Słońce już dawno się schowało oznaczało to, że pora jechać w to jedno miejsce. Taehyung z uśmiechem obserwował jak otoczenie za szybą szybko się zmienia. Jak z kształtu osiedlowych pojedynczych mieszkań pojawiają się potężne konstrukcję jak wieżowców i bloków. Ulice praktycznie puste bez żadnych przechodniów. Pojedyńcze pary chodziły przytulone.
Kim im zazdrościł. Mieli tyle szczęścia by zakochać się w sobie szczęśliwie i być ze sobą. Taehyung'owi tego brakowało od dawna. Ostatnia jego miłość była w liceum, gdzie poznał pięknego bruneta. Wtedy też przyznał się do orientacji jaką miał. Zapomniał już imienia tego cudownego chłopca. Pamiętaj tylko te piękne brązowe oczka, które były jak dwie iskrzące się czekoladki.
Zauważył jak przed nimi pojawia się wielką kondygnacja oświetlona kolorowymi neonami i obklejona różnymi plakatami.
-Dziekuję Ydris. -pochwalił swojego szofera po czym wysiadł z auta.
Żwawym krokiem podążając w kierunku wejścia do budynku. Odrazu przy otwarciu drzwi głośna dudniąca muzyka uderzyła o jego uszy.
-Dzień dobry panie Kim. Jak nowa płyta? -spytała kobieta odrazu na wejściu widząc elegancko ubranego mężczyznę.
-Świetnie. Chcę to co zawsze. -warknął odrazy w kierunku blondynki, która zaczęła się wokół niego kręcić bujając przy tym ponętnie biodrami.
-Jasne jak słońce. -miauknęła obejmując srebrnowłosego w talii ocierając się drugą dłonią o krocze piosenkarza.
-Ahh.. -wywrocił oczyma odrazu po tym geście podchodząc do kanapy naprzeciw biurka. Rozsiadając się na czerwonym wygodnym materacu. Oparł się o zagłówek czekając aż przyjdzie po niego jedna z tych ładnych panienek, które zawsze go wołają do pokoju.
Pomieszczenie było w czerwonych odcieniach z różowymi oraz niebieskimi światełkami, które migotały do rytmu muzyki lecącej w tle. Po pokoju kręciły się różne dziewczyny w skromnych strojach. Odsłaniały swoje atuty wraz z resztą ciała.
-Ciekawe czy wasze matki wiedzą co robicie po szkole? Hm? -warknął w kierunku seksownych panien przechodzących obok niego. Śmiały się nie wiedzieć z czego może z faktu, że dawały dupy temu kto dał więcej.
-Panie Kim? -ten głos wydała śliczna zarazem słodka brunetka. Odziana w połyskującą czerwoną sukienkę. Sięgała jej do połowy ud przez co Taehyung stwierdził, że może nie wszystkie żeńskie osobniki upadku tak nisko w tym klubie.
Kim wstał z kanapy i zaczął podążać za kobietą. Długi czerwony korytarz wydawał się nie mieć końca. Dębowe deski lekko skrzypiały pod nogami obojga jednak informacja nie mogła być potwierdzona, bo wszystko się zlewało z łomotem muzyki.
-To tu. -wskazała palcem na drzwi z numerem 56. -Specjalnie dla pana nowiutki młodzieniec. Dopiero się uczy.
Piosenkarz uśmiechnął się zadziornie dziękując brunetce. Złapał za klamkę otwierając drzwi. Wskoczył energicznie do środka. Uderzyła w niego ciemność jaka była w pokoju.
-Dzień dobry. -powiedział Kim odnajdując drogę do łóżka naprzeciw drzwi. Wtedy też niebieskie lampki się zapaliły, a w rogu pokazał się chłopak. Czarnowłosy wysoki nastolatek. Z oddali jego cera wydawała się idealna, a figura była bardzo zachęcająca.
-H-hej. -wydukał lekko przestraszony. -Mam na imię Jeongguk i mam 19 lat.
-Świetnie chodź tu mały. -rozkazał po chwili przypominając sobie słowa swojego "kochanka". -Co? Ty masz 19 lat?
-Tak, proszę pana. -jęknął pochylając głowę do przodu jakby wstydząc się swojego wieku w tym momencie.
-Skąd Cię wzięli?
-Mojej rodziny nie stać na studia na które mi zależy. Tak więc sam na nie zarabiam. Niestety tylko tu mnie przyjęli. -miauknął czarnowłosy krzyżując nadgarstki.
