Kiedy spędzacie razem czas

1.5K 50 52
                                    

Traper-
- No proszę! - krzyczałaś na całe gardło jak małe dziecko, któremu rodzice zabronili jeść słodyczy. Dlaczego? Odpowiedz przyszła natychmiastowo.
- Nie! Nie dam ci tej maski! - odpowiedział trochę bardzo zirytowany Evan z drugiego pokoju, w którym się schował.
Podeszłaś do drzwi od owego pokoju i kopnęłaś w nie z całej siły. Chwilę później usłyszałaś tylko ciche westchnienie współlokatora.
- Tak tego nie rozwiążesz. Musisz mieć klucz. - mogłaś sobie tylko wyobrażać jego zwycięską minę pod makabryczną maską. Skrzyżowałaś ręce na piersi i usiadłaś na podłodze z wyrazem twarzy typu, przepraszam za wyrażenie, ,,a weź spierdalaj". Zamknęłaś oczy, po czym oparłaś głowę o ścianę.

*Pov. Traper*
To już 7 raz w tym tygodniu. Nie wytrzymam z nią pod jednym dachem, chociaż muszę przyznać jest całkiem urocza... Nie, nie, nie Evan, nie możesz teraz tak o niej myśleć, przecież to tylko twoja pomocnica, nic  więcej...
Spojrzałem przez dziurkę od klucza, czy aby na pewno sobie poszła. Tak, nie widzę jej. Może wreszcie stąd wyjdę... Chociaż nie. Ona pewnie tylko na to czeka. Posiedzę tu jeszcze trochę... Może z godzinkę... Lub trzy.

*Pov. Normal (?)*
*Chyba mam pomysł* pomachałaś z uznaniem głową, a na twoją twarzyczkę wkradł się szatański uśmiech. Pobiegłaś do pokoju zabójcy. Był bardzo duży w porównaniu do mojego. Dwuosobowe łóżko zajmowało najwięcej przestrzeni, a i tak nie wiedziałaś po co mu je, przecież chyba nie ma dziewczyny... Chyba. Odgoniłaś od siebie te myśli i podeszłaś do drewnianej szafy, w której nasz kochany Traper trzyma swoją broń. ,,O tak... Teraz dowiesz się co to znaczy dążenie do celu''. Wzięłaś do ręki metalowy tasak i wyszłaś z pokoju nadal z uśmiechem na twarzy. Znowu przyszłaś pod ,,biuro'' towarzysza, w którym się chował.
- Słuchaj, ty mi dawałeś wybór, to ja też ci dam - powiedziałaś stojąc przed drzwiami. Poczekałaś chwilę, lecz nie dostałaś odpowiedzi. - Ty wyjdziesz z maską w DŁONI - przycisnęłaś na ostatnie słowo - a ja nie rozwalę tych pięknych drzwi TWOIM tasakiem, który spoczywa w mych dłoniach, a nie w szafie. Co ty na to?
- Dobra, dobra! Tylko odłóż tasak! - po kilku sekundach usłyszałaś szczęk zamka od drzwi, a twoim oczom ukazał się Traper bez...co?
Zabójca nadal miał maskę na twarzy, ale do maski przyłożył rękę.
- Pfff...- resztkami sił powstrzymywałaś się od śmiechu. ,, Nachodziłaś'' go już od dobrych siedmiu dni, a ten jeszcze takiego czegoś nie wymyślił.

Widmo-
Minęło zaledwie kilka dni od tamtego zdarzenia, a ty zdążyłaś się zaprzyjaźnić z zabójcą. Co prawda nie był zbyt rozmowny, to znaczy prawie wogóle się nie odzywał, ale tobie to nie przeszkadzało.
Dzisiaj była bardzo ładna pogoda, a to oznaczało, że przyjdą turyści. Oczywiście szuka cię policja, ale twój przyjaciel zapewnił, że cię nie znajdą. Ubrałaś buty i wyszłaś cicho z bazy. Pobiegłaś nad staw w lesie, który był bardzo blisko. Usiadłaś na jednym z głazów, po czym wzięłaś do ręki mały kamień i rzuciłaś nim o taflę wody. Odbił się trzy razy. Wzięłaś następny i zrobiłaś z nim to samo. Tym razem odbił się sześć razy. Uśmiechnęłaś się pod nosem i kiedy miałaś znowu puścić kaczkę, ktoś cię wyprzedził.
Obok ciebie usadowił się Widmo odkładając broń za siebie.
- Nie było cię w domu jak wstałam - zaczęłaś, po czym rzuciłaś karmieniem - Poszłeś na ,,polowanie''? - zrobiłaś znak w powietrzu i popatrzyłaś na towarzysza z ciekawością. On jedynie wrócił do poprzedniej czynności.
- Wezmę to za ,,tak''- powiedziałaś bardziej do siebie.
W pewnej chwili zauważyłaś płynącego w waszym kierunku zaskrońca (nwm czy pływają czy nie xd). Odsunęłaś się trochę w tył. Nigdy nie lubiłaś tych stworzeń. Widmo chyba to zauważył i rzucił kamieniem w gada. Zwierzę syknęło ostrzegawczo, ale zmieniło kierunek. Po kilku sekundach straciłaś go z oczu.
- Dziękuję - powiedziałaś cicho. Uważałaś za dziwne dziękować zabójcy, ale w końcu ,,uratował" cię. Wstałaś na równe nogi nie oczekując jakiejkolwiek reakcji ze strony przyjaciela, ale po chwili usłyszałaś odpowiedź
- Nie ma sprawy.

=Dead by daylight SCENARIUSZE=Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz