#7

447 38 32
                                        

Obudziłem się rano w swoim łóżku hotelowym. Boże, jaki ja miałem sen. To był jakiś jebany horror. Chociaż nie do końca. Chwila. Co? Czy ja właśnie powiedziałem, że podobało mi się całowanie z Sopyło? Nie mogło mi się podobać , przecież to sen .

Przejechałem dłonią po twarzy i wstałem z łóżka . Rozejrzałem się po pokoju , wyglądał jak pobojowisko . Jakieś porozrzucane ciuchy , butelka wina przy drzwiach i co najlepsze Kinga śpiąca z Kacprem w jednym łóżku . W sumie to nic strasznego , bo można było to potraktować gdyby właśnie spała z Norbim albo Magdą , ponieważ Kacper woli chłopców . Wziąłem czyste ubrania i ruszyłem do łazienki się przebrać .

|Kinga|

Obudziłam się za sprawą głośnego huku , a dokładniej trzaśnięcia drzwiami . Podniosłam się tak żeby nie obudzić Kacpra . Od razu złapałam się za głowę . Ja pierdole ile ja wczoraj piłam.

- Kac morderca ? - usłyszałam śmiech Pawła .

- Odwal się .

Chłopak podszedł do półki i wyciągnął jakieś pudełko .

- Łap . - rzucił białym kartonikiem moją stronę . Ledwo co dałam radę złapać , ale udało się .

- Co to za tabletki ? Otruć mnie chcesz ? - zażartowałam i przeczytałam tyle ile zobaczyłam . Tabletki przeciw ... Co ? Przeciw ... Bólowe . Tak przeciw bólowe ! - Tak po prostu mi je dajesz ?

- Jak widać .

- Co ty knujesz Świdnicki ?

- Nic . Jak nie chcesz to nie bierz , przecież Cię nie zmuszam.

Podejrzane , ale nie chcę się z nim kłócić z samego rana . Wzięłam jedną tabletkę i oddałam mu kartonik . Rzuciłam szybkie ,,dzięki" i skierowałam się do drzwi .

- Aaa i popraw sobie dekolt , bo za dużo ci widać . - powiedział zanim wyszłam .

***

Weszliśmy do autokaru i usiedliśmy tak samo jak poprzednio . Droga powrotna minęła tak jakby szybciej niż ta gdy jechaliśmy . Siedziałam oparta o ramię Madzi i przeglądałam insta . Niespodziewanie zadzwonił do mnie Norbert . Przesunęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha . 

- Halo ? 

- No , co tam chciałeś ? - spytałam . 

- Daj mi kurwa tego debila , bo za chuj nie mogę się do niego dodzwonić . - odpowiedział wkurwiony .

- Nic nowego . - westchnęłam . - Debilu masz Norberta . - podałam z nie chęcią Pawłowi komórkę .

- No ? Co ? Nie będę z nią wracał , chyba Cię popierdoliło . - oddał mi telefon i walnął w siedzenie . Zachowuje się jak dziecko , a nawet gorzej . - Ty się nie ciesz , bo ze mną wracasz . Mam Cię odwieść do domu . - mina mi zrzedła .

- Co ? - spojrzałam na niego spode łba . - Mało śmieszne .

- Ja się kurwa też nie śmieje . - wyrzucił ręce w górę  , o mało co nie jebnął Mateusza w twarz . - Jego nie ma w domu , a nie chce żebyś wracała sama w nocy . Boi się o małą dziewczynkę . - przewróciłam oczami i spowrotem oparłam głowę o ramię Magdy , która już spała .

***

Wsiadłam do samochodu Pawła . Oboje byliśmy niezadowoleni . 

- W ogóle to , dlaczego masz auto na szkolnym parkingu ? - zapytałam .

- Przyjechałem autem do szkoły , niby kto miał je zawieść spowrotem pod blok ? - odpowiedział z irytacją .

- Daj spokój . Tylko pytałam . Okres masz ? - zaśmiałam się .

- Tak . Chcesz sprawdzić ?

- Nie . Wystarczy mi mój własny . - włączyłam radio . Niestety miał włożoną playlistę , swoją .

Zaczęłam tupać nogą w rytm muzyki . Opuściłam głowę na szybę i przymknęłam oczy . Po jakimś czasie po prostu odpłynęłam .

_______________________________________
Hejka!
Przepraszamy Was, że jakiś czas nie było rozdziału, ale już jest i mamy nadzieję, że się Wam spodobał. Jeśli tak to zostawcie coś po sobie. Będzie nam bardzo miło.

Salute!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 29, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

W drodze na szczyt ||Zeamsone||Where stories live. Discover now