hej!
ty co wyciągasz swoje ręce w moją stronę
hej!
ty co mówisz, że me dni są policzone
hej!
w śpiewie ptaków nadejdzie sąd mego ducha
hej!
a wy pobożni
nikt z was już go nie chce słuchaćhej!
nie możesz mnie spalić
nie możesz mnie zniszczyć
wypalę twe oczy, twe serce
twe myślinie możesz mnie spalić
nie możesz mnie zniszczyć
mój duch zamieszka w drzewach
w szumie liścihej!
wasza władza pójdzie z dymem jak me siostry
hej!
wy prezbitry niby-boskie łotry
hej!
i kiedy wy będziecie straceni caliprzez prochy i dymy z ciał sióstr i braci
księżyc dusze nasze ocali
CZYTASZ
wzeszłoniewzeszło
Puisiramiona jak skrzydła rozpościeram, byle wznieść się i nie upaść w otchłanie