"Jesteś cienką granicą
między wiarą a
ślepym oczekiwaniem "W małym radomskim mieszkaniu słychać było jedynie tykanie zegara i ledwo słyszalny odgłos muzyki płynący z włączonego radia. Podparłeś się zrezygnowany na dłoni i przepełniony tęsknotą wpatrywałeś się w zdjęcie brunetki zamieszczone na jednym z portali społecznościowych. Było wyjątkowe, bo tylko na nim Antonina nie była ubrana w kusą sukienkę, czy bluzkę z głębokim dekoltem. Miała na sobie gruby szmaragdowy sweter i siedząc przy kominku wesoło się uśmiechała. Była na tym zdjęciu zupełnie inną kobietą, niż gdy ją poznałeś. Była przede wszystkim naturalna. Westchnąłeś cicho i wpatrując się w postać dziewczyny upiłeś łyk chłodnej już Latte.
- Ta zima kawa wciąż smakuje tobą... - powiedziałeś cicho nie odrywając błękitnych tęczówek od jej zdjęcia. Smak tamtej kawy zawirował ci w głowie tak bardzo, że pragniesz go do dziś. Nie masz pojęcia co ta kobieta z tobą wyprawiała, ale chciałeś jej. Nie marzyłeś jedynie o tym, by smakować nie tylko jej ciała, ale również jej uczuć, którymi być może cię obdarzy. Łapałeś się coraz częściej na tym, że marzysz o tym by być przy niej w każdej złej chwili, by móc ją wspierać w trudnych momentach, a gdzieś w środku czujesz, że miała takich wiele. Twoje mieszkanie powoli tonęło w mroku, a ty nie mogłeś się pozbyć myśli o brunetce wypełniającej władającej całym twoim umysłem. Nie powinieneś nigdy pozwolić jej odejść, jednak ona po raz trzeci wymknęła ci się z rąk i nie masz pojęcia gdzie teraz jest i kiedy ją zobaczysz. Co z tego, że miałeś do niej kontakt w mediach społecznościowych, jak nie raczyła cię nawet odpowiedzią na jakąkolwiek wiadomość. Pozostało ci jedynie namiętne przeglądanie je zdjęć oraz uświadamianie sobie, że każda chwila z nią jest tak bardzo ulotna i trwa zdecydowanie zbyt krótko. Ona zniknęła... Znowu. Słysząc dzwonek do drzwi westchnąłeś pod nosem, nie chciałeś z nikim rozmawiać. Chciałeś zostać sam i przemyśleć po raz setny wszystko na spokojnie. Niestety natarczywy gość nie dawał ci spokoju. Niechętnie się podniosłeś z miejsca i otworzyłeś drzwi. Stałeś tam jak oniemiały i chłonąłeś błękitnymi tęczówkami postać twojego osobistego anioła. W tej chwili w głowie miałeś tylko jedno. Ona była piękna. Tak po prostu.
- Tosia? - twój szept rozniósł się po przyciemnionym korytarzu. Ona uśmiechnęła się do ciebie i wspięła się na palce składając na twym policzku delikatny pocałunek
- Witaj Tomaszu. - przywitała cię swoim aksamitnym głosem, a ty przepuściłeś ją w drzwiach nie bardzo wierząc w swoje szczęście. Czyżbyś przywołał ją myślami? Obserwowałeś każdy jej ruch. Odgarnęła swoje ciemne pukle włosów opadające na ramiona i spojrzała na ciebie przenikliwie. - Chciałeś mnie poznać? Zatem jak wyglądam w delikatniejszym, a zarazem codziennym makijażu? - spytała ze śmiechem i włożyła dłonie do kieszeni ciemnych jeansów. Zrobiłeś kilka kroków w jej stronę, twoje oczy wręcz lśniły nie mogąc nacieszyć się jej widokiem w twoim mieszkaniu.
- Jesteś piękna. - szepnąłeś jej do ucha i złożyłeś na jej ustach subtelny pocałunek - Najpiękniejsza.
- Jak zwykle szarmancki i uroczy Tomuś. - zaśmiała się pod nosem i oparła dłonie na twojej klatce piersiowej - Czy w takiej zwyczajnej dziennej odsłonie chciałeś mnie poznać ? - dopytywała przenikając cię swoimi czarnymi niczym dwa węgliki oczami.
- Też. Ale bardziej chciałbym cię poznać rano. Gdy zaraz się obudzisz, gdy twoja twarz będzie jeszcze osnuta snem. - mówiłeś odgarniając opadające na jej twarz kosmyki włosów. - I gdy twoje usta będą marzyły, by zanurzyć się w porannej Latte Macchiato. - brunetka z uwodzicielskim uśmiechem stanęła tak, że dzieliły was jedynie milimetry. Czułeś się niemal opętany jej cudownym zapachem. Twoje ciało domagało się jej bliskości, potrzebowałeś jej słów, jej spojrzeń, jej dotyku, jej smaku.... Po raz kolejny się zatracałeś w jej osobie... Nie potrafiąc logicznie myśleć. Przegryzłeś wargę, czując jak bardzo twoje usta chcą się upajać słodyczą jej ciała....
CZYTASZ
Smakujesz i pachniesz Latte Macchiato
FanfictionWypite Latte Macchiato wraz z tajemniczą brunetką, kończy się wyjątkowym miłosnym uniesieniem, które dla Tomka będzie niezapomnianym przeżyciem, a słodkawy smak wypitej kawy stanie się dla niego uzależnieniem. Mimo tego po namiętnej nocy spędzonej z...