4: Niepokój

7 0 0
                                    

Ostatnie dni wyglądały całkiem zabawnie. Wszyscy wokół mnie biegali, miałam jakieś durne badania, testy. Na szczęście dzisiaj będę mogła opuścić ten cyrk i wrócić do domu, do normalnego życia. Kiedy byłam już spakowana, powiedzmy, że uśmiechnięta, zdeterminowana i gotowa, dumnie przemierzałam szpitalne korytarze w poszukiwaniu mamy
... Ale jej nigdzie nie było.
Poszłam więc do pielęgniarki oznajmić jej, że jestem już gotowa. Na pytanie "Gdzie jest moja mama?" westchnęła i z jakimś lekarzem zaczęła mnie prowadzić w stronę wyjścia. Poczułam coś dziwnego. Kierowaliśmy się w stronę miejsca, gdzie stoją karetki. "Mama nie mogła przyjechać?" znów spytałam, a pielęgniarka spojrzała na mnie z widocznym współczuciem. Niczego nie rozumiałam. Kiedy już byliśmy obok jednego z pojazdów, wyszło z niego dwóch ratowników medycznych, oboje mnie złapali pod ramię i wprowadzili do karetki. Lekarz wstawił do niej moją torbę i usiadł obok mnie. Jeden z ratowników przypiął mnie jakimiś specjalnymi pasami "Dla mojego bezpieczeństwa". Bałam się spytać dokąd jedziemy. I słusznie. Lekarz powiedział, że zmierzamy do szpitala psychiatrycznego.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 09, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

ヒマワリWhere stories live. Discover now