#3

384 31 3
                                        

Czekam na Magdę i Kacpra , bo ile można iść do szkoły . Dziś dzień wycieczki . Cieszę się , że będę mogła poznać kilka swoich "fanów" , nie lubię tego określenia , ale nie za bardzo wiem jak mam nazywać takie osoby . Parę dziewczyn pisało do mnie na instagramie gdzie dokładnie będzie można mnie spotkać , więc mam nadzieję , że ktoś przyjdzie . Jest parę osób z innych klas , autokary czekają . Mogłam przyjść później , ale zachciało mi się jeszcze przed pójściem do szkoły do monopolowego , niestety czas zleciał wolniej niż przewidywałam i teraz jestem tutaj . Zauważyłam idącego Mateusza w moją stronę . Uśmiechnęłam się do niego , co odwzajemnił . Chodzi on z Magdą i jest od nas starszy o rok . 

- Cześć . - przywitał się i mnie przytulił na powitanie . - Wiesz kiedy Magda przyjdzie ? - spytał .

- No właśnie nie . Dzwoniłam do niej , ale nie odbiera i nie odpisuje . Kacper to samo .

- Myślałem , że ma na mnie focha . 

- Sieeema . - uścisnął mnie od tyłu Kacper . 

- Hejka . Jest Magda ? - zapytałam chłopaka .

- To nie ma jej z wami ? - odpowiedział zdziwiony .

- To gdzie ona jest do cholery ?! - zaczął się denerwować Mateusz . 

- Uspokój się . - zganiłam go .

- Jak mam się uspokoić , kiedy nie wiem gdzie jest moja dziewczyna ? Gdybyś kogoś miała to byś zrozumiała . - nie odpowiedziałam . Zabrakło mi czegokolwiek na odgryzkę . 

Nie potrzebny mi chłopak . Wystarczą mi Madzia , Kacpi i Norbi . Druga połówka to same problemy . Martwienie się , zdrady , ból to nie dla mnie . 

Odeszłam od nich i usiadłam na jakimś murku , który był trochę pokreślony . Przesiaduję tu praktycznie zawsze jeśli tylko mam wolny czas . To takie moje miejsce , przychodzę tu zazwyczaj gdy muszę pomyśleć lub mam zły humor . Włączyłam telefon i jeszcze raz zadzwoniłam do Magdy . Od razu włączyła się sekretarka , czyli ma wyłączoną komórkę .

***

Weszliśmy już do autokarów. Ja, Mateusz, Kacper i niestety Paweł usiedliśmy z tyłu. Magdy niestety nadal nie ma.

Wystraszyłam się kiedy poczułam, że mój telefon zawibrował. Z początku myślałam, że to Norbert, ale okazało się, że to Magda napisała.

_______________________________________
W którym autokarze jesteście?

W drugim od tyłu. Przychodź szybko, bo zaraz sprawdzają obecność i jedziemy.

Spoko, spoko. Zaraz będę. Siedzicie z tyłu co nie?

Tak. Czekamy.

_______________________________________

- Magda zaraz będzie. - powiedziałam do chłopaków.

- Madzia? - Mateusz nagle odżył, kiedy usłyszał o swojej dziewczynie.

- Tak. Już idzie.

- Dzień dobry. - usłyszeliśmy głos z początku autokaru. To Magda, która zaczęła iść w naszą stronę.

- Boże, Madziu. Gdzie ty byłaś? - zapytał jej Mateusz.

- Spokojnie. Zaspałam. Budzik mi się nie włączył. Nie dramatyzujcie.

- Martwiłem się o ciebie. - powiedział chłopak biorąc moją przyjaciółkę na kolana.

- Świetnie. - odpowiedziała mu oschle. - Spać mi się chce.

- Dobrze teraz sprawdźmy obecność. - przerwała jakaś nauczycielka. - Maja Kwiatkowska.

- Jestem.

- Daniel Filipiak.

- Jestem.

*Po sprawdzeniu obecności*

Nareszcie wyjechaliśmy. Już jakieś pięć minut jedziemy i nagle jakiejś dziewczynie zadzwonił telefon. Na dzwonek ma ustawiony jakiś numer od Pawła. Wszyscy, razem z nim i całą naszą "ekipą", zaczęli się śmiać. Tylko nie ja. Dziewczynie zrobiło się mega głupio.

- Jesteś świnią. - powiedziałam do Pawła i poszłam do tej dziewczyny. - Hej, nie przejmuj się. On od zawsze był chamski.

- Dzięki. Nigdy nie pomyślałam, że on taki jest.

- Teraz już wiesz. Nie przejmuj się nim. Jebane beztalencie, które nawija z autotunem bo inaczej nie potrafi. - powiedziałam na cały autokar i wróciłam na miejsce. Oczywiście po drodze patrzyłam ze złością w oczach na Pawła, a on na mnie.

_______________________________________
Hejka!
Chcieliście to macie!
Jest rozdział dzisiaj!
Pisałyśmy go razem, co chyba widać.

Jeszcze raz zapraszamy Was na naszego instagrama
dark.deep.angel.

Salute!

W drodze na szczyt ||Zeamsone||Where stories live. Discover now