-A uprawiałeś kiedyś seks?
-N-n-nie... -fuknął nieśmiale robiąc krok w tył uderzając o ścianę za plecami. -Przepraszam.
-Nie no co Ty. Mały przecież Ty nie możesz tu pracować. -powiedział spokojnym tonem Kim.
-Dobra możemy już przejść do rzeczy? Zapłacisz mi, a ja zrobię ci dobrze. -warknął podchodząc do łóżka.
Srebrnowłosy zagryzł mocno dolną wargę czując jak bardzo ta młoda osóbka jest intrygująca. Kiedy tak się przybliżał do piosenkarza można było zobaczyć jak piękne i głębokie oczka ma. Dwie czarne kule, które odbijały światło pokoju. Wtedy też młodzieniec wdrapał się na uda starszego siadając blisko jego krocza.
-Nie boisz się? -syknął Taehyung widząc małe zawahania w zachowaniu chłopca.
-Boję się, tak. -miauknął młodszy wędrując swoimi dłońmi do koszuli gwiazdora. Miał piękną i gładką skórę na dłoniach. Przynajmniej tak wyglądała. Kim nie chciał jej dotykać, bo widział jak bardzo ta śliczna istotą się bała. Swoimi palcami zaczął zwinnie rozpinać guziki przy materiale Taehyung'a.
-Nie. -warknął srebrnowłosy zabierając rękę młodzieńca. -Nie pozwolę Ci nic takiego robić, skoro Ty się boisz.
-Czemu? -spytał zdziwiony.
-Bo mam uczucia, a nie chce Cię straszyć seksem. -burknął lekko zdziwiony swoim podejściem do sprawy. Z reguły nie patrzył na to czy ktoś robi to pierwszy raz czy kolejny. Nie chciał temu pięknemu chłopcowi robić krzywdy.
-Ale... przy Tobie się nie będę bał. Obiecuję. -szepnął spuszczając wzrok na rozporek mężczyzny.
-Dobrze zatem. -syknął Taehyung. -Pokaż co masz.
Czarnowłosy wziął głęboki oddech zjeżdżając jedną ręką od obojczyka srebrnowlosego aż do paska od spodni. Rozpiął delikatnie klamrę obsuwając tym samym materiał w dół. Materiał bokserki z Calvina Clein'a zaświecił w oczach chłopca. Nachylił się nad nim całując i zagryzając materiał bielizny pomrukując do tego niewinnie. Motylimi pocałunkami powędrował w górę kończąc na ustach partnera. Starszy odrazu złapał mocno talię Jungkook'a przysuwając go do siebie i zbliżając ich usta do siebie. Posmakował ich raz i drugi. Z każdym pocałunkiem próbując go coraz bardziej i zachłanniej. Cichy jęk nastolatka uszedł między pocałunkami powodując podniecenie u Taehyung'a. Odsuwając się od siebie powoli. Młodszy zjechał po karmelowej skórze gwiazdora lekkimi buziakami do bokserek piosenkarza. Zagryzając ich gumkę obsunął cały materiał w dół. Odsłonił tym samym erekcję mężczyzny.
-Dobrze aniołku robisz. -szepnął motywując chłopca do dalszej zabawy.
-Dobrze tatusiu. -jęknął podnosząc wzrok na twarz starszego.
-Co przepraszam? -podniósł się natychmiastowo słysząc to zdanie.
-Przepraszam...-zaczął się bronić odrazu. Wstydził się, że nazwał tak swojego sponsora i naprawdę nie chciał go urazić.
-Idziemy do mnie. -warknął Taehyung ubierając się w ciuchy porozrzucane po całym pokoju.
-Co? Czemu? -spytał zdziwiony obserwując cały tok ubierania się starszego.
-Chcesz żebym był Twoim tatusiem? Hm? -spytał wypychając polik językiem.
-T-tak... -miauknął czarnowłosy odrazu podchodząc do gwiazdora i mocno się do niego przytulając.
×
Awhhh czemu tak mało ludzi tu jest
×
CZYTASZ
D-daddy? k.th x j.jk
Fanfiction"Obiecał mu, że zrobi to w sposób na tyle odpowiedni, że nie będzie musiał się bać. Nigdy by Go nie skrzywdził w końcu to jego słodki aniołek dla którego sprowadzi wszystkie przyjemności świata byle, by ten był zadowolony."