Cassandra: Horacy!! Ja rodzę!!!
Horacy: Co?! Jesz rodzynki?!
Cassandra: Ja po prostu rodzę!!!
Horacy: Co?! Czyścisz rdzę?!
Cassandra: Wychodzą już nogi szybciej!!!!
Horacy: Co?! Kibel ma nogi?!
Cassandra: Ty głucholcu i tumanie jeden!!! Ja R - O - D - Z - Ę !!!!!!!
Horacy: Aaaaa już rozumiem. Ty rodzisz.
To super będę ojcem.
