1.

25 2 0
                                    

-Kurwa!- krzyknełam, ponieważ jakiś debil, który ma na imię Brain wymyślił żeby oblać mnie zimną a nie, przepraszam LODOWATĄ wodą. Zajebie gnoja.

-Najlepszego młoda!- powiedział, na co pokazałam mu faka.

-Daj spać człowieku- krzyknełam w poduszkę, ale to raczej do niego nie dotarło bo po chwili zerwał że mnie kołdrę. Po tym już wiedziałam że nie zasne, więc wzięłam telefon do ręki, żeby sprawdzić godzinę. A co tam widzę... 4:40!! Kto normalny budzi kogoś o 4:40!! No kurde kto?!?

Tak, szykuje się zemsta zdecydowanie.

-I po cholere mnie budzisz za 20 5-ta?-Mówiłam już trochę spokojniej.

-Dobra, spokojnie. Ubierają się masz 15 minut. Mam dla ciebie niespodziankę.-nawet nie mogłam nic odpowiedzieć, bo kiedy to powiedział od razu wyszedł z pokoju a mi nie pozostało nic innego oprócz ubrania się.
Hmm... W co by się ty dzisiaj ubrać. Dobra najpierw lepiej sprawdzić pogodę na dziś. Tak to najlepsze wyjście. Teraz jest 10*C i tak ma być jeszcze godzinę więc ubioru grubsze leginsy, szary t-shirt i bordową bluzę. Po dwóch minutach kończę się ubierać i teraz mogę wziąć się za umycie zębów, rozczesanie włosów i podkreślenie oczu tuszem. I tak po równych dziesięciu minutach jestem gotowa i schodze na dół w poszukiwaniu tego kretyna, który mnie obudził.

Obeszłam prawie cały, całkiem duży dom ale zostały mi tylko 4 pomieszczenia pierwsze to gabinet mojego ojca, a szefa gangu. Tam go nie ma. Drógie-jego pokój. Taki sam rezultat. Trzeci-siłownia. Brak. Czwarte- garaż. I kurna też go nie ma. Najpierw mnie budzi a teraz każe się szukać. I jak tu z takim człowiekiem żyć... W drodze do kuchni przypominam sobie że mam takie coś jak telefon więc postanawiam zadzwonić i po chwili słyszę dźwięk dzwonka przed domem. W sumie to tam nie sprawdzałam. Wychodzę na zewnątrz i zamarłam na widok tego co zobaczyłam... Nieruchome ciało Braina było przywiązanie do drzewa. Jak to zobaczyłam dosłownie po sekundzie słyszałam pisk opon i odjeżdżający granatowy samochód. Od razu zamknęłam drzwi i poszłam obudzić mojego ojca, czyli szefa gangu.

Ten od razu jak usłyszał otwieranie drzwi zerwał się z łóżka i wycelował we mnie broń ale widząc mnie zaraz ją opuścił- Brain nie żyje. Jest przed domem- powiedziałam to prawie p³acz¹c. Po chwili znaleśliśmy się przed domem lecz zeszliśmy tak głośno, że przy okazji niektórych obudziliśmy.
- Co do...- powiedział wysoki mężczyzna po czterdziestce ale nie dokończył, ponieważ przerwał mu Chris, czyli o głowę wyższy ode mnie brunet.
-Co się dzieje?
-Braina zabili-odpowiedziałam
-Zwołaj wszystkich. Do salonu za 15 minut- mówił Henry, ale go już nie słuchałam tylko się odwróciła i poszłam do salonu ze łzami w oczach, ale nie płakałam, nie robi³am tego ju¿ d³ugi czas a poza tym nie chcê pokazywaæ swoich s³aboci. Braina znałam odkąd skończyłam pięć lat. Mówiliśmy sobie o wszystkim. Był dla mnie jak brat. Do dziś pamiętam jak się poznaliśmy.

Był słoneczny dzień szliśmy z tatą na plac zabaw, jedząc nasze ulubione truskawkowe lody. Na początek poszłam na huśtawki a następnie poszłam na zjeżdżalnie i tak po kolei. Jak miałam iść na ostatnią rzecz czyli kręciołka(nwm jak to się nazywa)to zauważyłam małego chłopaka w podobnym wieku. Siedział skulony w rogu żywopłotu, który był wokół placu zabaw. Podeszłam do niego i powiedziałam
- Hej, dlaczego jesteś tutaj sam?
-Bo nie mam domu- mówiąc to prawie się popłakał.
-Nie martw się, wszystko będzie dobrze. A tak w ogóle jestem Olivia, a ty?
-B-Braian
-Chcesz się pobawić?
-Tak
I tak zaczeła się nasza zabawa, ale zaczynało robić się ciemno więc tata do nas podszedł i powiedział:
-Skarbie musimy się zbierać robi się ciemno.
-A możemy wziąć Braina? Plosse
-Słonko jego rodzice pewnie się martwią. Możemy go odprowadzić jak chcesz
-A-ale proszę pana, ja nie mam rodziców- powiedział łamiąc się głosem chłopak przypominając sobie o tym. Widząc to od razu się do niego przytuliłam, na co mój tata westchnął i zgodził się żeby z nami zamieszkał.

Od tego czasu byliśmy nierozłoczni. Rok po zaistniałej sytuacji tata postanowił założyć gang, ¿eby zdobyæ trochê pieniedzy, bo ju¿ prawie nic nie mielimy.

Po około 10 minutach 30 osób było na dole
-A gdzie Brain?-spytał się Ash
-Właśnie. Przecież on się nigdy nie spóźniał na zebranie, a nawet by³ przed czasem-dopowiedziała wysoka, brązowooka dziewczyna Karolina
-Zabili go. Jest przed domem- odpowiedziałam ledwie słyszalnym głosem
-Ale jak to? Kto? Gdzie on jest?-obrzucali mnie i mojego tatę pytaniami
-Spokój- krzykn¹ł-macie odszukać tego kto to zrobił i przeprowadzić żywego. Jasne?-wszyscy pokiwali głowami po czym jak jeden mąż poszli na dwór.
-Tu coś jest-powiedziała prawdopodobnie Ann posłaliśmy sobie z tatą pytające spojżenia i wyszliśmy zobaczyć o co chodzi.
-Liv, powinniście coś zobaczyć- Powiedziała Ann
Za ciałem leżała czerwona koperta a w niej kartka z nożem od krwi. W środku było napisane

Wszystkiego najgorszego żeby każde twoje ostatnie dni życia były pełne cierpienia i gorsze od poprzednich.

Na zawsze przy tobie xyz
P.S. Zapłacisz szmato

Na początku to brzmiało jak kiepski żart ale patrząc na ciało mojego przyjaciela uświadomiłam sobie jedn¹ rzecz. Znajde tego kto to zrobi³, nawet jakby by³ na drógim koñcu wiata o bêdzie cierpia³ ogromne katusze.

_________________________________________

Siemka
Więc tak... Ja jestem Wera i to jest moja pierwsza książka, ale myślę że się spodoba. Rozdziały bêd¹ dodawane do dwóch dni po Olivii rozdziale. To na tyle. Do zobaczenia.

Po Drugiej Stronie MiastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz