzysztof i Kira będą czekać w samolocie. Julia L, Natasza i Julia D przebiorą się za tancerki i skokietują siedzącego na widowni szefa zabierając mu klucz do jego pomieszczenia z aktami i hakami na różnych ludzi i da go mi, Adamowi oraz Weronice. Ja z Adamem i Weroniką ukradniemy akta i wtedy wszyscy się ulotnimy- powiedział Mikołaj. Po paru godzinach byli już na miejscu. – Natasza te majtki wpijają mi się w dupę- powiedziała Julia L. – Bo tak ma być- powiedziała. – Ale jak na tancerki to jesteśmy zbyt skąpo ubrane- powiedziała Julia D. – Macie być uwodzicielskie i kręcić dupą, a ja zabiorę klucz- powiedziała Natasza. Zaczęły tańczyć i uwodzić różnych starych facetów z widowni. Natasza robiła to, co miała, zeszła ze sceny kręciła się ku śliniącemu szefowi. Kokietowała go i wreszcie zabrała mu klucz, a on się nie skapnął. Wreszcie poszły za kulisy. – Dziewczyny mamy to- powiedziała Natasza, po czym dała szybko klucz Mikołajowi i poszła dalej tańczyć. – Weronika szukaj akta osoby, która powiązana jest z kryształem- powiedział Mikołaj. – Szybko mamy mało czasu, bo zaraz się skapną i wtedy wszyscy uzbrojeni po zęby faceci nas zabiją- powiedział Adam. – Mam- krzyknęła Weronika. – Dobra zwijamy się stąd- powiedział Mikołaj, ale właśnie w tym samym czasie zabrzmiał alarm. Wszyscy wyjęli spluwy, a dziewczyny na scenie zaczęły strzelać z karabinów. Wszyscy z drużyny wybiegli na dwór. – I co teraz ? - zapytała Weronika. – Wsiadać do tego drewnianego wózka wszyscy. Pojedziemy z górki do samolotu i odlecimy - powiedział Mikołaj. Wszyscy wsiedli i jechali z górki a za nimi biegła chmara uzbrojonych facetów. – Rzucać granatami!- krzyczał Adam. – Strzelać!- krzyczał Mikołaj. – Nienawidzę Mołdawii!!!- krzyczała Julia D. Wjechali prosto do hangaru samolotu, po czym zamknęła się śluza i polecieli. Po kilku godzinach byli już w bazie. – Proszę o to akta- powiedziała Natasza składając je na stół. – Dziękuję, a jak tam się spodobało w Mołdawii?- zapytał z uśmiechem agent sokole oko. – Nie denerwuj mnie- powiedziała Julia D, po czym wszyscy poszli do kwatery i od razu zasnęli po przeżyciach z dzisiejszej misji.
CZYTASZ
Bezsensowna Opowieść Zwykłych Przyjaciół
MizahZwykli przyjaciele i dziwne historie. Dużo humoru i akcji. Lekki dreszczyk na początku i zaskakujące zakończenie. Częste zwroty akcji.