Część 3

4.5K 170 87
                                    

Poprawione

Moi ludzie wysadzili nas pod Arkham , złapałam jokera za rękę , no co się lekko zdziwił .
Jak mają nas złapać bez walki to niech przynajmniej będzie zabawa powiedziałam śmiejąc się .
Kiedy byliśmy już przy bramie do Arkham Asylum spojrzałam na jokera , weszliśmy do środka , odrazy otoczyli nas strażnicy , zaczęłam się śmiać jak opentana .
Przyszliśmy tu dobrowolnie więc kochani nie musicie w nas celować , powiedziałam śmiejąc się .
Kiedy byliśmy już przy naszych celach musiałam jak zwykle coś odpierdolić , wyrwałam się strażnikom , wskakując na jokera , poczym całując go , widziałam że powstrzymywał śmiech , odsunęłam się od niego poczym szepnęłam mu na ucho , jaki jest plan .

Kochanie plan jest taki żeby się z tąd wydostać , i zabrać ze sobą Ivy powiedział ale poczułam jak strażnicy mnie odciągają od jokera .

Kiedy byłam już w mojej celi postanowiłam się zdrzemnąć ,

Obudziłam się rano , było już jasno wstałam i zaczęłam się śmiać .

Zamknij się wariatko krzykną jakiś strażnik , oj nie ładnie nie ładnie .
Kochanie , chyba nudzi ci się twoje życie , bo właśnie skazałeś się na śmierć zaśmiałam się znowu .
Po chwili do mojej celi wszedł jakiś facet około 23 lata , był przystojny nawet bardzo .

Witam nazywam się Luke , i będę twoim doktorem powiedział siadając na krześle .

Część powiedziałam w miarę normalnie , moją gra wchodzi w życie  , widziałam że mu się podobam , co ułatwiało mi zadanie .

Opowiesz mi coś o sobie zapytał ,

Z miłą chęcią Luke , lecz ja nic o sobie nie wiem , jestem jedną wielką zagadką zaśmiałam się niewinnie .

Luke posłuchaj mnie , chce się zmienić dlatego tu przyszłam , musisz mi pomóc , ja nie chcę już być taka chce mieć normalne życie . Sama nie wierzę że powiedziałam to z taką łatwością , Jezu powinnam dostać Oskara pomyślałam na co się uśmiechnęłam .

Wiem , obiecuje pomogę ci , ale musisz trochę poczekać .

Wierzysz w miłość zapytałam .

Wierzę powiedział szybko poczym mogę się założyć że ugryzł się w język .  Umiem prowokować ludzi do powiedzenia prawdy , niestety na Jokerze to nie działa .

A kochasz kogoś zapytałam patrząc na niego .

Kocham odparł nie pewnie .

Kim jest ta szczęściara , powiedziałam wstając i siadając mu na kolanach .

Ty jesteś tą szczęściarą powiedział .

Nie wierzę że poszło tak szybko i tak łatwo pomyslałam .

Przyjdziesz do mnie jutro zapytałam słysząc strażników podchodzących do mojej celi .

Przyjdę powiedział poczoczym wyszedł . Zaczęłam się głośno śmiać .
Zobaczyłam że otwierają moją cele , idziesz do świetlicy ślicznotko , odezwał się strażnik na co się zaśmiałam .

Grabisz sobie Thomas , powiedziałam , widziałam że był zdziwiony że znam jego imię ale się nie odezwał .

Kiedy byłam w świetlicy , widziałam przestraszone wzroki spoglądające na mnie .

Podeszłam do stołu gdzie siedział joker poczym usiadłam do niego .

Dziwne że wpuścili nas do świetlicy powiedziałam do jokera .

On zaśmiał się głośno poczym powiedział .

Dzisiaj nie zrobisz mi takiego przywitania co wcześniej zapytał śmiejąc się .

Jesteśmy identyczni JokerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz