Część 10

1.6K 86 4
                                    

Minęło już kilka dni od balu, wtedy Joker przysłał kogoś ostatni raz. Nie dziwię się, ponieważ siedzę ciągle w domu Bruca. Po poznaniu go lepiej, stwierdzam że jest naprawdę dobrym człowiekiem i ciężko mi to mówić ale zmienia on mnie, moje głosy całkiem zanikły, a ja czuję się inaczej. Nie chcę już zabijać, co mnie dziwi. Nie wiem jak on to dokonał ale chciałabym spróbować jako nowa inna osoba. Nie wiem tylko czy jest to jeszcze możliwe, po za tym co z Jokerem, nie mogę tak po prostu zostawić tego życia, mimo iż wiem jaki jest Joker i że na pewno nigdy nie będzie mi wierny, to i tak coś mnie do niego ciągnie. Już nie wiem czy to była cześć mojego planu, czy po prostu chciałam się zmienić.

- Sell nad czym tak myślisz - wyrwał mnie z zamyśłeń głos Bruca.

- nie ważne, zamyśliłam sie - powiedziałam uśmiechając się do niego.

- wiesz co, tak sobie pomyślałem że może mogłabyś spróbować mi pomagać?

- niby w czym - zapytałam z kpiną, bo nie byłam do końca pewna czy prosi mnie o to co myślę.

- no wiesz, może mogłabyś być bohaterką, wiem że się zmieniłaś i zrozumiem jeżeli się nie zgodzisz, w końcu nie tak dawno byłaś porównywana do Jokera - powiedział przez co automatycznie zrobiło mi się gorąco.

- Ja... - nie zdążyłam dokończyć bo usłyszałam głośny huk. Pamiętam jeszcze jak coś mi wstrzyknięto, potem była tylko ciemność.

Otworzyłam powoli oczy, bo byłam pewna że w pokoju w którym się znajduje jest jasno, ale myliłam się. Zaczęłam się nerwowo rozglądać. Zobaczyłam że znajduje się w czerwono zielonym pokoju, który był charakterystyczny dla Jokera, tylko jeszcze nie byłam pewna gdzie jestem, ponieważ nie poznaje tego miejsca. Wstałam powoli z łóżka, po czym podeszłam do drzwi, jak się okazało były otwarte. Kiedy je Otworzyłam, ujrzałam korytarz, a na jego końcu, długie schody prowadzące na dół. Poszłam w tamtą stronę, po czym zeszła po schodach. Dom był ogromny ale i piękny. Weszłam do kuchni, po czym zobaczyłam kartkę, a na niej niestaranne pismo Jokera. Uśmiechnęłam się na ten widok po czym zaczęłam rozszyfrować co na niej napisał.

Sellinno, musiałem się zająć Panem Waynem. Pewnie popsułem ci twój plan, ale już nie mogłem wytrzymać bez ciebie. Wrócę wieczorem, w pokoju w którym się obudziłaś są rzeczy dla ciebie. Ubierz się ładnie bo jedziemy do klubu. Bądź gotowa na 19.

J.

Przeklnełam pod nosem, czego ja się spodziewałam że tak z dnia na dzień wszystko zmienię, stanę się dobrą i zamknę moją przeszłość. Mam nadzieję że Brucowi się nic nie stało. O nie stóo, dlaczego ja tak wogóle pomyślałam. Przecież jestem bezuczuciową, arogancką suką, a nie bohaterką. Z drugiej strony mogłabym coś w sobie zmienić. W końcu pomaganie nie jest wcale takie złe. Nie wiem dlaczego ale nie chce się spotkać z Jokerem, nie to że się boję, bo co to to nie, po prostu coś mnie do niego znięcheciło, może to przez zbyt długi kontakt z mrocznym rycerzem, może on stosował na mnie te psychologiczne sztuczki. Możliwe? Ale muszę jeszcze wytrzymać, niedługo się wszystkiego dowiem.

Kiedy wybiła 19, wyszykowana zeszłam na dół, gdzie zobaczyłam, stojącego do mnie tyłem Jokera.

Kiedy usłyszał że ktoś jest za nim, odwrócił się, a kiedy zobaczył że to ja, uśmiechnął się wesoło.

- Sell teskniłem za tobą - powiedział przyciągają mnie do siebie.

- nigdy więcej nie zostawiaj mnie na tak długo - wyszeptał na co przytaknełam.

- co zrobiłeś z Brucem?

- a co interesuje cię jego los - zaśmiał się na co się lekko skrzywiłam.

- oczywiście że nie, chciałam się tylko dowiedzieć co zrobiłeś z naszym miliarderkiem.

- pytasz się co zrobiłem z batmanem - powiedział udając że się zastanawia, a ja już wiedziałam że nie skończy się to dobrze.

- z batmanem? Udawała głupią bo tylko to mi zostało.

- nie udawaj głupiej Sell. - warkną zły, ale nie podniósł na mnie ręki.

- więc co z nim zrobiłeś?

- uciekł, jak to batman - powiedział zadowolony, przez co zaczęłam coś podejrzewać, mam wrażenie że on coś kombinuje. I lepiej żebym się szybko tego dowiedziała...

Jesteśmy identyczni JokerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz